Gość gość Napisano Sierpień 16, 2016 POTRZEBUJĘ WASZEJ POMOCY. Mam 18 lat. Jestem w szczęśliwym związku od prawie 2 lat, mam cudownych rodziców, znajomych, jestem uczennicą liceum. Wszystko mi się w życiu układa. Ale od kilku dni nie mogę sobie ze sobą poradzić. Mam bez przyczyny wyrzuty sumienia, napady płaczu, towarzyszy mi bezsilność. Chodzę smutna. Już nie mogę sobie z tym poradzić. Najbardziej przeraża mnie pewien fakt (proszę o zrozumienie) . Nie wiem jak to opisać, ale mam nadzieję, że zrozumiecie. Wiem, że kocham mojego chłopaka. Tęsknie za nim, czekam na spędzenie każdej wspólnej chwili. Pewnego razu leżąc i patrząc w sufit zadałam sobie pytanie czy go kocham, po tym pomyślałam "Ty idiotko oczywiście że tak, jest wspaniały i nie wyobrażam sobie życia bez niego''. Dręczą mnie wyrzuty jak wgl mogłam przez moment się zawahać. I to mnie męczy, ja go kocham, to się czuję, ale ciągle mnie to męczy. Jak spojrzę w jego oczka serce mi pęka, że mogę go ranić. Jest dla mnie wszystkim. Jak o tym zapomnieć. Proszę, pomóżcie usunąć wyrzuty i zapewnijcie mi spokój w sercu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach