Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Porozmawia ktoś, doradzi

Polecane posty

Gość gość

Na początku proszę, żeby mnie nie oceniać, potrzebuję tylko rozmowy. Mam ponad roczna córkę która jeszcze nie chodzi, nigdy nie zostawiłam ja z nikim nawet na godz. Jestem z nią 24 na dobę. Niestety córka nie potrafi się sama bawić, gdy tylko wyjdę z jej pokoju to jest płacz, najchętniej siedzialaby u mnie na rękach. Dodatkowo jestem w 9 mc, tak planowaliśmy z mężem. Odchowac dwójkę i już. Ale męża całymi dniami nie ma w domu a mnie jest ciężko bo ostatnio dopadła mnie dolegliwości ciążowe, przeciazone nogi i plecy od noszenia dziecka. Niczego w domu nie mogę zrobić nigdzie wyjść bo córka potrzebuje opieki i uwagi bez przerwy, nie potrafi sama się zabawić. Czy kiedyś jej to minie? Zajmie się sama, zabawi? Może gdy zacznie chodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No będziesz miała duży problem jak się urodzi drugie dziecko .to kiedyś napewno się zmieni ale najbliższe miesiące będą ciężkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wiem, będzie cholernie ciężko. Wiem że muszę zacisnąć zeby ale nieraz brakuje mi sił. I chętnie bym z kimś chociaż porozmawiala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak będzie miała rodzeństwo to będzie inaczej tylko zanim mała urośnie i maluszek z brzuszka to minie troche czasu. Współczuję Ci bo ja jestem w 7 miesiącu i nie mam sil. Dobrze że upałów nie ma. Za dużo chodzić nie mogę bo lekarZ zabronił więc większość czasu siedzę w domu czekam aż mój mąż wróci z pracy. Dobrze ze weekendy na wolne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz ją jak najszybciej odzwyczaić od tego ciągłego noszenia na rękach bo potem sobie nie poradzisz i wiadomo że jej się to nie spodoba ale staraj się by nie brać jej na ręce za każdym razem .może chodzik będzie dobrym rozwiązaniem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciężko mi, ja odzwyczaic bo ona siedzi i płacze. A mnie serce boli. W chodziku posiedzi chwilę i chce na ręce. Jak chodzę i sprzątam to jeszcze biega w nim ale jak tylko usiądę to staje obok mnie i chce na ręce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmawiałam ostatnio ze znajomą co pracuje w żłobku i powiedziała mi, że mają zakaz noszenia na rękach dzieci, bo wtedy byłoby u urwanie głowy. Mogą przytulac, ale nie nosić. Ja 15 miesiczna córkę tez prawie w ogóle nie nosze, chyba, że na schodach. Jak chce ja gdzieś zabrać do innego pokoju, Podnosze za ręce i idzie. Tez nie chodzi, raczkuje. Noworodka nosić, owszem, ale ponad roczne dziecko? Rozpueszczasz je, a potem z własnej głupoty będziesz padać ze zmęczenia. Trzeba wiedzieć kiedy dziecko wziąć na ręce, bo tego potrzebuje, a kiedy wymusza to płaczem, bo dzieci w tym wieku opracowały juz ta formę rozrywki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomysł sobie jakie fajne dwa aniołki bedziesz miała. Moja mama wychowywala nas 5 ojca w pewnym momencie zabrakło. Dala radę pracować i nas wychowywać gotować sprzątać itd. Musisz się jakiś zorganizować. Może kup jej jakas ciekawa rozwijającą zabawkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety ale będziesz mieć bardzo ciężko sama z dzieciakami..może ktoś mógłby wpaść na chwilę i pomoc ? Babcia ciocia np? Jak mala zacznie chodzić to już powoli będzie luz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie powiem Wam, że jak była malutka to jej nie nosiłam tylko jak skończyła jakoś 9 mc. Najgorsze jest to że jak tylko się rusze to ona zaczyna płakać i śmiga na czworaka za mną. Jak ja tego oduczyc? Bardzo się cieszę że będę miała dwa maluszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego wtedy zaczęłaś dziecko nosić? Przecież w tym wieku (9 mies.) dziecko powinno raczej samo się już chcieć przemieszczać a nie wrócić do noszenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczkowac zaczęła jak miała 11 mc, więc wcześniej nie potrafiła sama się przemieszczać. A jak było gorąco to większość czasu spędzałam z nią na podwórku a skoro nie potrafiła chodzić to musiałam sobie inaczej radzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to przecież są wózki. ale nieważne już nauczyłaś dziecko a teraz jest problem. Teraz musisz być konsekwentna bo innego sposobu nie ma. Dziecko w tym wieku raczej nie zajmie się sobą samo. to taki etap.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ciąży i nosisz dziecko na rękach przeciez to nieodpowiedzialne? A nie masz rodziny do pomocy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_z_córką
