mam wrażenie że to innym kobietom bardziej przeszkadza mój mały biust niż mnie

czy też mężczyznom jeszcze nigdy nie słyszałam by chłopak, kolega źle skomentował mój biust, a mojemu obecnemu mężczyźnie zawsze się podobał, chwalił, z ochoczą rozpieszczał, za to od dziewczyn już niejednokrotnie usłyszałam jakieś głupie komentarze typu - kobieta powinna mieć biust a nie być taka płaska - twój chłopak jest gejem? bo z taką klatą wyglądasz jak facet - miłe jest uczucie gdy mężczyzna wpatruje się w twój dekolt, ty to nigdy nie poznasz tego uczucia - po co ci stanik na te krosty? - wyglądasz jak gimnazjalistka no takie komentarze słyszałam wyłącznie od tych wrednych bab to już mężczyźni chyba nie zwracają na to tak uwagi jak niektóre kobiety

Jak miałam mały biust to tylko była teściowa mi gadała i pytała się gdzie moje cycki:) Nie licząc dokazywań w szkole koleżanki ale to było w szóstej klasie, jej odskoczyły trochę bardziej i miała frajdę że ma ciut większe od moich he he he :) Ja się w ogóle takimi rzeczami nie przejmuję, teraz mam duży obfity biust, i jednej starszej koleżance to razi za wszelką cenę chce coś ograć tekstami typu, że to stanik z push up'em, albo że co z tego, że duży jak pępek między piersiami :) Te teksty są puszczane za każdym razem gdy ktoś pochwali mój biust, bo nie jest właśnie obwisły,mają ładny kształt i gładką skórę. Takie teksty można słyszeć od osób z kompleksami, ja się tym nie przejmuję. W ogóle nie komentuje tego, a mojemu facetowi moje piersi się podobają strasznie i to najważniejsze, że mogę się czuć w jego oczach atrakcyjna, nie szczędzi mi komplementów i dzięki temu nasze intymne sprawy przebiegają wspaniale ;)

ja mam nadwage 20 kilo pomyslcie jak to wszystkim wokoł bardzo przeszkadza i kazdego w oczy kłuje:o

ja to od swojej najdroższej wysłuchuje że nie mam czego włożyć do stanika, ale jakoś jej chłopak patrzył mi w dekolt i je miło skomentował za co dostał od niej niezłe manto :P

Mnie przeszkadza niski wzrost y faceta. Takie krasnale są nie atrakcyjne.

* najdroższej siostruni

Tak se tłumacz desko

Autorko, ja nie wiem, w jakim ty otoczeniu się obracasz. Co to za koleżanki, które nazywają twój biust krostami? Bo to nawet nie jest problem wielkości biustu, ale buractwa. Też mam jakieś tam niedoskonałości (jak każdy), ale żadnych uwag od koleżanek nie słyszę.

autorka ale to nie sa moje kolezanki, ale wredne znajome z którymi mam styczność i jeszcze przez jakś czas będę miala

tacy głupi ludzie dla mnie nie istnieją, jak te krytykantki cudzych cycków, plebs, prymitywny, patologia i tyle. Nawet nie warto pierdnąć w ich stronę, zmień środowisko i pasuje

nic nie warte takie osoby, nie zaśmiecaj sobie umysłu bezsensownymi sprawami, daj sobie spokój. Chyba czymś się interesujesz oprócz plotek, tak myślę

autorka mnie plotki nie interesują, owszem posłucham co ludzie mówią ale praktycznie od razu o tym zapominam bo mnie to nie ciekawi takie teksty mówia mi prosto w twarz, albo "cicho" mówią przy mnie takie rzeczy oczywiście obracam to w żart bo się tym nie przejmuje tylko, że je to jeszcze bardziej wkurza bo patrza na mnie wrogo (zwłaszcza taka jedna)

takie wredne babsztyle sa wszedzie