Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

GRUBI LUDZIE, CZEMU JESTESCIE GRUBI?

Polecane posty

Gość gość

no po prostu mnei to zastanawia, no bo dlaczego tak wlasciwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jak to? przecież oni wszyscy mają chore tarczyce; każda tłuściocha z kafe ci to powie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem gruba,bo satanisci rzucili na mnie urok i nie moge schudnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja z kolei nie wiem jak przytyc, tylko 16 bf %. chyba zazne zrec caly sloik masla orzechowego dziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem gruba z tego samego powodu, z którego założyciel topu jest głupi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:35 ohohoho wlasnie wychodzi prawdziwa natura puszystej waćpanny xD kulturalnie sie zapytałem dlaczego, nie obrazajac przy tym nikogo, nie uzywając wyrazów o negatywnym wydzwięku, a juz do mnie lecisz z inwektywami pytanie czemu tak bardzo bierzesz sb do serca jakis topik na kafeterii? czyzby kompleksy :(?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdzie nei napisalem, ze mam cos do grubych osob, po prostu ciekawi mnie, dlaczego chcecie byc grubi? wylaczając ten niewielki procent grubych z powodu jakiejs choroby czy leków xd po cholere utrudniac sobie życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przesadzaj. Nikt dobrowolnie nie chce być gruby. Zauważ proszę jakość żywności którą większość się karmi a która zawiera za dużo cukru, a ten składnik z kolei nosi 61 różnych nazw. Dodaj do tego resztę składników które wedle prawa wcale nie muszą być oznaczone na produktach (tłuszcze). Nie każdy ma swoje poletko żeby uprawiać swoje warzywa, czy swój sad na swoje owoce, albo chodowlę na "swojskie mięso". Większość żyje w pośpiechu i je w pośpiechu. Organiczna żywność jest też za droga dla większości ludzi. Oprócz tego, mamy szerzące się choroby właśnie pod tym względem; cukrzyca, niewydolność serca, nerek, tarczycy itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem gruba, bo lubie chipsy i słone rzeczy generalnie. A jak ide na silownie, to wszystkie glupie baby patrzą na mnie i podsmiec***a sie, od razu sie odechciewa ruszac. wpadlam w bledne kolo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego mamy się tłymaczyć komukolwiek? Nie twój zassssrany interes. Nie odpowiadajcie temu gooownu z kafe tylko się z rozsądkiem odchudzajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, żywność. Kiedyś obejrzałam program gdzie testowano kury z życia wzięte, i drób z KFC (kury znacznie młode i faszerowane antybiotykami). Większość nie lubiała "normalnych kur" (takie co swawolnie chodzą i dziobią to co kiedyś każda kura dziobała i żyła sobie na wsi). Ludzie szaleją za jajkami z omega3 a to jest nieprawdą. Kura nie jest w stanie wyprodukować takich jajek ale reklama robi swoje. Jesteśmy przyzwyczajani do innych smaków, często sztucznych które nie są przyswajane przez nasze ciała ale smakowo są takie "ach pycha".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To znowu ta chuda szmata :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myslisz,ze tak łatwo utrzymać szczupła sylwetke? Jestem szczupła ale nieszczęśliwa. Moze osoby,ktore nie meczą sie dietami są szczęśliwe? Może nie czują potrzeby by schudnąć? Bardzo o siebie dbam ale mam wrażenie,że robię to by podobać się wszystkim dookoła,nie robie tego dla siebie. Ludzie lubią przebywać w moim towarzystwie. Jestem usmiechnieta i pewna siebie miedzy ludźmi ale w domu czuje się smutna, nic mnie nie cieszy, przyzwyczailam sie do komplementow i mnie nie obchodzą. Może szczęście nie tkwi w urodzie a w tym,ze sie nie ograniczamy i żyjemy pęłnią życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam guza przysadki i biorę takie leki że nie ma siły schudnąć !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zazwyczaj grubi ludzie są grubi bo na przykład mają cukrzycę, albo chorą tarczyce. Zażywa się na to leki, które nie powodują chudnięcia tylko zbieranie tkanki tłuszczowej. Tak samo jak złe odstępy w jedzeniu. Organizm odkłada sobie ponieważ boi się, że nie dostanie kolejnej dawki. Lub jesteś uzależniony od jedzenia i nie mozesz tego powstrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są też chudzi ludzie którzy mają nadmiar tłuszczu na wątrobie ale nie na ciele i cierpią na te same przypadłości chorób co osoby otyłe tylko o tym nie wiedzą. Chudszy nie zawsze jest zdrowszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale na usg ci wyjdzie czy masz otluszczona watrobe i przy analizie skladu ciala- jaki masz poziom tkanki wisceralnej. a co do tarczycy - to u mnie wystarczyla zmiana leku, odp. dawka i chudniesz bez problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
