Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pomóżcie...jestem wariatką?

Polecane posty

Gość gość

Wypytuje narzeczonego o jego przeszlosc, ex, juz go tak mecze 3 lata, przy tym placze, jak mi nie odpowie to go drecze dopoki mi odpowie, dzisiaj zagrozilam po raz pierwszy ze sobie cos zrobie jak mi nie powie. Przy tym rycze i go wyzywam. Nie radze sobie psychicznie. Wiem ze to nienormalne. Pomozcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzea iść do psychiatry bo nie Ty ale ten chlopaczyna se w końcu coś zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chorobliwa zazdrość występuje przy schizofrenii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz zaburzenia emocjonalne na bank, i tutaj tylko psychiatra Ci pomoże..wiem jak to brzmi ale wbrew pozorom nie ma się czego bać przepisze Ci leki które pomagają w problemach z emocjami, są to leki wyciszajace nadmierne emocje, czyli uspokajające a jednocześnie podnoszace poziom serotoniny w mózgu dzięki czemu będziesz się czuć spokojna, poprawi Ci się koncentracja, zwiększy się poczucie pewności siebie, nie będziesz zwracać uwagi na mało istotne szczególiki ze tak powiem..tylko myśleć rozsądnie i logicznie..tylko dostosuj się do dawkowania tak jak lekarz zaleci i nie odstawiaj leków gdy poczujesz ze już jest znacznie lepiej bo ta ,,nerwówka" nie zaleczona do końca Ci wróci..trzeba kontynuować leczenie przez conajmniej pół roku potem odstawiasz leki..z początku te leki działają tak ze moga ci się objawy nasilic przez pierwsze dwa tygodnie bardziej będziesz odczuwać emocje ale musisz za wszelką cenę to przeczekać po zazwyczaj po 2-3 tyg.są pierwsze efekty brania leku i może być tak ze do 3 miesięcy brania leku będziesz mieć wahania nastroju jeszcze ale to sie wszystko stabilizuje i potem będziesz mieć już spokój..tego Ci życzę..przeszłam przez identyczną sytuacje także wiem co mówię, trzymaj się ciepło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boze...az tak? Czy psychoterapeuta nie pomoze? Konieczne sa leki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozstałem się kiedyś z taką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak jestes wariatką...i zadne leki tu nie pomogą. branie leków pschotr. nie prowadiz do niczeogo dobrego...to poczatek konca,bo one maja sto skutkow ubocznych...,bo nie da sie ostawic psychotropow:) nigdy. Potem bedą mocniejsze i mocniejsze... nie radze zaczynac z psychotropami. Na takie wariactwo jak ty masz...hmmm...powinni to leczyc w osrodku zamknietym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W osrodku zamknietym? Serio? Skoro mam swiadomosc, ze to nienormalne to chyba jest jakas szansa dla mnie. Czy psychoterapia wiele daje? Wie ktos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie aż tak...nie przesadzaj..leki Cie zwyczajnie wyciszą, nie słuchaj ludzi co Ci tu piszą bzdury ze jesteś wariatką, chorzy psychicznie zawsze przeczą tym ze są wariatami mimo ze wszyscy w koło widzą ze jest z nimi nie tak tylko oni mają się za w 100% normalnych i nic im w sobie nie przeszkadza mimo ze robią nienormalne absurdalne rzeczy po tym ich poznasz tak mówił mi zawsze lekarz który leczył mi nerwice bo ty zapewne też masz coś podobnego w sensie nerwice albo tylko problem z emocjami ja ignorowałam problem z emocjami i się mi nerwica napatoczyla bo stres kumulował :D takie czasy mamy ze stres to codzienność a co za tym idzie emocje gdy stresu jest za dużo, to organizm to wszystko odreagowuje takimi nerwami właśnie ze obsesyjnie wmawiasz sobie (za pewne z lęku przed utratą go) ze może inna była lepsza od Ciebie ze może o niej myśli itp, i te emocjonalne reakcje typu ,,grozenie ze sobie coś zrobisz" to takie ciche wołanie o pomoc ,,nie radzę sobie pomóż " znam to.. i tak jak pisze leki teraz na zaburzenia emocjonalne na tle nerwowym są nieuzalezniajace i mają mało skutków ubocznych niż stare leki które można było śmiało do narkotyków porównać bo człowiek po nich czuł się jak na haju a te żadnego odlotu nie dadzą, po nich jedyne co odczujesz to ulge i brak napięcia nerwowego taki wewnętrzny spokój, który będzie dla ciebie naturalny pomyślisz wtedy ,,ale ulgq, czuje się normalnie, spokojnie" nabierzesz chęci do życia dla samej siebie. psychoterapia oczywiście też była by super ale leki moim zdaniem tzn tabletki SSRI były by dobre dlatego ze one by Ci pomogły ogarnąć emocje byś mogła nauczyć się z psychoterapeutą jak odreagowywac stres, radzić sobie sama ze sobą by na przyszłość te emocje się w tobie tak nie kumulowały bo z tego właśnie są takie nerwicowe problemy..z tego ,,zamiatania " spraw codziennych pod dywan ze tak powiem, i zapijania problemów, stresujacego trybu życia, niezdrowej diety, niskiej aktywności fizycznej itd nie ma się czego bać tylko zabrać się za swoje nerwy i je uspokoić bo to będzie się pogarszać, zaczną się pewnie stany depresyjne, i faktycznie zrobisz z tego napięcia emocjonalnego coś czego byś nie zrobiła, nie chciała zrobić myśląc zdrowo i logicznie dlatego to ważne jest by wyciszyć skutecznie te emocje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiadomo ze na stres są różne metody, od diet, po psychologa i terapie ale tu potrzeba dużo czasu by zaszły jakieś mocne zmiany które by dały Ci taką ulgę trwałą a leki działają dość szybko a skutki uboczne ja osobiście miałam tylko ból głowy i suchosc w gardle, no i senna byłam z początku brania leku albo zaś spać nie mogłam i tak na zmiane ale to mija i się stabilizuje wszystko ja po trzech tygodniach już czułam dużą poprawę jedyne co mnie jeszcze męczylo to hustawki nastroju ze raz miałam lepszy dzień raz gorszy ale to już tak czy siak były znacznie lepsze dni od tych zanim zaczęłam się leczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×