nie mogę spać po raz kolejny oszukana

Muszę się wyglądać strasznie mi źle. Poznałam chłopaka na sympatii nie spotkaliśmy się jeszcze na dniach mieliśmy się spotkać. Gadalam z nim kilka tygodni, spodobał mi się w głowie już ukladalam plany- wiem to głupie. Przypadek lub opatrzność Boska sprawiły, że jak się okazało mojej koleżanki mąż pracuje z nim w jednej firmie, pokazałam jej zdjęcie i miała się wypytać o niego. Dzisiaj się dowiedziałam że jest żonaty, nawet znalazłam na fb profil jego żony i ma z nią zdjęcie i z małym dzieckiem. On na sympatii zadeklarowanych kawaler bez dzieci. Wiem, że nic mnie z nim nie łączy nawet nie doszło dzięki Bogu do spotkania ale jest mi poprostu cholernie przykro bo jakieś nadzieję w sercu miałam:(

jak mozna byc takim fiu/tem wobec swojej zony, dziecka oraz kobiety szukającej miłości. bardzo Ci wspolczuje, cale szczescie ze wydalo sie to tak szybko. on już wie że Ty wiesz?

On nie wie, dowiedziałam się o tym dziś wieczorem. Nie spodziewał się, że może wyjść taka sytuacja że ktoś go będzie znał tym bardziej że mieszka ode mnie o 100km. Nie wiem nie mieści mi się to w głowie jak można być takim oszustem, nie boi się zdjęć wrzucać swoich na sympatii przecież ktoś może go poznać?? Ja tego nie rozumiem, dlaczego oni tak robią. Pisze z nim już że 4 tygodnie ale miałam jakieś przeczucie że może z kimś jest, bo często nie odpisywal na wiadomości a wieczorami prawie wcale. Ale się tłumaczył praca, ze a tyle roboty w polu- o ja głupia naiwna. Dobrze, że prawda wyszła na jaw i nie doszło do spotkania, ale tyle tygodni zmarnowanych na rozmowach i nadzieja że może tym razem coś wyjdzie:( smutno mi strasznie, świat jest okrutny a faceci to świnkę którym nie można zaufać, chyba tylko staropanienstwo mnie czeka bo przyciagam samych s*******nlw:)

oj psie, jak tam POKUTA moj dr ks Robaku, mam klekac do twych paciorków?

Jprdl i go zniuchalas 100km od ciebie Provo

Dobrze by było gdyby koleżanki mąż przejakazał ten jurny profil żonie koledze. Szkoda kobiety jeśli to rzeczywiście fakt.

To nie jest prowokacja wydaje się nieprawdopodobne a jednak. Już raz tak zostałam oszukana przez żonatego, może tym razem ktoś u góry uchronil mnie zanim do czegoś doszło- tak to sobie tłumacze. Powiem wam, że nie mogłam spać cała noc przez tego k****a. Powinnam lac na to w końcu łączy mnie z nim zaledwie kilka tygodni rozmów i nic więcej. Ale przeraża mnie to jacy ludzie na świecie żyją, jak można być tak ochydnym kłamca. To dziecko na zdjęciu ma może ze 3 latka. Nie wiem czy kiedykwiek będę w stanie komuś zaufać, wizja tego jakimi swiniami są faceci mnie przeraża. Nie mam zamiaru pisać do jego żony. Z doświadczenia wiem, że nic to nie da, ten ochydny kłamca się wybroni. Nie wiem jak mam potraktować jego, jest sens w ogóle odpisywać mu? Myślę żeby wysłać mu link do fb żony z dopiskiem, że świetnie wygląda na tym rodzinnym zdjęciu. Mam nadzieję że posra się że strachu.

napisz do zony burka knurka, prosze

HIM jesteś zerem, zwyczajnym śmieciem i ciesze sie z twojego nieszczęścia szmato!!!

hej moja stara suko, chce cie *****.c skonczmy z ta separcja, wracaj do mej budy - docieplilem ja styropianem tak jak lubisz na slote i zime by nas w lapkach artretyzm nie strzelal wracaj, wiernie czekam twoj burek

Ale jaki ma sens pisanie do niej? Dla mnie nie ma żadnego. Może ona nawet wie jakiego ma męża. Skoro on się z tym nie kryje i zakłada profil na sympatii gdzie przecież ktoś może go rozpoznać? W dupie mam chama, czekam aż się do mnie odezwie a wyślę mu linka do fb.

hej moja stara suko, chce cie rucha.c skonczmy z ta separcja, wracaj do mej budy - docieplilem ja styropianem tak jak lubisz na slote i zime by nas w lapkach artretyzm nie strzelal wracaj, wiernie czekam twoj burek