UWAGA BEDZIE PLOT TWIST Tu autor, a właściwie autorka. Założyłam topik żeby sobie poobserwować wasze reakcje. Też byłam kiedyś gruba i gdyby ktoś zadał mi wtedy to samo pytanie, też coś by się we mnie zagotowało. No bo jak to, przecież to moja sprawa!11 Jestem gruba, ale szczęśliwa, nikomu nic do tego!!1 Po co się dręczyć dietami, skoro i tak nie schudnę, próbowałam kiedyś żreć kurczaka z ryżem przez 3 dni i nic to nie dało!!!11 Nie mieszcze się w nic ze standardowej rozmiarówki, nic to, będę sie ubierać w Tesco!11 W ogóle to słowo "GRUBA" jest tak trochę jak Voldemort xD. Każdy boi się je usłyszeć i wypowiedzieć. A właśnie pierwszym krokiem do sukcesu jest nauczenie się nie wzdrygać do tego słowa, w końcu słowo jak każde inne, opisujące jakąś właściwość fizyczną. Otóż, drogie panie, największy rozmiar do jakiego doszłam to 54. Byłam uzależniona od jedzenia, zawsze w chwilach niepokoju, stresu czy przy depresyjnych stanach pokrzepiałam się jedzeniem. Mechanizm jak w każdym innym nałogu. W końcu już przestałam się ważyć, bo bałam się, jaką cyfrę mogę zobaczyć, ale pewnego dnia się przełamałam i zobaczyłam prawie 120 kg. Był to dla mnie szok, bo ostatnio jak się ważyłam, była to jeszcze liczba dwucyfrowa, a jako że i tak chodziłam w jakichś luźnych szmatach, nie zauważyłam tego po ubraniach. W lustro też prawie nie patrzyłam, bo się brzydziłam, miałam niską samoocenę, pryszcze i 3 podbródki. Teraz z perspektywy czasu sama się zastanawiam, jak mogłam tego nie zauważyć, ale tamten okres pamiętam jak przez mgłę. Wtedy, dokładnie w tamtym momencie, kiedy stałam na tej wadze, ledwo dostrzegając te trzy cyfry przez własny brzuch, postanowiłam, że koniec z użalaniem się, zwalaniem wszystkiego na "tych wrednych ludzi śmiejących się z grubasów", wmawianiem sobie mocnej budowy kośćca i wolnej przemiany materii. Wtedy też wyrzuciłam wszystkie słodycze, fastfudy i inne smaczne rzeczy, zostawiłam tylko same niedobre i zdrowe. Jeszcze tego samego dnia po raz pierwszy od wielu lat wsiadłam na rower i dysząc jak parowóz ledwo przejechałam 3 kilometry, z przerwami na złapanie oddechu i siadaniem na ławce. No i tak sobie później żarłam te pomidory, selery i niedobre jogurty naturalne, gotowane i pieczone kurczaki, kasze, otręby i inne śmieszne rzeczy typu marchew, tak sobie jeździłam na tym rowerze, stopniowo coraz szybciej i coraz dalej, ćwiczyłam sobie ze słynną Ewą Chodakowską i przeklinałam na nią za każdym razem jak kazała robić jakieś małpie wygibasy (przysięgam, byłam przekonana, że coś mi wypadnie ze stawu). Ludzie się podśmiechiwali, jak widzieli biegnącego grubasa, ale coś we mnie pękło i już mnie to nie obchodziło, liczyło się tylko to, że spadają obwody i waga. Tak sobie czasem jednak zeżarłam batona albo żelki, ale nie częściej niż raz na 2 tygodnie, ale wtedy ćwiczyłam dodatkowo tyle, żeby jeszcze spalić tego nieszczęsnego batona. No i przez 2 lata schudłam 55kg. Tamtą wagę sobie chciałam powiesić na ścianie ku pamięci, ale ostatecznie estetyka wygrała i zamiast wagi wisi jakiś obrazek. Czemu byłam gruba? Bo jak jadłam niezdrowe rzeczy w hurtowych ilościach to mi było wesoło i fajnie. Teraz tego nie potrzebuję, bo jest mi fajnie jak patrzę w lustro, jak idę chodnikiem, na zakupy czy na plażę. A ty czemu jesteś gruby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Och to ja nigdy nie doszłam do twojego rozmiaru, ty ohydna śmierdząca locho.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam zaburzenia jedzenia. Bledne kolo bo na kazdy stres lub niepowodzenie reaguje w ten sposob ze zajadam to wszystko. Potem mi wstyd i brzydze sie sama soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:59 kocham cie w podogonie moim odchudzonym paluszkiem w rozmiarze 38 :---**

