poronilam 6 raz... mam dosc

Ostatnia moja ciąża trwała 5 miesięcy. Dziecko było na tyle duże, że urodziło się ale umarło, miało pogrzeb... Cierpię i nie mam już siły.... mam dopiero 27 lat a już 6 poronień za mną. Zaraz kiedy zajdę od razu idę na zwolnienie, dbam o siebie, robię co mogę... nic nie pomaga nie mogę donosić ciąży. Jest nam tak ciężko.... zaczęliśmy się już zabezpieczać, żeby nie przechodzić tego koszmaru znowu być może pomyślimy o adopcji.... szkoda bo chciałam przeżyć to wszystko mieć własne dziecko. Ale może minie trochę czasu i znów znajdę siłę żeby walczyć. Mój mąż jest dla mnie ogromnym wsparciem, nie wyobrażam sobie przechodzić przez ten koszmar samemu. I tylko jedno pytanie.... dlaczego ja :(

na to pytanie nie ma odpowiedzi bylas u lekarza wiesz jaka jest przyczyna poronien? z tym odpoczynkiem dobry pomysl , masz dopiero 27 lat , odpocznij zrob pause zresetuj sie

współczuje Ci ogromnie sama staram sie o dziecko tylko u mnie znow nie wychodzi

a tobie dlaczego nie wychodzi?

u mnie niby brak owulacji badania ok ,ale pisałam tu na innym temacie ze cykle mam ponad 30 dniowe i bol jajnika czuje po 20dc i wtedy mam skok temperatury a lekarz najpozniej usg robił 17 dc i mowi ze pecherzyki sie skurczyły lub są za małe. Staram sie ponad 2 lata i mam 25 lat. Robiliście jakieś badania? a zakładaliście szew na szyjke? może to by pomogło

olaaam a co masz z tarczyca?? ja mam niedoczynnosc, biore euthyrox 100 na zmiane z 75. anty tpo itp badania wynik w kilku setkach, ktorych nie idzie zbic tabletkami.

u mnie niby brak owulacji badania ok ,ale pisałam tu na innym temacie ze cykle mam ponad 30 dniowe i bol jajnika czuje po 20dc i wtedy mam skok temperatury a lekarz najpozniej usg robił 17 dc i mowi ze pecherzyki sie skurczyły lub są za małe. Staram sie ponad 2 lata i mam 25 lat. Robiliście jakieś badania? a zakładaliście szew na szyjke? może to by pomogło aha tylko tarczyca 2,8 nie wiem czy to dużo czy nie i czy moze wplywac na owulacje

Badań masę zrobiliśmy, chodzę prywatnie do lekarzy i już byśmy chyba dobry samochód sobie kupili za te wszystkie badania.... szew na szyjce nie, nikt nam tego nie proponował ale kiedy przyczyną jest tarczyca co za tym idzie hormony to raczej szew nic nie da zresztą nie wiem.... :(

niedoczynność, ale wyniki już są ok. Ale w ciąży hormony mi szaleją. Ja już nie wiem czy to od tej tarczycy... wszystko jest ok poza tym

wiesz jak pisałam wyżej ja nawet w ciąże zajść narazie nie mogę ,ale dużo razy słyszałam ,że zakładają ten szew zresztą mojej siostrze mieli zakładać bo miała zagrożenie że syn urodzi sie wczesniej jakoś zaraz po 20 tygodniu Jaki masz wynik tsh? myslisz ze moj 2,8 moze rzutować na owulacje?

przykre to autorko, ale widocznie tak ma być, ale zauważ że patologia zachodzi w ciąże bez problemu. Może za dużo się tym stresujesz? upijcie się w któryś weekend i seks na całego cały weekendowy wieczór, tak najlepiej zachodzi się w ciąże

a ile bierzesz euthroxu codziennie?

MASZ JUZ 6 DZIECI. MASZ TEGO SWIADOMOSC? nie wiem czy ja mam slaba psychikę czy co ale jakbym poroniła RAZ więcej bałabym się zdecydować na dziecko z mojej EGOISTYCZNEJ CHECI posiadania dzieci, a co mowiac 6cioro. Kobieto DAJ ODPOCZAC ORGANIZMOWI !!!!!!!!!!!!!!!!

