Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

MAJÓWKI 2017

Polecane posty

Gość gość
Eeee dziewczyny fałszywy alarm :/ zrzuciłam "balast" z rana, sorki za dosłownosc..... polożyłam się jeszcze spac na chwilę, bo w nocy oka nie zmrozyłam przez to wszystko i przeszło. Ale powiem Wam, że już chciałam się zacząć ogarniać i jechać. Teraz cisza. Dziwne to było, niby regularne te skurcze, 9 min, i nagle cisza. No nic. Zobaczymy co dzien przyniesie. Malwi ja uwielbiam makarony i mogłabym tylko to jesc wiec daj namiary i sie wpraszam na obiad! :p Ewelina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli chodzi o te nakładki, kapturki czy jak je tam zwal.. To ja uważam jako super dodatkową opcje na dzien, dwa jak juz będą brodawki krwawić albo nie bede mogla wytrzymać z bólu, bo jest to dla mnie logiczne ze początki będą okropne. Jak teraz nic im się nie dzieje a potem będą w buzi dziecka przez zakładam godzinę i to co godzinę... (zakładam ze poczatki sa hardcore) to logiczne ze beda bolaly zanim sie skora przyzwyczai i te brodawki sie przystosuja itd.. Chociaż mam kol gdzie chłopczyk ma 11miesiecy i cieszy sie na widok kapturka.. I jest duży chlop, wykarmiony na piersi z kapturkiem:) i mleczko ma i jest ok. Ale dobrze ze są tez takie artykuły żeby każdy mial możliwość wyrobienia sobie własnego zdania. Wole użyć kapturek przez chwile niż calkiem zrazić sie do kp i odstawić dziecko od takiego dobrodziejstwa jakim jest mleko mamy. Malwi zauwazylam ze to chyba ta osoba tylko nie widzi przez chwile tego dodanego postu bo potem jak pocisniesz drugi to sie wszystko pojawia, a mnie znikają zauwazylam jak daje te buźki bardziej skomplikowane. To ucina post i juz nie umiem odzyskać. My włoskie tez lubimy ale ja jeszcze nie mam piekarnika i musialabym lecieć działkę obok do teściowej. Ewelinko szkoda ze fałszywy alarm. Kurde wstaje, po śniadaniu mnie jeszcze scielo a tu 13h... Ups...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, ja już po cc, miałam zgodnie z planem 10.05 - samo CC super, a pozniej... koszmar, nie wiedziałam, ze bedzie tak źle, dopiero do siebie dochodzę. KP nie bardzo mi wychodzi, pomagam sobie MM i czekam na nawał. Mała jest cudowna, 10/10, 2800, 52 cm. Coś wspaniałego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emkrk gratulacje!! Ojj taka mala kruszynka:) fajnie ze jestes juz po:) ja tez chce..:) Serdeczne gratulacje! No słyszałam ze cc to jest cos strasznego... A jak córeczka ma na imie:) jesli możemy wiedziec;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maadiik
emkrk gratuluję !:) ja jestem 15 dni po cc . U mnie 6 h po odmontowali cewnik kazali wstać i iść do toalety a ja z płaczem do męża ze nawet usiąść nie potrafię a oni kar za mi wstawać pierwsza doba była okropna pot , płacz , ból , ale ciągle kazano mi chodzić i wiesz 2 dni po wypisali mnie , kolejne dwa dni w domu też był dramat a teraz, nie pamiętam że rodzilam . Czasem rana swedzi . Najważniejsze to ruch , też byłam wściekła i klnelam ale chodzenie baaardzo pomaga . Przepraszam że się tu Wam udzielam bo jestem kwietniowka , ale czytam was na bierzaco i przeżywam razem z wami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maadiik jestes szalona:) nie masz za co przepraszać. Masz ochote-piszesz. Ja się cieszę jak wchodzę i mogę cos poczytać, jak sie czujecie, co się u Was dzieje.. Zapytania, porady, przeżycia innych mam, rodzin... Przez to wydaje mi sie ze nie jestem sama z tym wszystkim, nowym, nieznanym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maadiik
