Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

najpierw oberwałam za jego byłą a teraz musze patrzeć na jego częście

Polecane posty

Gość gość

Witam Was. Pisze tutaj no własnie... bo średnio sobie radzę. Jakiś czas temu spotykałam się z chłopakiem. Na początku wszystko wspaniale i w ogóle. Starał się, zależało mu i to naprawdę widziałam i czułam i nawet byłam trochę tym skrępowana że tak bardzo się stara. Non stop mi powtarzał (i też to czułam) że bardzo mu się podobam fizycznie oraz że odpowiada mu to jaka jestem z charakteru. Ja z czasem się zakochałam. Spotykaliśmy się jakiś czas. Nie doszło do niczego prócz pocałunków (miałam dopiero 18 lat- to mój pierwszy facet, on 22). Po jakiś 3 miesiącach zauważyła zmianę- to że sporo pije, że nie traktuje niektórych z szacunkiem, jego opryskliwość, egoizm itd. I mimo zakochania postanowiłam, że się rozstaniemy. Czekałam jedynie na moją studniówkę, na którą był zaproszony. Jednak kilka dni przed on stwierdził,że zrobi mi piekło- ot tak za nic. Stał się już totalnie opryskliwy, chamski w stosunku do mnie. Zaczął coś gadać na kobiety że wszystkie są ''bee'' bo zdradzają tak jak jego była. Też się zdenerwowałam i mu powiedziałam kilka słów (owszem niemiłych) ale nie spodziewałam się takiego wybuchu agresji- zaczął mnie wyzywać od debilek, tępych dzid, głupich c*p. Zdębiałam- nie sądziałam że usłysze takie słowa! Oczywiście to były ostatnie słowa i kontakt z nim. Potem pisał i przepraszał po jakiś kilku miesiącach. Nie reagowałam. A teraz? Niestety ale okoliczności są takie że widzę co robi- a to non stop wyjżzdża gdzieś z dziewczyną, kwiatki, niespodzianki. Nawet ostatnio słyszałam, że taki dobry że przez kałuże ją przenosi.. No czuję się jak ostatnia.. Nic złego mu nie zrobiłam, kochałam, chciałam dobrze, jego szczescia chciałam nad swoje. Może i krótki okres czasu ale mnie wystarczyło. A nie zasłużyłam na nic? Nie mówię o prezentach bo nie jestem materialistką ale nawet na głupiego zerwanego kwiatka?? Nawet na szacunek nie zasłużyłam. Strasznie się z tym czuję. Jak nic nie warta sz*ata. Poradźcie coś :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczęście * przepraszam za błąd w temacie. Nie wiem dlaczego tak wyszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Radzę: ciesz się, że 1. udało Ci się z nim nie przespać 2. w porę się wycofałaś. Wybrałaś wariant absolutnie najmniej bolesny. Gratuluję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boli Cię to że on jest szczęśliwy? A gdyby był nieszczęśliwy to sprawiłoby Ci to radość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tamten pan jest nie stabilny emocjonalnie. Raz chce tej, a raz tamtej. Co sobie wymyśli, tego chce. Jak mógł w jednym momencie tak zmienić nastawienie. Przecież on musi mieć jakieś zaburzenie. Coś w rodzaju kocham, szukam, chcę być wśród ludzi, wersja 2 nie chcę, nie lubię was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nie. Nie jestem złośliwa i mściwa. Nie cieszyłabym się jakby jemu się nie układało czy miał problemy. W końcu kiedyś go kochałam.. A co do tej niestabilności to to było rok temu ponad. Więc z nią jest rok jakiś i nawet już sie zaręczyli niedawno i ślub ponać za 2 lata. Jest mi jedynie przykro. Nigdy nie dostałam od niego nic. Jak sobie teraz o tym pomyślę to nawet jego troski o mnie nie miałam. Nie rozumiem jak mógł spotykać się ze mną i tak zmienić swoje nastawienie a naprawdę czułam że mu zalezało i że był przynajmniej mną zauroczony. Tak jak juz mówiłam nie życzę mu źle ale mi cholernie z tym jakoś źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może zmienił się, nabrał przy tobie doświadczenia, wie jak NIE NALEŻY traktować kobiety i tego nie robi. Możliwe też, że w tej dziewczynie naprawdę się zakochał, a w tobie nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślisz, że tego nie rozważałam? Bardzo mnie to boli i mi z tym ciężko. Wiesz co ja bym nie miała nic przeciwko, żeby normalnie zerwał skoro tak było. Ale nie rozumiem czemu mnie mieszał z błotem skoro nic mu winna nie byłam. Nie wiem wiele o nich bo nie chcę wiedzieć. Nie chcę myśleć nawet o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×