Twój wynik tsh jest prawidłowy. Ja teraz mam 6,2

powinno byc okolo 1,5 tsh czemu nie bierzesz nic na zbicie tsh 6??? wieksza dawke trzeba brac

a miałaś problem z zajściem w ciążę?chyba nie.. ja staram sie długo, autorka poroniła dużo dzieci ale to znaczy że jej limit sie wyczerpał? NIE ona też chce zostać matką ŻYWEGO dziecka . Dlaczego wy wszyscy chcecie kogos gnębić ja nie raz jak pisałam czy pytałam się o moją płodność wyniki badan itp. byłam przez niektóre skrytykowana.Spójrzcie na swoje dzieci i postarajcie sobie wyobrazic ,że ich nie ma i musicie się o nie latami starać tak jak ja czy tak jak autorka ronicie każda ciąże.Troche wyobrazni kobiety bo to jest naprawde bardzo przykre

18.58 przecież autorka zachodzi w ciążę... To co da wyluzowanie? Taka rada to do tych, które nigdy nie zaszły. Autorko z całego serca ci współczuję :* poroniłam raz i to bylo straszne przeżycie, a co ty musiałaś przejść... Jesteś silną kobieta, walczysz ciągle i w końcu ci się uda. Wspierajcie się z mężem, oboje to przezywacie, niech to was nie rozdziela tylko wręcz przeciwnie. A robiliście jeszcze inne badania? Tego jest mnóstwo i niestety dużo to kosztuje, ale może to nie tarczyca jest głównym problemem? Poza tym po poronieniach nawykowych masz prawo do badań na nfz, mam nadzieje, ze sie o to upominasz? Jakie miałaś objawy chorej tarczycy?

MASZ JUZ 6 DZIECI. MASZ TEGO SWIADOMOSC? - gdzie te dzieci? Bo nie widzę nie wiem czy ja mam slaba psychikę czy co ale jakbym poroniła RAZ więcej bałabym się zdecydować na dziecko z mojej EGOISTYCZNEJ CHECI posiadania dzieci, a co mowiac 6cioro. Kobieto DAJ ODPOCZAC ORGANIZMOWI !!!!!!!!!!!!!!!! Przestań mnie oceniać i nazywać egoistką bo nie masz do tego prawa. Pierwszy raz zaszłam w ciążę w wieku 22 lat i daliśmy już sobie spokój przecież piszę. Chciałam się tylko wygadać. Nie wiesz jak to jest myśleć ,,tym razem na pewno się uda". Zawsze byliśmy dobrej myśli.

19.06 popieram. Ale chyba tylko dlatego, ze sama wiem co to znaczy, a jak ktos tego nie przeżył na własnej skórze to nie zrozumie. Nie ma co tłumaczyć, szkoda czasu.

autorko nie przejmuj się tą idiotką ,która zapewne zaszła w ciąże z przypadku i teraz próbuje pouczać innych.Gdybym wiedziała jak Ci pomoc to bym Ci pomogła. Sama jak pisałam mam problem z owulacją i wiem jaki to ból kiedy myślisz czy kiedykolwiek bedziemy miec dziecko. Porozmawiaj z lekarzem na temat tego szwu

Gościu, nie pisz co by było gdyby... może po 1 poronieniu odpuściłabyś a może chciałabym kolejnej ciąży w nadziei, że się uda? Moja znajoma poroniła 13 razy, niektóre ciąże wysokie ;-( ostatecznie urodziła zdrowego synka, będąc już blisko 40-tki. Całą ciążę leżała w szpitalu, miała pessar/szew/ i leczenie wdrożone przez całą ciążę. U nich przyczyna była inna, nie tarczyca, ale walczyli dzielnie. Tak już byli słabi oboje, przybici przez to wszystko, wiecznie w żałobie... Współczuję Ci autorko bardzo. Myślę jednak, że mogłabyś chwilkę poczekać, zregenerować się, może psychicznie się pozytywnie nastawić. Jesteś młoda, jest czas, nie musisz się spieszyć.

