Jak mnie to denerwuje...

Jak jakis facet zaczyna mi się zwierzac ze sfery uczuciowej i okazuje się ze jest zakochany w jakiejś, szaleje na jej punkcie itp. Ja się wtedy pytam : gdzie sprawiedliwość? Dlaczego za mną nikt nigdy nie szalal? Przecież mam świetną osobowość, z wyglądu tez zła nie jestem. Ktoś powie prawie ideał. I co z tego??! Nigdy nie zaznalam miłości i nie zaznam. Stracilam zludzenia jakis czas temu. Dosyc. Mam ochotę zniszczyć kazdego faceta.

Zjedz sobie ciastko i sie uspokój. Mi była powiedziała że ma kogoś a ja zasługuję na kogoś lepszego bo jaki to ja jestem cudowny i wspaniały i jakoś nie płaczę na forach że "ideał" i żadna nie chce. Rozluźnij się i idź spać, jutro też jest dzień.

Każda sytuacja jest inna.

Ale Ty przynajmniej z kimś byłeś i jednak była dla Ciebie ważna. A ja miałam jednego chłopaka, który nic do mnie nie czul a i mi przeszło jeszcze slabe uczucie kiedy zdałam sobie sprawę. Chujowa swiadomosc za przeproszeniem.W calym zyciu nie mialam zadnego jawnego ani cichego adoratora , jedynie z tych którzy rwą do każdej i szukają dziewczyny i wiaza sie na zasadzie loterii. Może boli mnie to, bo w domu też nie zaznalam akceptacji i miłości. Z tego wszystkiego wpadłam w nałóg i zaczęłam drążyć ezoteryke. Wiem ze mam świetną osobowosc, dużo osób mowi idealna , z wyglądu też brzydka nie jestem, nie jestem lala, raczej naturalna ale dbam o siebie, jak byłam dzieckiem, bylam sliczna, teraz w sumie też ale nie rzucam się w oczy przy tych zrobionych "pieknosciach". Może to i lepiej, bo niby brzydsze maja szanse na prawdziwa miłość a zrobione na sam seks.i tak właśnie chyba jest bo rozmawiam z kolegami i chyba tylko 1 szaleje za zrobiona, reszta za naturalnymi, przecietnymi kobietami. Nie wiem jak one to robią

Zresztą, nawet nie chodzi o oddanie po grób, a zwyczajna adorację, zauroczenie czy zakochanie - jak zwal tak zwal. Kazdej kobiecie jest to potrzebne a ja czuje sie jak jakis smiec:o

Co z tego skoro wybrała innego? I jej uczucie w ciągu dosłownie jednego dnia przeminęło? W tak krótkim czasie się odkochała? Uwierz mi, wiem jak to było gdy nie miałem jeszcze dziewczyny, wtedy czułem się o wiele lepiej niż ze świadomością jacy sa ludzie i jak potrafią się zachować. Szkoda że jesteś tak strasznie zdesperowana, za bardzo nastawiłaś się na związek. A robiłaś coś w ogóle w tym kierunku? Dawałaś jakieś sygnały? Zapytaj sie najlepiej dobrych znajomych, oni prędzej Ci powiedzą co z Tobą jest nie tak.

Chociaż według mnie i tak pewnie będzie wszystko okej tylko podobnie jak ja trafiasz na złych ludzi i nie trafiłaś jeszcze na odpowiednią osobę. Też kiedyś przez to przechodziłem i uwierz mi sa 2 opcje albo coś działasz i to zmieniasz albo akceptujesz to że jesteś sama.

gość dziś nałogowo drążysz ezoterykę?!

nie przejmuj się, to że za nimi szaleją nic nie znaczy, pewnie i tak większość po paru latach by je porzuciła.

Szalalem kiedys za jedna i skonczylo sie to zajebistym kopem. Nie polecam. Oczywiście ze naturalne beda atrakcyjniejsze :D Miejsce plastiku jest w kontenerze ;) A skad jestes autorko? Wydajesz sie byc sympatyczna i inteligentna co bardzo cenię :)

http://www.WonderLover.com ... Zajrzyj, Sprawdź :)

Albo jesteś zarozumiala albo dretwa albo głupia.