Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

marttina87

Dziwne zachowanie kolegi mojego męża

Polecane posty

Witajcie :-) Proszę o pomoc w interpretacji pewnej sytuacji. Jakiś czas temu musiałam gdzieś pojechać. Początkowo miałam jechać tam sama, ale wiedziałam, że kolega mojego męża (a raczej nasz wspólny, ale męża zna dłużej i dość mocno się z nim koleguje) miał też jechać tego dnia w tamtym kierunku. Zadzwonił do mojego męża (mojego numeru nie ma) i powiedział, że mogę jechać z nim, jeśli chcę. Nie za bardzo chciałam bo on jest trochę dziwny, małomówny i w ogóle, ale stwierdziłam, że skoro jest okazja i sam zaproponował to skorzystam, bo nie za bardzo mi się chciało samej jechać. Spodziewałam się, że pewnie i tak się nie będzie do mnie odzywać. A on już od momentu gdy wsiadłam do samochodu zaczął rozmowę, i tak przez całą drogę- gadał i gadał. Opowiadał dużo o sobie, ja odpowiadałam i tak się ciągnęła ta rozmowa. Okazało się nawet że mamy sporo wspólnych zainteresowań, co było dla mnie zaskoczeniem, bo wcześniej kompletnie nie miałam pojęcia o tym, co lubi itd. W drodze powrotnej to nawet zaczął mi się zwierzać że to, co robi obecnie w życiu nie przynosi mu satysfakcji, że czuje się niespełniony itd. Nie za bardzo wiedziałam co mu odpowiedzieć, bo nie spodziewałam się takich wypowiedzi z jego strony. Kiedy wróciłam było już późno, mąż pojechał na nockę do pracy. Myślałam, że po prostu wysiądę z samochodu i tyle, ale ten kolega też wysiadł i dalej ciągnął rozmowę. Nie wiedziałam jak się zachować bo chciałam już iść do domu, a on gadał dalej, wciąż zaczynał nowe tematy i intensywnie mi się przyglądał. W końcu zobaczyłam że teściowa nam się przygląda zza firanki, rzuciłam do niego jakiś żart o życzliwym monitoringu i dosłownie zwiałam do domu. Nie myślałam o tym później jakoś szczególnie, aż do zeszłego weekendu. Byliśmy u znajomych na grillu i był tam też ten kolega ze swoją narzeczoną. I cały czas mi się przyglądał. Aż mi było głupio, kiedy co chwilę przyłapywałam go na tym. Był też bardzo niemiły dla swojej dziewczyny, kiedy coś powiedziała to zaraz jej dogadywał itp. Nawet mój mąż powiedział do mnie, że chyba jest między nimi jakiś konflikt. A za to kiedy ja coś powiedziałam, to kolega mi przytakiwał. W mojej opinii, to trochę dziwne jest takie zachowanie. Zastanawiam się czy powiedzieć o tym mężowi, ale może po prostu to nic nie znaczy i za mocno to interpretuję? Nie chcę, żeby mąż przez moje wymysły stracił dobrego kolegę. Co myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko jasne, chce cię zerżnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwazalabym
Powiedz mezowi. Bez robienia sensacji, po prostu opisz sytuacje i jak sie wtedy czulas. Lepiej przygotowac grunt, bo koledze ewidentnie zaczyna odbijac. Jesli doprowadzi do jakiejs niezrecznej dla Ciebie sytuacji i maz Was wtedy zobaczy, bedziesz miala grubo, a przeciez jestes niewinna. To on Cie osacza. Wszystkiego mozna sie spodziewac. Jest kolega Twojego meza, ale nie zaluj go - skoro jest nielojalny (prowokacyjne spojrzenia na zone kolegi) i chamski dla swojej partnerki (a Ciebie przy niej traktuje na zasadzie pozytywnego przeciwienstwa), to to jest lul skonczony. Takie ciche wody sa obrzydliwe. Nie cackaj sie z nim, opowiedz mezowi, a jakby co, to sie bron, ze przeciez uprzedzalas, ze ten kolega zaczyna dziwnie sie zachowywac, wpedzac Cie w zaklopotanie i masz pewne obawy. Ze swojej strony powinnas byc stanowcza - zadnych sam na sam, zadnych przedluzajacych sie pogaduszek, nie pozwol by przy Tobie gnoil swoja narzeczona (reaguj chocby na zasadzie solidarnosci kobiecej) i jesli tylko cos Cie zaniepokoi dodatkowo, mow mezowi. Na poczatku moze nie dopuszczac do wiadomosci, bo jak to, przeciez kolega by tak nie robil. Ale slepy i gluchy chyba nie jest, niech Cie chroni przed ta znajomoscia, ktora robi sie troche chora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościu2
Wiem że jesteś kobietą i cieszy cię zainteresowanie innych facetów al na litość boską nie roz....laj swojego związku dlatego że jakiś gostek ma na ciebie ochotę. Tym bardziej że jesteś żoną . A najlepiej powiedz o tym mężowi niech pogoni dziada .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za odpowiedzi. Na pewno nie chcę niczego rozwalać, jestem szczęśliwą mężatką a i tamten kolega i jego narzeczona wydawali mi się do tej pory dobraną parą. Nie wiem co się zmieniło że zaczął się tak zachowywać, ale tak jak mówicie mam zamiar zacząć unikać spotkań z nim/nimi. Mężowi też powiem, bo będzie przecież pytał czemu nie chcę się z nimi spotykać. Mam nadzieję, że ten facet się ogarnie trochę, wprawdzie nie przepadam za jego narzeczoną ale na pewno nie życzę jej źle. Zupełnie nie wiem co mu odwaliło, zawsze był rozsądny, cieszyłam się, że mój mąż się z nim koleguje... A tu nagle taka dziwna sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościu2
Koniecznie też powiedz że go nie prowokowałaś i nie kokietowałaś i że zupełnie nie wiesz skąd nagle takie zainteresowanie twoją sobą z jego strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz mężowi o sytuacji, przecież nie wyszłaś za jakiegoś tumana, co ci nie uwierzy (mam nadzieję). Też miałam taką sytuację, od razu powiedziałam wtedy jeszcze swojemu chłopakowi, że jego kolega za bardzo się przy mnie kręci. Nie wiem do tej pory jak to załatwił, ale kolega po prostu zniknął z naszego życia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×