Ja też lubię tutaj pisać , mieszkam za granica i tu u mnie polskich koleżanek brak , język trzeba pielęgnować , a poza tym zawsze fajnie pogadać z kimś kto przechodzi to samo. Mąż nie zawsze wszystko zrozumie . :) poza tym jeszcze dwa tygodnie temu przezywalam co wy , a dziś mam mojego kochanego syna i już nawet nie pamiętam jak było ciężko i jak bolało . Wszystko teraz jest z innej perspektywy :) ale nie powiem czas ciąży miło spędziłam na forum i fajne było to ze zawsze ktoś zrozumiał doradzil , bardzo mnie to podtrzymywalo czasem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hey dziewczyny!:) zleciała mi ta sobota heh szybko. Oo EmKrk gratulacje! :) wspaniały news że już jesteś po i wszystko jest oki:) oby tak dalej!:) no tak cc to operacja jednak jest:/ ale powoli wszystko wróci do normy, wiadomo każdy człowiek inaczej znosi ale nie trać wiary:) Madik jasne że czytaj i pisz:) fajnie jest mieć taką "grupę wsparcia":) my wciąż czekamy na rozpakowanie a kto nas lepiej zrozumieć jak inna kobieta co też czeka? Bo można pogadać z mężem czy koleżanką ale to nie to samo bo oni jednak nie są w tej sytuacji to mają inny punkt widzenia itd. Więc nie zrozumieją nas aż tak jak byśmy tego chciały:/ Dziewczyny dziś przejechaliśmy się z mężem samochodem po drodze asfaltowej ale takiej bardzo nierównej i aż skurcz mnie złapał ale ten nie bolesny. Heh próbuje moja Mała zachęcić na różne sposoby aby wyszła:) Jutro mamy imprezę bierzmowania ale ja nie idę do kościoła, męża wysyłam. Ja idę na obiad hehe uroczysty:D Malwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emkrk
Mnie tez po 2 dniach wypisali, trraz jestem 3 dzień po cc, jest lepiej ale to co miałam wczoraj i przedwczoraj ... powiem szczerze : mam traumę . Teraz zaczął się nawał i od razu mam grudki wyczuwalne pod skóra ... mam nadzieje ze nie będzie zapalenia bo oszaleje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
EmKrk trzymaj się Kochana! Będzie lepiej. I to z każdym dniem zobaczysz:) wiem że łatwo się mówi ale dasz radę, zobacz przeżyłaś poród to i to wytrzymasz. Jesteś dzielna!:) Dobrej nocy dziewczyny!:) Malwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marysia : 03.05 - dziewczynka Aga : 04.05 - urodziła 5.05. - chłopiec Ula: 04.05 - dziewczynka Magda: 06.05 - urodziła 30.04. - dziewczynka Emkrk:10.05- urodziła 10.05 Panicara: 11.05 - urodziła 09.05 - dziewczynka Ewelina : 14.05 - dziewczynka Rundelduda: 17.05 Orbitka1990: 21.05 Kasiafasolka : 25.05 - chłopiec Malwi: 25.05 - dziewczynka Natka : 26.05 - chłopiec MamaEwelina : 27.05 - chłopiec Marta : 29.05

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Emkrk Trzymaj się, najgorsze juz za Tobą. Teraz już będzie tylko lepiej. Za nami pierwszy tydzień: Mleka jest tyle ze maly jak je to mu nosem wychodzi. Co najdziwniejsze ze mu to nie przeszkadza , sie nie dusi itp. Same wiecie jak nie przyjemnie gdy woda do nosa dojdzie:-( Dziś jedna z lepszych nocy. Filip obudził się tylko dwa razy przez cala noc(noc zaczyna się od 12) :D Dostal cyca i spal. Ale wczoraj wykapalam go i5 minut później zwymiotował wszystko z całego dnia chyba tyle tego było. Spanikowałam bo zaczął się tym dusić, nie miałam pojęcia co mam zrobić. A logiczne ze trzeba bylo wsiąść go i zrobic tak by się nie zadławił, ale w chwili gdy to nastąpiło jakoś oniemiałam :| Strasznie dużo kupy robi, pojawiły sie takie pęcherzyki milimetrowe :( Srednio w dzień idzie nam 10 pieluszek , 4 w nocy . Synka kapiemy co dwa dni, a polozna powiedziała