Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szejdi

mój chłopak chce popełnić samobójstwo

Polecane posty

Gość szejdi

oboje mamy po 20 lat, studiujemy jednak w innych miastach oddalonych od siebie o 300 km. Wszystko zaczeło się przez jego matkę. Od zawsze naciskała na niego żeby sie poświecił nauce i tak też zrobił. Od gimnazjum nie robił nic tylko sie uczył,zawsze dobre wyniki i wszyscy byli zadowoleni. Jego matka ma zbyt wybujałe ambicje i wszystko przelewa na niego. Na studiach jak to na studiach, duzo ludzi, są też zdolniejsi i wiadomo że czasami powinie sie noga i nie zda sie jednego czy dwóch kolosów. I wtedy sie zaczeło. Cały czas mu zarzucała ze za mało sie uczy gdy od po zajeciach 8-10h potrafił siedziec nad ksiazkami. Wstawał o 2 i uczył sie jeszcze dalej. żadnego dobrego słowa gdy zaliczał bez problemu jednak gdy sie nie udało to krytyka,wyrzuty i obrażanie. Wpędziła go w nerwice. Od jakiegos czasu mówi o samobójstwie. Poświecił całe swoje dotychczasowe zycie żeby robic to co chciała a ona nie potrafi tego docenić. Gdy ma gorszy dzień i zdarzy mu sie popłakać to drze sie na niego,szarpie i wyzywa. nie wiem jak mu pomóc. staram sie go pocieszac mówie ze ja jestem dumna z niego za to ze sie poswieca ale on jest bardzo przywiazany do rodziny i chce tylko aby byli z niego dumni. BYł u lekarza i mało to dało. Nie chce żeby mnie zostawił bo nie dam rady bez niego i on o tym wie ale tak pochłoneły go ambicje matki że poza nauką nie bedzie miał nic jesli mu sie nie uda. prosze o jakies porady co moge dla niego zrobić.pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no spoko, ale on ma 20 lat, nie jest dzieckiem i nie mieszka z matką. Czemu Ty nie jesteś dla niego oparciem? Zrozumieniem? Światełkiem w tunelu? Powodem do życia? Coś nie tak w waszym związku, interesuj się jego problemami, wspieraj go i chwal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz egoistycznie. " Nie chcę, by mnie zostawił, bo nie dam rady bez niego.." To nie zależy Ci na jego życiu i szczęściu, tylko na tym, by z Tobą był? Jesteś bluszczem , który uczepił się zestresowanego chłopaka?? O matko...też mi troska i wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szejdi
Jestem dla niego wsparciem i nie uczepilam się niego jak bluszcz. W tym roku 4 razy już odwiodlam go od samobójstwa tyle ze za każdym razem było ciężej i boję się że w pewnym momencie nie dam rady. Jestem dla niego oparciem,kiedy tylko chce zjawiam się przy nim,wyplakuje mi się ile chce i radze mu jak najlepiej potrafię. Ale jemu zależy też żeby rodzina go wspierala. To ze nie chce go stracić bp go kocham oznacza ze jestem egoistka? Nie wydaje mi się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale dziwne, że aż tak zależy mu na opinii matki. Jest dorosły, prowadzi swoje życie. Matki się nie wybiera, ale jak się wyprowadził, to w czym problem? Wg mnie on jest od niej uzależniony, w dodatku ma problemy z psychiką, może nawet depresję. Zabierz go do lekarza, bo depresję da się leczyć (a trzeba ją leczyć, zwłaszcza, że myśli o samobójstwie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szejdi
Był u lekarza w kwietniu tego roku. Dostał tabletki ,kazał mu się nie przejmować i tyle. Na depresję cierpi od 3 lat. Wyprowadził się ale teraz na wakacje wrócił do domu rodzinnego i wszystko zaczyna się od nowa. Po ostatniej nieudanej wizycie nie mogę go namówić na kolejną,nawet u inneho specjalisty. Płacz i lament tez nie pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powinien nie tylko leki brać, ale też terapię przejść. Poszukaj w necie info o jakiś dobrych i skutecznych specjalistach i go tam zapisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobry terapeuta wyprowadzi go z depresji ale on musi tego chcieć , na siłę nic terapia nie da, Poszukaj dobrego psychiatry by dał leki i dobrego psychologa i przekonaj go by jescze raz spróbował podjc leczenie .Musi jednak uzbroić się w cierpliwość bo taka terapia zanim pomoże musi trochę trwać ( kilka miesięcy co najmniej) Ja na Twoim miejscu pojechałabym do jego matki i pogadała z nią o tym co czuje jej syn , Może nawet nie zdaje sobie sprawy z tego w jakim on jest stanie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×