Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość madzik0203

Mąż, dziecko i co dalej z życiem

Polecane posty

Gość gość
tak jaszkap, trzeba ignorwac ludzi, ktorzy nazywaja rzeczy po imieniu i mowia ci prawde, ktorej nie chcesz uslyszec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaszkap
Wiesz usmiech mojej cory, te oczka po ktorych widac, ze juz cos kombinuje to wydaje mi sie, ze jestem najszczesliwsza osoba na swiecie. Z drugiej strony brakuje mi wsparcia meza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam meza i jestem w ciazy i chetnie wrocilambym do lat gdy bylam sama. Ciagle sie klocimy, on jest strasznym syfiarzem i wladca. Ciagle mowi do mnie rozkazujacym tonem i klamie non stop. Chyba go nienawidze. Najpierw dlugo nie moglam zajsc w ciaze, zmienilam prace i mozna powiedziec ze wpadlam bo wlasnie wtedy przestalismy sie starac gdy dostalam nowa prace i bach. Teraz jak pomysle ze mam miec dziecko ztym czlowiekiem to chc e mi sie plakac. Nic tylko piwo i tv po pracy, nogi na stol chipsy do reki i tak siedzi ani z domu nie wyhjdzie. Szkoda mi bo nigdy sie nie wybawilam. Cale zycie zmartwienia, bieda wdomu, potem tulanie na studiai tez skromne zycie. Nie bawilam sie bo nigdy nie bylam beztroska nie umialam wyluzowac. Gdy poznalam meza i zamieszkalismy myslalam ze wreszcie odzyje, bedziemy sobie oboje pracowac i sie bawic. A on zaczal sie zmieniac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaszkap
Musisz myslec teraz o sobie i dziecku. Wiekszosc facetow siedzi przed TV i nic nie robi...oczywiscie nie wszyscy ale sama mam podobny egzemplarz w domu. A jak zareagowal na ciaze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On chcial miec dziecko bardzo. Ja tez. Ale z kazdym miesiacem, rokiem nasze relacje sa coraz gorsze. Teraz juz nawet nie przebywamy w tym samym pokoju. Nie moge zniesc tego odoru piwa a juz tym bardziej teraz. Ech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz myslec o sobie i o dziecku a Pana meza poponowalabym zo sobie darowac. Slaby z niego maz wiec i na ojca dobrego nie zapowiada sie. Co to za tatus ktory nie sznuje matki swojego dziecka. Sil duuuuuuzo Ci zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba mogę się do was przyłączyć, tez mam w domu takiego leniwca kanapowego. No cóż mój związek jest daleki od ideału. Nie mniej mam dwoje wspaniałych dzieci i to jest to czego nie zamienilabym na samotność. Jestem pewnie z was tutaj najstarsza bo moje dzieci mają 20 i 16 lat. W małżeństwie się duszę jednak jak sobie tak pomyślę ze gdybym nie wyszła za mąż w tej chwili bylabym całkiem sama. Singielki pewnie dobrze być dopóki człowiek jest młody z upływem czasu zostaje się samemu jak palec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzik0203
pamiętaj że ta dziecinka którą urodzisz bedzie dla ciebie najważniejsza w życiu. Pamiętam gdy ja urodziłam córeczkę też było to trudne bo przez 36 lat nie miałam takich obowiązków, nawet czasem miałam tego dośc, wtedy moja bratowa powiedziała mi że przecież ona będzie mnie kochać najbardziej na swiecie i wtedy wszystko stało sie łatwiejsze. A mój mąż to dobry człowiek ale całe dnie spedza w pracy więc z małą jestem praktycznie cały dzień sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Madzik myślałaś może o tym aby mieć kochanka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem po rozwodzie, mieszkam sama z synem dziewięcioletnim. Mam 34 lata i życie "singielki" co prawda z odzysku, ale jednak, nie jest już takie fajne. Nie mam nawet z kim wyjść, bo koleżanki mężatki, mają dzieci, spędzają czas z rodziną, a jak wychodzą gdzieś od święta, to raczej same pary. Raz tak wyszłam, 3 pary-małżeństwa, czułam się jak piąte koło u wozu. Moja mama nawet mi mówi wyjdź gdzieś, przywieź małego do mnie na weekend, ale co sama mam wyjść? Życie singielki jest fajne, jak ma się znajomych singli w podobnym wieku, mieszka się w dużym mieście i można wspólnie spędzać czas. A i jak się ma kasę, bo wyjazdy i wyjścia kosztują. Ja finansowo stoję w miarę, długów nie mam, mieszkanie własnościowe, ale zbytnio szaleć też nie mogę, bo dla dziecka trzeba też coś odłożyć na przyszłość. Jeżeli chodzi o mężczyzn, to umówiłam się na 3 spotkania z portalu randkowego, ale nic z tego nie wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzik0203
Kochanek nie jest mi potrzebny, mam udane życie tylko męza mało w domu ale w weekendy nadrabiamy. Jest wieczorami w domu a to już dużo bo przynajmniej jest się do kogo odezwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzik0203
Może trzeba dalej próbować na tym portalu. Ja kiedyś umawiałam się z bardzo dużą ilością facetów z portalu aż wreszcie się udało, warto nie za tym razem to za innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko ja się bardzo szybko zniechęcam, ile może być tych pierwszych randek... Pierwszy facet wstawił zdjęcie swoje sprzed 10 lat, przybyło mu znacznie kg, a ubyło zębów... kolejny miał żonę i szukał kochanki, a pisał wcześniej, że jest po rozwodzie. Trzeci z wyglądu ok, jak na zdjęciach, ale zupełnie nie mój typ z charakteru, taki zarozumiały, co to nie on, gdzie nie był, jakie auta nie miał, nie dogadywaliśmy się kompletnie. W dodatku palił papierosy, a ja nie znoszę smrodu dymu papierosowego, nie wyobrażam sobie mieszkać z osobą, która pali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzik0203
Nie zniechęcaj się jeszcze parę nieudanych randek i będzie dobrze, uwierz mi coś o tym wiem hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×