ze wystarczy raz w tygodniu... Nie chciałam komentować, widzę ze jak synek jest wykapany to lepiej mu sie zasypia wiec co dwa dni. Pępek mnie odrzuca, wręcz boje się go trącać. No ale pryskam i wycieram, jakbylam u lekarza to on tym pępkiem krecil a mnie skręcało na ten widok ;) Mam wrażenie ze go boli. Wczoraj pierwszy raz byliśmy na spacerze, pogoda dopisuje. Córka bardzo się cieszy z brata, często go przytula, glaszcze i daje w główkę buziaki. Bardzo wzruszający widok ;) Zapominam juz o porodzie i cieszę się bardzo ze Bóg pozwolił mi zostać matka po raz drugi ;) Miłej Niedzieli Drogie Mamy ;) Aga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aga hey:) podobno takie dla dławienie się dziecka będzie na porządku dziennym także warto zapoznać się z pierwszą pomocą chociaż dla spokoju własnego ducha no i pomocy dziecku rzecz jasna:) także rozumiem że to paralizujacy moment był ale każdego taki widok czeka:/ w szkole rodzenia mówili że albo przekreca się na boczek a jak to nie pomoże to na naszym ręku (część od nadgarstka aż do łokcia) kładziemy na kolanie pochylone w dół (dłoń) i na tym oczywiście leży też dziecko na brzuszku swoim głową w dół, dodatkowo można poklepac po plecach. Jakoś tak ale upewnić się jeszcze czy dobrze mowie ale wydaje mi się ze tak to było:) To super Aga że masz mleko, a powiedz bolą Cię jeszcze sutki czy juz ok? A widok siostry z maleństwem na pewno przeuroczy:) Ja jak mantrę chodzę i powtarzam że to nasze ostatnie dziecko:p hehe jeszcze nic a ja juz odmawiam:) Aga a powiedz w ogóle jak Ty się czujesz? Co Cię boli? Czy ciężko Ci "normalnie" funkcjonować typu chodzenie, schyłek itd. A co z toaletą? Boi przy załatwianiu się? Malwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panicara
emrkm gratulujeeee! Zycze szybkiego powrotu do siebie. I duzo zdrowka dla was obojga :) A tym pepkiem to rzecaywiscie nic ladnego haha, ale mi np polozna powiedziala zeby nie kapac dopuki nie odpadnie. Ja jedynie wilgotna gabka myje moja mala bez moczenia pepka, co kraj to obyczaj. Tez mialam epizod z wymiotiwaniem pokarmu, mala ma duzy apetyt i je w Nerwowy sposob i lyka duzo powietrza przy tym, potem albo jzj sie odbija albo ma gazy, ale wlasnie takie poklepywanie po pleckach jak jest glowka w dol pomaga, po kilku razach odbija jej sie i juz nie ma potem problemu. Wczesniej tak nie robilismy i plakala za kazdym razem jak miala gazy teraz juz lepiej. Co do spania to idkad jestesmy w domu wszystko super u regularnie, budzi sie co 2.5-3 h na jedzenie i potem spokoj. Wiec tez mi wyvhodzi noc jakies 2-3 razy pobudka, ale ja w coazy wstawalam co 30min siku wiec jakos mi to nie przeszkadza, tymbardziej ze mamy kolysle ktora jest otwierana z jednzj strony i przystawia sie ja do naszego lozka, w ten sposob nie musze nawet wstawac, tylko sie budze, przyciagam mala do siebie i karmie, potem odkladam na swoje lozeczko i nie ma opcji zebysmy ja przydusili wiev jest bezpiecznie, polecam naprawde, bardzo praktyczne to jest. Ja stracilam kompletnie apetyt i doslownie trace 0.5kg-1kg dziennie, z 89 kg jestem na 79, przy porodzie spadlo mi 7 kg a te 3 odkad jestesmy w domu, alz mala ma taki apetyt ze chyba wyciagnie ze mnie wszystkie dodatkowe kg w miesiac jak tak dalej pojdzie. Szwy okropnie ciagna, mam problemy z pojsciem do toalety i boje sie ze cos mi tam uszkodzili... :/moj porod skonczyl sie kleszczami... Ale mam nadzieje ze dojde do siebie szybko bo ciezko mi sie siedzi na zwyklym krzesle :/// trzymam kciuki za kolejne mamusie w.kolejce, wiem dokladnie co czujecie ! Ale juz niedlugo bedziecie trzymac na rekach wasze dzieciaxzki! malwi pamietasz jak pisalysmy o strachu ze taka zmiana ze odpowiedzialnosc itd, zapomnij o tym, odkad masz swoje malenstwo na rekach wszystko wydaje sie inne, od pierwszych momentow nie wyobrazasz sobie juz jak moglas zyc bez niej/jego :)))) nie ma.nic piekniejszego niz macierzynstwo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panicara
a glowka w dol mialam na mysli ze sie kladzie dziecko na brzuszku na jednym przadramieniu buzia skierowana w dol, a druga reka lekkje poklepywanie na przemian z masarazm po pleckach Glowka w dol zabrzmialo drastycznie haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe spoko Panicara!:) serio mówisz że to wszystko mija? Ja w ogóle mam dziś jakiś dół psychiczny bo wydaje mi się że ona (moja Mała) nigdy nie wyjdzie, że to jakiś sen tylko ta ciąża bo żadnych sygnałów poród owych nie mam:/ i to mnie stresuje:/ eh wiem że trzeba czekać, sama nie raz tu kogoś w ten sposób pocieszałam ale jakoś mi smutno i sama w to nie wierzę że ja też mogę mieć małe dziecko:( Panicara powiedz mi jeszcze jak możesz jak sobie radzisz z "obsługą dziecka" czyli te wszystkie pieluchy, przebieranie, mycie no i czy umiesz ją uspokoić? Pamiętasz jak opowiadała o tym weselu że potem wszyscy się patrzyli z wyrzutem na Ciebie? To jak teraz jest? Czy czujesz że dziecko czuje że to Ty jesteś wyjątkowa dla niego? Malwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i co do pępka to u nas w szkole rodzenia położna tłumaczyła że nie moczyć i niczym nie przemywać i czekać aż sam odpadnie. A jak się ktoś boi że zamoczy przy kąpieli to niech robi kąpiel "na sucho":) Malwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panicara
Malwi, przynajmniej w moim przypadku tak bylo, mimo zmeczenia, bolu itd nie zamienilambym tego za nic na swiecie! Zadnych watpliwosci, juz po chwili nie moglam sobie wyobrazic zycia bez niej. Co do rutyny i obowiazkow, to chyba instynkt, pierwsze ubieranie, pierwsza pielucha, branie na rece, kp itd jest lekki niepokoj czy bedziesz wiedziala jak to zrobic, my robilismy to razem z moim bez zadnych gapiow i powiedzielismy sobie ze przeciez sie uczymy tego, zadne z nas nigdy tego nie robilo wiec nie wymagamy od siebie zwinnosci, a kazda nastepna proba juz jest lepiej. Co do specjalego kontaktu to jak najbardziej czujesz ze ty jestes tym przy kim dziecko jest najspokojniejsze, jest ta specjalna wiez, w koncu to ty nosilas je przez 9miesiecy i dziecko zna twoje cialo, zapach, glos i sposob poruszania sie. Moja mala uspokoja sie tylko na moich rekach, wystarczy ze przytule ja do skury albo do moich ubran i ona czuje ze to mama. A kp to cos cudownego jak juz to kontrolujesz i dziecko dobrze je itd. Wiez miedzy toba i bobasem niesamowita i niezastapiona. Oczywiscie wszystko to co napisalam jest bardzo latwe dla mnie bo moja ksiezniczka jest naprawde dobra, nie ma z nia problemow narazie, pieknie je, spi, nie skarzy sie czesto a jak juz, to jest bardzo latwo ja uspokoic, wystarczy ze sie zblize i wezme ja na rece. Jest bardzo expresywna, "latwa w obsludze " haha wystarczy spojrzec na jej gest i wiesz czy jest glodna, czy ma gazy, czy pielucha itd. Ja jestem zaczarowana doslownie, nie rozumiem kobiet ktore maja baby bluesa itd... Dodam ze jestem wlasciwie sama ze wszystkim, moj juz jutro wraca do pracy, uroki bycia wlasnym szefem.... A ja funkcjonuje swietnie i mam czas na wszystko, odkad jestesmy w domu, zorganizowalam sobie