Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dwumiesięczna dziewczynka, którą potrącił samochód nie żyje.

Polecane posty

Gość gość

Powiedzcie jak dalej żyć po takim czymś? Nie wiem co muszą czuć rodzice...takie maleństwo. Tragedia dla obydwu rodzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba żyć dalej co zrobisz. Sama straciłam córkę krótko po porodzie wiem jaka to tragedia. Zastanawia mnie tylko jak ten kierowca jechał ze potrącił ich na pasach. Brak słów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:22 współczuję:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanawia mnie tylko jak ten kierowca jechał ze potrącił ich na pasach. Brak słów X A ja doskonale wiem jak ten kierowca jechał. Najprawdopodobniej tak jak większość naszych polskich kierowców: za szybko i nieprzepisowo. Taka smutna prawda. Kto po mieście jeździ 50km/h? Prawie nikt:( Za to wszyscy narzekają na "pały" bo łapią mandaty za przekroczenie prędkości, a o fotoradarach niemal każdy wypowiada się źle. A faktem jest, że gdyby kierowcy jeździli przepisowo to by mandatów nie dostawali, bo mandatu nie dostaje się "za darmo". Wiecie, że od kiedy nie ma fotoradarów jest więcej wypadków śmiertelnych? Bo kierowcy mają w d*pie ludzkie życie, wolą jechać ile wlezie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojej... jakiś wypadek był? Nie mam tv ani radio. Straszne rzeczy się wyprawiają. I nas taka kobieta zginęła na pasach został jej dosłownie jeden krok by zejść z ulicy na chodnik. Co komu pisane... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawsze przy każdych pasach zwalniam na maksa i co? I często jestem wyprzedzana przez auta,które jadą za mną. Jakis miesiąc temu miałam taką sytuację, że przed pasami auto mnie wyprzedziło i o mało nie potrąciło kobiety na przejściu. Masakra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam nadzieję, że ta malutka przeżyje. Myślałam, ze najgorsze pierwsze 24 godziny, ale jednak nie:( Jestem myślami z rodzicami, oby się kiedys pozbierali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też się boję przeepuszczac bo na drugim pasie potrafią tak zapie. ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje,ogromna tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogromna tragedia.. coś niewyobrażalnego.. Mam dwoje małych dzieci na prawdę pilnuję się na przejściach. Nie włażę przed auta, a gdy któreś się zatrzyma, rozglądam się uważnie na inne pasy, czy aby ktoś inny nie postanowi sobie przejechać. Wiadomo, że małe dziecko w zderzeniu z autem ma małe szanse. Zastanawia mnie tylko jedno.. nigdzie nie jest napisane czy wózek się przewrócił, czy dziecko wypadło i odniosło takie obrażenia, czy też obrażenia były spowodowane po prostu uderzeniem ciała dziecka o ścianki wózka. To dziecko miało niecałe dwa miesiące.. maluszek.. powinno leżeć w gondoli na płasko, a widać na fotografiach, że oparcie w wózku było podniesione. Tego oczywiście już nikt się nie dowie.. ale może gdyby dziecko leżało, jak powinno, odniosłoby mniejsze obrażenia, może miałoby szanse na przeżycie. Okropna tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:45 nie wiem jakie zdjęcia widziałaś, ale wszedzie pokazują czarny głęboki wózek(gondola) ze zmasakrowanym bokiem wbitym w maskę skody. Przeciez taki wózek to tylko cieniutka sklejka obita materiałem. Jakie to dziecko miało szanse z autem jadącym 70 km/h?No pomyśl ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:45 tak, tak doszukuj się winy matki. Bo źle do wózka wsadziła. A że ch*j jechał tak, że potrącił to szybko zapominamy. Jak dla mnie gość powinien długie lata siedzieć, a dla kierowców przekraczających