Autorko, nie odpisuj nawet na te prostackie komentarze. Ludzie nie wiedzą co to znaczy, wszystko im w zyciu wychodzi, maja dzieci bez problemu to co one mogą wiedzieć? Mogą tylko p******ic bez sensu. Kochana, odpocznij trochę od starań, skup się na swoim małżeństwie, może wyjedzcie gdzies sami. Jesteś jeszcze młoda, masz szansę na dziecko. Zróbcie tylko więcej badan, jak trzeba to idźcie do innych lekarzy, pamiętaj, ze jeszcze nie wszystko stracone. I nie jesteś sama z takim problemem, wiele osób nawet jak tego nie przeżyło to cię zrozumie przez podobne doświadczenia. Trzymaj się cieplutko :*

jasne i skazywać kolejne dziecko na SMIERC EKSTRA... mi za pierwszym razem weszlo by w glowe ze cos jest nie tak. i Nikogo nie gnebie ale mam dość wypocin i narzekan i podsuwania pomyslow jedna drugiej brania tabletek w większej dawce niż zalecil lekarz i tego typu sytuacje, to jest chora obsesja. Takie tematy o poronieniach poruszają mnie ( i zapewne nie tylko mnie) nie chce ich czytac w temacie rozumiesz??? jedna z druga??? bo to istoty zywe umierają ale co tam chcec POSIADANIA JEST WIEKSZA niż to co się dzieje w organizmie. Pa :-/ :/

19:12 sama jesteś idiotka z przypadku to ty się na swiecie wzielas hipokrytka, nie znasz mnie wiec nie mow nic bo nie masz pojęcia czy mam dziecko czy nie mam, no ale ty wiesz wsióro lepiej :-D pozdrawiam srodkowym palcem :-)

Dziękuję za wsparcie :* Tak, dajemy na luz. Wszystkie moje ciąże kończyły się bardzo wcześnie, ale po pogrzebie tej 5 miesięcznej dziewczynki On powiedział, że nie ma już sił, że na chwilę obecną nie da rady próbować znowu. powiedziałam, że ja też. Teraz się trochę regenerujemy, byliśmy razem na wakacjach, spędzamy czas ze sobą i chodzimy na terapię do psychologa żeby pogadać o tym jak się czujemy po tym wszystkim. To też bardzo pomaga. Być może kiedyś pomyślimy o adopcji... nie wykluczamy tego ale to za wcześnie

19:12 sama jesteś idiotka z przypadku to ty się na swiecie wzielas hipokrytka, nie znasz mnie wiec nie mow nic bo nie masz pojęcia czy mam dziecko czy nie mam, no ale ty wiesz wsióro lepiej smiech.gif pozdrawiam srodkowym palcem usmiech.gif środkowego palca wsadz sobie w o***t :) wsióry masz na p*****e powiem ci że żal mi takiej wywłoki jak ty nie mającej pojęcia o życiu.Pewnie żyjesz w patologi dziecko co rusz z innym ale co 500+ jest to jest za co wypić, a potem wchodzisz na poważne tematy i wypowiadasz się jak nie masz pojecia o niczym.

Współczuję ci bardzo autorko. Przytulam. a może by tak odpuścić temat na kilka lat ?

No pewnie, na razie odpocznijcie, obojgu jest wam to potrzebne. Czas leczy rany, przyjdzie taki dzień, że znowu się uśmiechniesz i zaczniesz pozytywnie myśleć. Wiesz, ja po poronieniu byłam tak przybita, obwinialam się za to. Potem zmieniłam myślenie i powiedziałam sobie, że jak już się nie uda to pomyślimy o adopcji. Przeciez to, że tego dziecka sie niw urodzi to nie znaczy, ze nie da tyle samo szczęścia. A dać dom, kochających rodziców jakiemuś porzuconemu dziecku to musi być cos wspaniałego. Wiesz po co ci ti pisze , nie po to żebyś sie poddała. Ale po to, żebyś miała świadomość tego, że jak ta droga się nie uda, to można inaczej. Szansa na dziecko jest i to realna. Pamiętaj o tym. Szkoda zycia na ciągle cierpienie. Czasem trzeba walczyć trochę o szczęście, jak jedna droga niw wychodzi to pamietac o innych. Wierze, że wszystko się u was ułoży.

Autorko - ja poroniłam 5 razy. Doszliśmy z mężem do wniosku, że spróbujemy po raz ostatni... i udało się http://www.fotosik.pl/zdjecie/9946c5c90f213cb0 :). Nigdy się nie poddawaj!

Przy niedoczynnosci mozna miec dzieci. Tsh powinno byc okolo 1 i dawke nalezy podnosic, gdy zajdzie sie w caze, bo zwieksza sie zapotrzebowanie organizmu. Powodzenia dziewczyny. Przytulam.