Chciałaby żeby teraz były lata 90

Z moim wiekiem, rodziną, dziećmi, ale w latach 90 :-) Ktoś chciałby tak samo?

wyjątkowo beznadziejne lata, brzydkie ubrania, fryzury, masakrycznie wysokie bezrobocie, te drobne prymitywne biznesiki. bieda, tandeta, paździerz

Praca za grosze, zamknięte unijne rynki pracy, upadek dużych zakładów pracy, szalejące bezrobocie, Fiat 126p kosztujący kupę kasy, drogie połączenia telefoniczne, internet na impulsy.... Nie chciałbym. Pensja 500 zł najniższa, maluch 12 000 zł.

Ja też bym chciała. W sklepach było już wszystko, ale ludzie mieli więcej czasu. Nie było tych durnych tabletów, smartfonów, internetu. Jak ktoś miał MTV z satelity, to był gość. Jedzenie było zdrowsze niż teraz, korki na ulicach mniejsze, dzieciaki bawiły się na polu w podchody i chowanego, zamiast gnić w domu, ludzie odwiedzali się normalnie, zamiast umawiać się telefonicznie 15 razy jak na audiencję.

a ja 2000

Ja bym chciała, ale pod warunkiem, że znowu byłabym dzieckiem.

Dziki kapitalizm. Moda jak moda, zależy co komu się podoba. No w każdym razie już wtedy dziewczyny chodziły w mini i już goliły nogi. No ale te bezrobocie, straszenie "nie pasi to na Twoje miejsce jest 1000 chętnych za 800 zł brutto". Cło na sprowadzane auta, klimatyzacja to luksus.

Taa. Wszędzie bazary, dresy szelesty i pełno Ruskich z badziewiem :(

Fajnie było. Nie było Internetu, ogłupiających gier sieciowych, tabletów i smartfonów. Ludzie byli bardziej dla siebie, bliżej się znali, rodziny były sobie bliższe. Nie było takiego wyścigu szczurów w pracy, było więcej życzliwości, mniej kopania pod sobą dołków.

Plusem było zdrowsze jedzenie i mniejsze korki