prędkość powinny być takie kary, że jak raz by dostali to by sie ze*rali i jeździli by przepisowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak.. dokłądnie o tym zdjęciu mówię. Widać, że oparcie jest podniesione, a tego przy maluszkach się nie robi i kropka. Kto jest winny jeśli chodzi o wypadek??? NIE WIEM. To ustalą biegli. Może kobieta liczyła na to, że zdąży, że się zmieści... nie sądziła, że samochód się nie zatrzyma, stwierdziła, że najwyżej zwolni i ona sobie spokojnie przejdzie.. Może kierowca był akurat czymś zajęty (telefon, radio).. jakimś cudem jej nie widział. Nie wiem.. Może wina jednej i drugiej strony? Może szła przez pasy , nie rozglądając się dookoła, co się wokół niej dzieje.. i przez to, nie mogą jakoś zareagować na zaistniałą sytuację. Tego nie wiem. Wy też tego nie wiecie. Natomiast jeśli matka tak do wózka wkłada dziecko niemające dwóch miesięcy jest dla mnie matką w pewien sposób nieodpowiedzialną, narażającą jego zdrowie (kręgosłup) i tyle. Mogę mieć chyba swoje zdanie w tej sprawie. W każdym razie.. nie wiem, jak bym postąpiła po czymś takim. Chyba by mnie do wariatkowa musieli zamknąć. Na dzieci czekałam ładnych kilka lat. O ile wypadkom np. na działce, placu zabaw nie jestem w stanie zapobiec, to zanim przejdę przez jezdnię (nawet przy zielonym świetle), to rozglądam się dokładnie. Idę, gdy nic nie jedzie, albo samochód jest na prawdę daleko. Współczuję kobiecie i nie wiem, jak będzie teraz funkcjonowała, jak żyła. Ja bym albo wpadła w depresję, albo pewnie bym sobie coś zrobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do kretynki od podniesionego oparcia-widziałaś kiedyś wypadek samochodowy? widziałaś co się dzieje z przedmiotami w które uderzy auto? ja miałam rok temu bardzo poważny wypadek. nic mi się nie stało bo nie było mnie w aucie. wjechała autem do teściów na podwórko. mieszkają przy *****iwej sporej ulicy. auto było zaparkowane jakieś 15-20metrów od ogrodzenia. nagle usłyszałam huk, wyglądam a tam samochód dostawczy taki do 3,5 tony stoi na moim samochodzie na podwórku... W mój samochód był wbity słupek metalowy z ogrodzenia. samochód dostawczy jechał 80/h w terenie zabudowanym, zatrzymał się na moim aucie ale przesunął je z 10 metro. auto nadawało się do kasacji. nie przyszło Ci do głowy ze oparcie było na płasko a podniosło się w wyniku uderzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:57 Zdjęcia to widziałaś PO wypadku, jak pisze osoba wyżej z wózkiem mogło stać się wszystko po takim uderzeniu. Widać, że się doszukujesz na siłę winy tej kobiety. Może wyszła nie patrząc na drogę, może to, może tamto. Ale że najprawdopodobniej kierowca auta jechał (jak większość) za szybko, nie miał czasu na reakcję i spowodował wypadek to już przemilczasz. Oczywiście, ocenią to biegli. I z dużym prawdopodobieństwem już dziś można powiedzieć, że stwierdzą przekroczoną prędkość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale o jakich Ty zdjęciach piszesz głupia babo! przecież one sa USTAWIONE! myślisz ze po uderzeniu w wózek będzie on stał obok auta??? w momencie kiedy koleś uderzył w wózek to go odrzuca a dziecko z niego wypada, kłania się fizyka. A jak chcesz zobaczyć jak wygląda taki wypadek to poszukaj nagrania z Zabrza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, siła podczas wypadku jest tak wielka, że naprawdę dużo rzeczy może się stać. Jakbyście dobrze patrzyły na zdjęcia to widać, że jest on pognieciony. On nie był "delikatnie" stuknięty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze jest to, że sprawcy wypadku grozi maksymalnie tylko 8 lat więzienia :/ Pewnie w zawiasach dostanie i na tym się skończy. Powinien dostać dożywocie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś przeciez specjalnie nie potracil tego dziecka, na pewno sam ma juz zniszczone życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No chyba pogielo cie od oparcia wózka!!! koleżankę mam co mieszka koło tego przejścia. huk był mię wyobrazalny!!! matka z dzieckiem schodzila już z chodnika!!! ojej słuchał tania czy telefonu! mię wolno korzystać z telefonu podczas jazdy q co z radiem robil?! przełączal stacje jadąc 100 km/h w terenie zabudowanym???!