Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

znacie historie psa Hachiko? wczoraj przeplakalam caly film

Polecane posty

Gość gość

Jak psy potrafia byc wierne i kochajace swojego pana. Ja sama mam psa adoptowanego, ktory garnie sie do kazdego i nie ma wiezi z nami jak gdyby byl z nami od poczatku. Wczesniej mialam pieska okolo od 12 lat byl z nami od poczatku i byl przekochany i oddany. Tez macie takiego malego przyjaciela w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też mam adoptowanego psa. nie jest to filmowy inteligent robiący fantastyczne sztuczki ale go kochamy. on nas też, ma swoje leki, dostaje wręcz histerii jak zostaje sam w domu. behawiorysta rozkłada ręce... no ale kochamy tego szkodnika. mój dziadek przygarnal kiedyś kundla. psiak był niemal zaglodzony i miał ślady maltrwtowania.dziadek opiekował się nim 4 lata. jak gdzieś wychodził to pies siadal na Starym pniaku i czekał na niego póki nie wrócił. I jak dziadka zabrała karetka pies tam usiadł i czekał. nie jadł, siedział tam dzień i noc. po tygodniu był skrajnie wyczerpany, pił tylko wodę. jakby czuł ze dziadek nie wróci :( dziadek zmarł w szpitalu a pies dalej czekał. po 2 tygodniach myśleliśmy ze zdechnie, ale wracając ze szkoły zauważyłam szczeniaka na ulicy. wyglądał jak siedem nieszczęść. wzięłam go do domu i to uratowało życie psu dziadka, bo zaczął się opiekować sxczeniakiem. żył jeszcze 5 lat i nie było dnia żeby nie poszedł na pniak i nie siedział tam kilka h, ale zaczął normalnie jeść i spać z młodym w budzie. zdechł ze starości...koło tego pniaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam przyjaciela nie takiego malego;) Wzięłam ze schroniska. Zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Ma jakieś schizy i demolowal mi mieszkanie jak wyszłam choćby śmieci wyrzucić bez niego, ale problem się rozwiązał bo przeprowadziliśmy się do domu i ma podwórko dla siebie (choć na randki i tak ucieka). Jest przekochany. Wczesniej w domu rodzinnym tez były znajdy -cudowne istoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawde serce sie kraje, gdy slysze, ze ktos wyrzucil psa z samochodu albo przywiazal do drzewa w lesie. Mimo wszystko najlepiej miec psa od malego, bo pozniej taki adoptowany ma swoje przyzwyczajenia jak moj. Tego obecnego trzymamy na dworze a w nocy ma legowisko w piwnicy. Pies jest sredniego wzrostu na dosc wysokich nogach , dlatego podejrzewamy, ze ktos go wyrzucil np. z bloku bo urosl za duzy. Pies zawsze chce wleciec do salonu na kanape i tam czuje sie jak u siebie, dlatego u wczesniejszych wlascicieli musial siedziec w domu i te przyzwyczajenia mu zostaja. Gdy wracamy do domu to pies na nas szczeka jakby nas nie znal, mimo, ze jest z nami 4 lata juz :( Sytuacja Twojego dziadka jest bardzo smutna, dobrze, ze pies zajal sie tym szczeniakiem to mu troche zajelo glowe. ostatnio slyszlam o histori psa ktory czekam pod szpitalem na swojego pana, niestety jego wlasciciel zmarl a on nadal wierny czekal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co jeszcze zauwazylam to ten obecny adoptowany, nie chcial zeby go glaskac i masowac. Jedynie chcial po glowie, dopiero po wielu miesiacach czy nawet powyzej roku obrocil sie na plecy i chcial zeby mu brzuch masowac. Czyli dopiero po dlugim czasie zaufal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogladalam film ze dwa razy,za kazdym razem z mezem plakalismy.Sami tez mamy przekochana sunie.Nie wyobrazam sobie zycia bez psa obok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nasz nam zaufał szybko bo już po 2 tygodniach leżał do góry kołami :D nasz to potężny dog niemiecki. trzymamy to w domu, bo ma chore stawy i nie mógł być na podwórku. na podwórko idzie w takie słoneczne dni jak dziś i się wygrzewa. naszego ktos wyrzucił najprawdopodobniej bo zaczął chorowac-po pierwsze stawy po drugie oczy-jest ślepy :( to też potęguje panikę gdy zostaje sam. zdecydowanie ten szczeniak uratował życie psu dziadka. bardzo mnie to wtedy cieszyło bo zdążyliśmy się z nim zzyc. U nas w domu zawsze były jakieś znajdy-jak nie pies to kot. czasem nawet coś bardziej dzikiego-był jeż, wróbel ze złamanym skrzydelkiem, a nawet... jaszczurka która mieszkała w jedną zimę w garażu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy mielismy tego co zostal z nami 12 lat, gdy wyjechalam na kolonie na 2 tyg, piesek nie chcial jesc i rodzice mysleli, ze zdechnie ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgorzej sie czuje z tym, ze gdy pies, ktory przezyl z nami 12 lat nie bylam przy nim gdy odchodzil. Wtedy myslala, ze chce go zapamietac w dobrym stanie i zyjacego. Moj tata znalazl go rano w piwnicy gdy juz zdechl obok niego siedzial nasz kot i musial wiedziec, ze nasz maly przyjaciel odszedl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przepiekna historia. warto obejrzec, wyciskacz lez murowany !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja po tym filmie płakałam jeszcze na drugi dzień jak sobie go przypomniałam ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie lzy leca ciurkiem, trzeba przygotowac paczke husteczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym obejrzała ale ja się wzruszam na reklamach więc to chyba niezbyt dobry pomysł;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
film jest na yt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzialam, lepiej nie ogladac gdy ktos ma dola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×