Sytuację mam w pewnych punktach podobną. Mąż w pracy do nocy, córka 9 miesięcy, trzeci miesiąc ciąży. Córcia nie chodzi, nie pełza, nie przekręca się z brzuszka na plecy i odwrotnie. Bardzo ładnie siedzi i "zajmuje sobą" i zabawkami. Od początku nie nosiłam na rękach, ale siedziałam z nią. Na początku zainstalowałam ją na sofie, później przeniosłam się z małą na podłogę i tak sobie razem siedzimy rzadko odstępując się na krok. Gdy wychodzę w sprawach koniecznych nie protestuje, ale cieszy się gdy wracam. Bawię się z nią na tej podłodze, ale też czytam książki, grzebię w necie, oglądam filmy na laptopie, czasami nawet jem. Masz mało czasu, ale proponuję odwrotną strategię od polecanych, czyli ciągłe przesiadywanie z nią. Chodzi o to, by sama się od Ciebie "odczepiła" a nastąpi to wtedy, gdy poczuje się bezpiecznie, ze jej nie uciekniesz. Pogodzić się z faktem, że spędzisz na tej podłodze kolejne tygodnie, bo pewnie na tę chwilę wyczekujesz na jej drzemkę by się "uwolnić". Miejmy nadzieję, ze gdy przestaniesz myśleć o uwolnieniu córka sama odklei się od Ciebie. Noszenie można początkowo zastąpić trzymaniem na kolanach, czy przytulaniem. Na pocieszenie powiem, że początkowo też nie mogłam bez jej krzyku skorzystać z toalety, teraz znikam nawet na pół godziny. Powodzenia z córcią i udanego porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczytajcie troche o rozwoju dziecki w kazdym miesiacu.Dowiecie sie, ze corka autorki przezywa wlasnie lek separacyjny . To w koncu minie. Dlaczego nie korzystasz z pomocy rodziny > Jesli sa do dyspozycji? Bedzie Ci cholernie ciezko, szukaj jakis rozwiazan ulatawiajacych zycie. Kup wozek jeden dla dwojki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Korzystam z pomocy rodziny, ale wiadomo jak to jest. Gdy jadę do siostry to się nią trochę zajmują tak żebym mogła w spokoju wypić herbatkę. A na codzień z wytesknieniem czekam na 18.30-19 kiedy to mąż przyjdzie l. Wtedy to jest kąpiel córki, mleczko i jak tylko córka zasypia to mąż znowu idzie popracować. I tak od 8 rana znowu same. Często nawet w weekendy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja swoją córkę odzwyczaiłam od noszenia, gdy zaszlam w drugą ciąże. Miała wtedy ponad rok. Nie nosiłam, bo lekarz mi zabronił. Po schodach prowadzilam za rączki, brałam tez na kolana. Szybko się nauczyła. Dziś ma 5 lat i przez te 5 lat sporadycznie chciała noszenia. A synek wrecz przeciwnie, najchętniej by na raczkach siedział non-stop. Jak się urodził, ciągle płakał, nie spał, nosiło się, i tak zostało. Autorce radzę odzwyczajać dziecko, bo bedzie sajgon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sytuacja podobna do mojej. Ja mam 14-miesięczna córkę i za 2 miesiące rodze. Córka sama nie chodzi, tylko za rączkę. Też jest bardzo absorbujaca, ale zaczęłam ja na dłużej zostawiać np na kocyku w kuchni jak coś robie. Ona w tym czasie bawi sie zabawkami, rozwala wszystko co ma aż się jej znudzi. Też na początku nie było łatwo. Płakała jak mnie nie widziała,ale teraz wie że musi sama się zabawić. Fajnie zajęła się takimi małymi 7cm pileczkami plastkiowymi. Wrzucilam jej je do basenu a ona siedzi, przekłada je i rozrzuca po całym pokoju. Fakt że chwilę trzeba sprzątać ale jest przynajmniej pół godz spokoju;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja niestety w basenie z pileczkami posiedzi chwilkę i już ma dosyć. Stoliki też są tylko na chwilę już brakuje mi pomysłów czym ja zająć na dłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A masz kojec, albo łóżeczko do którego mogłabyś ja wsadzić? Tam nawkladaj jej zabawek, puść jej jakąś bajkę żeby przyjemne glisy słyszała. Albo na YouTube są świetne piosenki dla dzieci. Moja uwielbia słuchać i lubi jak jej śpiewam. Sama wtedy coś mruczy;-) zostawiaj ja sama coraz dłużej. Będzie płacz i krzyk alw w końcu się przyzwyczai. Zresztą i tak niedługo bedziw musiała bo przecież zaraz rodzisz:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×