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Pewnie, że nie specjalnie. Ale jakby nie gnał jak wariat to zdążyłby zahamować. Nikt nigdy nikogo nie zabija na drogach specjalnie. Ale po to jest rozsądek żeby z niego korzystać. Ja sama nie jeżdżę 50 km/h w terenie zabudowanym, tylko na ogół 60-65 km/h, czasami nawet 70 km/m. Ale oczy mam i widzę kiedy pieszy zbliża się do pasów, nie mówiąc już o tym, że na nich jest. Wówczas zwalniam, bo zawsze ktoś może być zamyślony i wejść nie patrząc na jezdnię. Nie ma usprawiedliwienia dla takiego kogoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ile on musiał jechać, że nie zdążył zahamować? Albo co robił, że nie widział pieszych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona już SCHODZILA z przejścia. czyli nie wtargnela mu nagle, tylko już prawie cała szerokość jezdni pokonała :( co on robił ze jej nie widział? to nie pierwszy wypadek w tej okolicy. tam jest taki ładny prosty kawałek drogi gdzie debila się rozpedzaja :( szkoda dziecka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego przechodząc przez jezdnię TRZEBA UWAŻAĆ! Mam wrażenie, że na siłę bronicie tej kobiety, a faceta byście powiesili.. On na pewno złamał parę przepisów, karę poniesie... i co z tego? Życia to dziecku nie zwróci... kobieta być może nie złamała żadnego przepisu.. ALE.. to ona poniosła największą karę, największą stratę.. to jej życie zostało zmarnowane, to ona być może się załamie, nie będzie w stanie funkcjonować, albo się powiesi... trzeba pamiętać, że jeśli się przechodzi przez jezdnię, szczególnie z wózkiem, z dzieckiem trzeba uważać i tyle.. Widzisz samochód- nie przechodzisz wcale, czekasz, aż przejedzie, albo aż któryś się zatrzyma. Jeśli auto jest daleko i WIESZ NA 100%, że zdążysz przejść, nawet gdyby coś miało wypaść/upaść na jezdnię i byś zdążyła to podnieść- ok idziesz. Wracając do oparcia w wózku, mogła je tak ustawić matka (co na pewno nie było dobre), a może rzeczywiście jakimś cudem samo się podniosło i zablokowało po zderzeniu.. Ale kobieta być może weszła na jezdnię widząc auto, lecz była przekonana, że ono się zatrzyma. Stało się inaczej. W zeszłym roku było nagranie- kobieta idzie przez przejście z kilkuletnim dzieckiem, za rękę.. widzi samochód zbliżający się do przejścia (na tę część przy drugim krawężniku), ale wchodzi na pasy.. myslała, że auto ją puści.. Facet niby jej nie widział! Niemal rozjechał to dziecko. Szczęście było takie, że kobieta mimo iż liczyła na to, że przejdzie, to cały czas obserwowała drogę, oraz ten samochód. W OSTATNIEJ chwili pociągnęła za rękę to dziecko do tyłu.. dosłownie to były ułamki sekund.. gdyby nie reakcja matki, dziecko byłoby kaleką lub by nie żylo. Poszukajcie sobie tego nagrania. Ono na prawdę pokazuje, że na przejściach trzeba cały czas uważać. Nie ma coś ię oszukiwać: w starciu z samochodem pieszy czy rowerzysta ma zawsze mniejsze szanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W naszym zj** kraju są stanowczo za niskie kary dla tych skur** . Ja jestem za karą śmierci. I tak powinno być ,śmierć za śmierć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×