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sie boje ze umre do niskiego body fatu, bo nie mam na nic sily, miesnie po 2/3 h pracy fiz. odmawiaja posluszenstwa. dawniej jak ważyłam 60kg to moglam 8-12 h n********.ac w polu, teraz 2h i brak sily. moze to po zapaleniu serca, albo anemia albo nowotwor;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obrzucanie człowieka wyzwiskami nigdy nie dało i nie da pozytywnych rezultatów. Chude hejterki wiedzą o tym i drą te swoje obwisłe ryje, bo chcą, żeby osoby naprawdę grube zajadały ten stres i nigdy nie schudły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:01 Możliwe, że wskazana jest psychoterapia, ale chvj wie czy to pomaga, bo nigdy nie byłam. Mnie po prostu wtedy jakby oświeciło na tej wadze, sama nie wiem skąd miałam siłę i mobilizację na samym początku, ale twardo się trzymałam diety i nie robiłam wymówek od sportu, choćbym się miała zadyszeć na śmierć w tym parku z uhahanymi Chodakowskimi i Maślakami, hasającymi z lekkością młodej sarny i robiącymi 5 okrążeń w trakcie mojego jednego. Jak mnie naszło na słodkie, robiłam sobie otręby na mleku z cynamonem i startym jabłkiem, więc trochę hadrcore. Pomogły mi też kiszone ogórki, bo to prawie nie ma kalorii, więc jak mnie ssało z głodu, to sobie takiego wsuwałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba dostac wg mnie problemu zdrowotnego by chcialo sie schudnac. dawniej chcialo mi sie przy zauroczeniu nowym obiektem - wtedy jakies irracjonalne glodowki aby efekt byl szybki. ale jak zakochanie przechodzilo po 3msc to i waga wracala do normy. dopiero wypadanie wlosow i niski c-peptyd jak i sennosc poposilkowa i problemy z koncentracja zgniotly mnie tak ze bez zalu przeszlam na zdrowe odzywianie. jakby nie to to dalej bym jadla wszystko jak popadnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ważę 150 kg i mam BMi 47, kiedyś ważyłam 78kg, ale uzależniłam się od jedzenia na drodze depresji. Może nie powinnam tak pisać, ale mam raczej nieudane życie, nie mam znajomych, małą rodzinę, nie pracuję, nie mam zainteresowań, ani planu, ot tak żyję z dnia na dzień bez celu, mam 31 lat, w grudniu 32. Utrzymują mnie rodzice, w mojej sytuacji, bez żadnego doświadczenia mogłabym pracować tylko fizycznie, ale mam cukrzycę o bardzo wysokich glikemiach. Operacji bariatrycznych się boję ponieważ mam nadwyrężony organizm - nadciśnienie, cholesterol, trójglicerydy, chyba mięśniaki, lekką niedoczynność tarczycy, hiperinsulinemię, insuliooporność, PCOS itd., poza tym nie lubię lekarzy i nie wierzę im. Chciałabym mieć "normalną" wagę, ale czuję się bezbronną wobec natrętnej potrzeby jedzenia, im bardziej ją odsuwam tym bardziej napiera na mnie, a na dietetyków mnie nie stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
debil. zdychaj konska mordo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
własciwie to nie wiem dlaczego jestem gruby bo nigdy nie byłem chudy, we wczesnym dzieciństwie na coś zachorowałem i potem kilkanaście lat karmili mnie sterydami rzekomo dla zdrowia, nie wiem czy jestem zdrowy bo po osiągnięciu pełnoletnosci pozegnałem sie z lekarzami, no ale masa została

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja po prostu kocham jeść :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×