Poludnie Arizony

Zdaje sobie sprawe z tego, ze mam raczej marne sznase zeby spotkac tu kogos kto mieszka w Arizonie, niemniej jednak sprobuje :) Chetnie pogadalabym z Polakiem, moze nawet wyskoczylibysmy na kawe jesli fajnie by sie rozmawialo i jesli odleglosc nie bylaby zbyt duza lub nie byla przeszkoda. Mimo iz nie jestem bardzo towarzyska (choc potrafie sie rozkrecic :)) to brakuje mi kontaktu z rodakami. Z kims, komu nie musialabym tlumaczyc, co to jest i jak wyglada Polska, ani tlumaczyc sie ze swojej polskosci, tylko pogadac jak swoj ze swoim. Najlatwiej byloby mi sie dogadac z kims w wieku zblizonym do mojego (mam 34 lata), ale to nie jest warunek. Jedyny warunek to brak zobowiazan w postaci zony i\lub dzieci :) Bede tu zagladac co jakis czas, a nuz jakis importowany Arizonczyk zabladzi na kafeterie ;)

Szkoda że nie mieszkasz o dużo. Dzielą nas tysiące km i mam podobnie. Tutejsza Polonia mi nie odpowiada. Za dużo pytań i za dużo wścipstwa. Zaczę Ci powodzenia. Nóż widelec, ktoś się odezwie :-)

Przepraszam za literowki. Dzieki, gosciu :) Mam nadzieje, ze i Tobie uda sie spotkac kogos normalnego ( choc to pojecie wzgledne; powiedzmy - kompatybilnego :) ) A gdzie mieszkasz?

Nie przepraszaj za literówki bo ja sama zjadłam słowo "bliżej" i jak widzisz, początek zdania nie wyszło zbyt sensownie :-) A jeszcze śmieszniejsze jest to, że wraz życzeniami dla Cebie też napisałam "normalnego" ale je usunęłam. two minds think alike :-) Ja jestem w Kanadzie.

Już Cię nie ma .....

No widzisz :) Szkoda. Ale fajnie dostac odpowiedz od kogos, kto rozumie moj bol. A Ty masz tam rodzine, meza, dzieci, czy jestes sama jak palec jak ja?

Jestem, jestem :)

O! Jesteś , fajnie :-) Wiesz co? Nie chciałbym tu opisywać swoich tematów. Jeśli masz ochotę to podaj jakiś tymczasowy e-mail? Odpiszę Ci popiszemy sobie "bez świadków"? Jeśli oczywiście chcesz :-)

Wystraszyłaś się? Nie będę nalegać. Powodzenia i trzymaj się. Dobranoc.

napisz że szukasz bolca bo papiery potrzebne, po co ta cała ściema? Rodacy super gdy ich nie za wiele, jak za wiele to wieczna konkurencja, stado debili.

Wlasnie jeden sie odezwal