Jak sie rozstac z narzeczonym który mnie ogranicza

Witam, jestem z chłopakiem od ponad 2 lat, wszystko bylo w porzadku. Zareczylismy sie i jakos miesiac po zareczynach zaczelo sie cos psuc. Zacznijmy od tego ze on nie zna umiaru w alkoholu i ostatnio mnie zwyzywal tak ze wyladowalam w szpitalu...Jestesmy oboje za granica. On ma rodzinę w Polsce, ja nie. On jest strasznie upraty i ma na duzo rzeczy nie pozwala.. byl taki moment ze nawet nie mogłam na nikogo spojrzec. Oduczylam go tego, ale nadal nie moge wyjsc np z kolezankami z pracy.. ja tez nie jestem bez winy bo sama potrafie byc wredna. Widze ze on widzi we mnie caly swoj swiat, ale mnie zaczyna powoli on meczyc i sama nie wiem czy go kocham czy to zwykle przyzwyczajenie. Klocimy sie prawie codziennie, o blahostki. Zaczelam planowac odejscie ale.. jest duze ale... wiem ze on bedzie probowal na sile mnie zatrzymać, ze bedzie mnie straszył samobójstwem.. ale wiem ze dam rade. Problem jest w tym ze mamy wspolne rzeczy i ja mam tez swoje rzeczy u jego rodzicow. Mieszkamy na służbowym mieszkaniu ktore dostalam od szefa. A chcac zabrac rzeczy do polski i mu je zostawic to nie dam rady na raz a po tym jak mu powiem ze miedzy nami koniec chce jak najszybciej stracic z nim kontakt. I po prostu nie wiem co zrobic. A nie chce zatrzymywac tych rzeczy bo nie bede miala miejsca.. z drugiej strony troche boje sie odejsc i zostac zupełnie sama, ale jak nie odejde to zwariuje psychicznie przy nim. Juz nie nowiac o tym ze jak bysmy chcieli zalozyc rodzine to by dzieci na tym cierpialy. A na to już w zupelnosci nie pozwole bo sama cos takiego przezylam jak bylam mala. Nie pisze tu zeby dostawac porady czy mam sie z nim rozstac czy nie. Bo i tak zrobie po swojemu. Ale moze ktos poradzi jak mam rozwiazac problem z rzeczami... Prosze pomóżcie

nie wiem o co chodzi z tymi rzeczami,bo nie chce mi się wczytywać ale jak nie da rady normalnie to trzeba podstepem

jest dla mnie juz obojetna :) zaraz sie szkola zacznie niech sobie na miejscu szuka jak jeszcze na cos czeka. Ani funta na zadne kobiety i spotkania z nimi WYLACZNIE KLUBY :) i latwe ******ie :)

Nie rozumiem problemu z rzeczami. Mam wrażenie, że to drugorzędny problem. Natomiast jeśli chodzi o rozstanie się, to trzeba postawić sprawę jasno, co Ci przeszkadza i że nie chcesz już być w takiej relacji i chcesz odejść.

przecież ona wcale nie chce odejść!!! niby chce a za chwilę wymyśla powody żeby nie odchodzić - a to że on kocha, a to że on się zabije a to że ma tam jakieś rzeczy u jego rodziny - no debilka po prostu!

Ale moze ktos poradzi jak mam rozwiazac problem z rzeczami... Prosze pomóżcie xxx - iść do pracy - zarobić - kupić nowe rzeczy

i juz prace mi ustawiaja...ciekawe czy juz sobie pojda jak jutro bede grzecznie jezdzil...kompa trzeba kupic i szybkie clio. Na dyskotekach takie sa az oczy wymiekaja. Beda nastepne, czekam na jej jedynego :)

O rzeczy to znaczy : lodowka, szafka, telewizor, piekarnik itp. Dodam ze one mi nie beda potrzebne. A jezeli chodzi kto je kupowal to raz ja raz on i nie wiem kto jakie rzeczy kupil

Jak można nie wiedzieć jakie rzeczy się kupiło? Toż trzeba być fajfusem xD

Zawsze mnie nurtowalo dlaczego kobiety pragna takich mezczyzn. Porzadni mezczyzni bez nalogow zostaja starymi kawalerami na cale zycie.