wszystko, sprzatam dalej pedantycznie, pranie, prasowanie i gotowanie i nawet udalo mi sie juz zaliczyc 3 spacerki. Bez pomocy mamy, tesciowej etc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki Ci kochana Panicaro za odpowiedź długa i wyczerpującą odpowiedz, dziękuję że tak szczerze napisałaś. To super cieszę się że masz z nią więź od razu:) ja w ogóle mam schizy takie że wydaje mi się że Mała tylko mnie nie będzie lubić/potrzebować:( że u mnie będzie od razu płakać i nie będzie chciała siedzieć i że tylko mi nie będzie szła jej "obsluga":( i po drugie to się obawiam że przyszłe babcie to mi ją zabiorą:/ chodzi mi o to że będą ciągle z nami i że mi nie będzie szło z jej "obsługą" to one już doświadczone ją ogarną bez mrugnięcia okiem i wtedy to ja już się złamie i zalamie totalnie:( na razie tylko widzę jak się nastawiaja na jej przyjście bi widzę już "lekkie świrowanie" także też się stresuje co to będzie, nawet mi może nie dadzą czasu z dzieckiem to ja żadnej więzi nie nawiąże:/ tak mi dziś smutno i mam takie myśli ehh i jeszcze ten poród:( po prostu się boję. A Wam drogie mamusie nikt się nie wtrąca? Malwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No pieknie opisana ta więź miedzy dzieckiem a mama, gratulacje i cieszę się ogromnie ze tak świetnie sobie radzisz:) Baby blusa można jedynie wytłumaczyć burza hormonow, z ktora nie radzi sobie mama. Malwi smutne ze masz takie myśli... Najważniejsze i podobno polowa sukcesu to nastawienie. A jak się boisz ze ktos się bedzie wpychal z poradami i lapami to powiedz grzecznie o swoich obawach i wytłumacz jak Ty to widzisz. U mnie o dziwo teściu... Świruje...Ze będzie chodził na spacery, ze nie będzie mial juz na nic innego czasu.. A ostatnio na spacerze byl z moim mężem 35lat temu i to podobno raz;) mój mąż sie z tego smieje i mówi ze ciekawe na jak długo starczy mu cierpliwości i zapału... Mnie to tez troche przeraza ale właśnie podejrzewam jak to będzie wyglądało... I sie uspokajam ze jeden spacer w placzu i potem opieka jak będzie potrafił mowic:) hahaha... Niedzielka bardzo przyjemna. 3km spacerku nad woda, lody, pyszny wiosenny obiadek na dworze potem drzemka na słońcu na lezaczku.. Mąż zaczyna myśleć o porodzie...:) pytać i przewidywać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marysia : 03.05 - dziewczynka Aga : 04.05 - urodziła 5.05. - chłopiec Ula: 04.05 - dziewczynka Magda: 06.05 - urodziła 30.04. - dziewczynka Emkrk:10.05- urodziła 10.05 Panicara: 11.05 - urodziła 09.05 - dziewczynka Ewelina : 14.05 - dziewczynka Rundelduda: 17.05 Orbitka1990: 21.05 Kasiafasolka : 25.05 - chłopiec Malwi: 25.05 - dziewczynka Natka : 26.05 - chłopiec MamaEwelina : 27.05 - chłopiec Marta : 29.05

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hey koleżanki! :) Ale jestem dziś nie wyspana:/ wczoraj nie mogłam zasnąć z powodu tych myśli i poszłam spać o 1 a o 3 juz wstałam do wc:p a potem to już 6.30 pobudka:p Kasiu mam takie myśli bo nie wiem czego się spodziewać, wszyscy naokoło się nakrecaja przez jakieś tam historyjki, a ja pewnie z racji pedantyzmu i jakiejś tam ambicji stawiam sobie za duże wymagania. Chciałabym od razu świetnie się czuć, sama wszystko ogarniać jak do tej pory, wrócić do figury utraconej ehh...czuję tez presje rodziny:/ najwyżej zabiorą mi dziecko to te im oddam a sobie i mężowi zrobię nowe:D to bym musiała mieć 3 conajmniej bo jedne dla teściów, jedne dla moich rodziców i dopiero ostatnie dla nas:p hehe. Wiem okrutny żart ale dziś na coś lepszego mnie nie stać:p Malwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie to mama i teściowa takie "nie do zdarcia są". Nawet jak dziecko ostro ryczy (juz tak to nazwę żeby zobrazować) a one są całe spocone, czerwone i zestresowane bo nie mogą dziecka uspokoić to i tak dalej z nim chodzą, potrzasaja coraz mocniej ale nie oddadzą choćby nie wiem co. Sytuacja opisana z realnego życia:p Malwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maadiik
Malwi jeśli mogę ci doradzić , to nie daj się na samym początku , bo potem nikt cię do zdania nie dopuści ją co prawda rodziny przy mnie nie mam , ale dwie sąsiadki tak mi nerwów napsuly że pierwsze dni siedziałam i wylam razem z dzieckiem , w ogóle nie podchodzily mi ich metody wychowawcze ( jeśli tak to w ogóle można nazwać ) nie dość że przychodziły i dupę truly to jeszcze pouczaly , ja byłam slaba po cesarce i wszystko mnie draznilo . Czułam się jak wyrodna matka ... aż w końcu zrobiłam wojnę i do tego przestałam drzwi otwierać . Doszło już do tego że dziecko mi z rąk wyrywaly bo wszystko wiedziały lepiej jak mały płakał jedna chciała mu swojego cyca za przeproszeniem dac , za co myślałam że w twarz ja strzele ... musisz mamusiom oświadczyć ze jesteś wdzięczna ale masz swoje metody wychowawcze i tyle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Madik no niezłe te Twoje sąsiadki:/ szczerze współczuję. Super że się postawiłaś ale jednak obcym to zawsze łatwiej a tu wiesz najbliższa rodzina. Mam nadzieję że po prostu "na wyrost" sobie to wyobrażam czy coś:) na początku pewnie będzie ciężko bo "nowość" ale może z czasem przejdzie w rutynę? Zobaczymy. Spróbuję tak jak radzisz być asertywna choć będzie ciężko, może się uda:) A co tam dziś ciekawego u Was się dzieje? U Nas właśnie zaczyna się burza:p Malwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki doradźcie mi. To co myślałam ze taka nadwrażliwość zębów to sie okazala 2ka na dole. Obumarła sama, pani doktor mi ja wyczyscila na czuja bo zdjęcia rtg nie chce zrobić i kazala zapytać lekarza o antyb. Ja większość nie moge ale ustalilismy cefalosporyne. Wygląda to tak ze boli mnie kość przy tym zebie i to dlatego ten antyb. I gin mi powiedzial żebym lepiej to przeleczyla, za 10dni poród, niż mam rodzic z tym stanem zapalnym. Tylko ze ja mam takie guzki przyuszne i stan zapalny od 4lat. I nie wiem czy jak nie bedzie bolalo to czy lepiej wziac anyb po porodzie... Juz dużo nie zostalo.. Gbs wyszedł ujemny... A jak będą chcieli dac cos po porodzie to w ogóle bede slaba... Kurka nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam :) Nie pisalam, bo jestem już mamą :)Dużo czasu spedzam nad opieką małej. Urodziłam 7.05 siłami natury, poród trwał 4h, okropne bóle bo miałam oksytocyne podaną :/ Ale co się nie robi dla kruszynki, waga 3280, 54 cm :) Marysia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny ja jeszcze nie rozpakowana..... :/ dzisiaj termin z usg..... cisza. Madik wspolczuje serdecznie, my rodziny tu tez nie mamy wiec z jednej strony bardzo sie ciesze, ze nikt mi nie bedzie w pieluchy zagladal. A sasiadow nie znam :p Kasia ja bym wziela trn antybiityk i przeleczyla tego zeba. 10 dni to sporo, a skad wiesz, ze nie przenosisz? Sama mam do zrobienia zeba bo plomba wypadla ale wstrzymuje sie do sierpnia i wizyty w polsce u mojej stomatolog.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jakby to nie zabrzmialo, to oficjalnie mam juz dosc tej ciazy...... chce jak najszybciej urodzic!!!! Ewelina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×