Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dlaczego tak wielu mężczyzn nie wspiera kobiety po ciąży, wycofuje się ?

Polecane posty

Gość gość

Takich mężczyzn znam dużo i niestety mój też się takim okazał. Pomoże przy dziecku jakby z poczucia ze wypada. Nie widać w tym zaangażowania. Nie opuścił ani jednej swojej dawnej aktywności i juz dzień po moim porodzie zwlekal z przyjściem do szpitala bo on musi się wyspać i iść na siłownię. U innych kobiet na porodówce niektorzy mężowie byli od rana do nocy. Zajmowali się dzieckiem z sercem. Dlaczego jakby tak zaobserwować to mniej jest takich facetów niż takich jak mój mąż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam że miałam szczęście bo w ciąży wyglądała super a tydzień po porodzie mam wagę sprzed ciąży i to nie żart. Teraz gdy potrzebuje jego przytulenia on jest jak głaz. Nie przyjdzie mnie przytulic, w nocy do dziecka ani razu nie wstanie. Tylko w dzień od wielkiego dzwona. A to w nocy mały nie śpi po 4 godziny. Mąż twierdzi ze nie słyszał płaczu. Pomaga gotować i pójdzie załatwić coś ale robi to mechanicznie a w ogóle nie jest dla mnie czułym a wie ze bardzo mi brakuje by zwyczajnie mnie przytulił czy otarł łzę teraz gdy miewam obniżony nastrój po porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo nie chciał dzieciaka. Ty pewnie chciałaś, to ci zalał formę i z reszty obowiązków czuje się zwolniony. Nie on jeden. Jakieś 60 % moich kolegów z pracy nagle zaczyna czuć konieczność wyrabiania nadgodzin i coraz późniejszego wychodzenia z pracy zaraz po tym jak zostali ojcami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi lekarZ prowadzący ciąże powiedział że mężczyźni są niedojrzali , są głupi. Tak to skwitowal .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak myślę, ze nie chciał.. U nas dziecko wyszło z męża inicjatywy, z resztą on zawsze gadał, że chce dzieci, rodzinę. Jak się urodził mu syn to właśnie w szpitalu siedział od rana do nocy, a ze miałam cc z zaskoczenia to tym bardziej był mi potrzebny. W pracy wziął wszystkie możliwe urlopy i był ze mną 1,5 miesiąca w domu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy to nie jest wina pokolenia naszych nabc i mam? Skad to wie wywodzi? Jak ja bylam z chorym niemowlakidm w szpitalu nie spalam tam w ogole. Siedzialam tam raz caly miesiac i maz przyjezdzal co kilka dni na kilka dni i mi pomagal to te babska winczowaly mnie ze jestem rozpieszczana przez meza bo mi przyjechal przy dziecku pomoc. One go tak dowartosciowaly ze uznal ze powinnam byc mu wdzieczna i mu dziekowac za to i jedzie do domu bo i tak juz duzo zrobil i jest przemeczony. Hmm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój z koleji niby mnie wspiera (nie od poczatku) a chciał bardzo zostać ojcem... Ale brakuje mi jego przytulania, rzadko gładka brzuch i mówi do niego :-( powtarza ze jak dziecko będzie już na świecie to będzie się zajmował... Ale ono już teraz czuję i jest. Ehh nigdy faceci nie zrozumieją kobiet. Chociaż są wyjątki szkoda że tak rzadko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W moim przypadku dziecko było z inicjatywy męża. On bardzo chciał zostać ojcem. Gdy urodziła się nasza córka, podobało mu się tak do ok. roku, a najbardziej gdy byla leżąca. podobała mu się jej bezbronność, maleńkość itd. Im bardziej trzeba było poswiecać jej uwagi tym bardziej się wycofywał. Obecnie, gdy ma w domu czterolatkę, wrzeszczącą, wymagajacą, pytajacą, ucieka wręcz i muszę go do niej zaganiać. wniosek: ucieczka przed odpowiedzialnością, przed obowiązkiem. Podejście materialne: zarabiam, by dziecku niczego nie brakowało, ale wracam zmeczony do domu i wymagam spokoju. Gdy była niemowleciem to leżałą na nim i tyle, teraz ciąga go za rękę by zorganizował jej zabawę i to go męczy ksieciunia....maż baaaardzo duzo pracuje, ale go to nie tłumaczy, bo część pracy ma na własne życzenie, z własnego wyboru... czemu tak jest? bo taki miał schemat w domu. ojciec pracował cieżko, bo była ich gromada, matka zajmowała się nimi ( podkreślam zajmowała, bo nie wychowywała) jak jest miedzy nami? no cóż - ja go również wychowuję, nie ma chłopak szans na przeniesienie schematu z domu rodzinnego do nas, gonie go do dziecka i rozmawiam z nim, przykre jest dla mnie to, że muszę to robić, ze nie wychodzi to od niego, ale tak jest. No ale ja jestem twardy egzemplarz i dopracuję go. ;) i tak jest lepiej niż było... dlaczego jest to tak powszecghne? przez niedojrzałość, przez schematy przeniesione z domu, przez to, że partnerki na to pozwalają, przez wychowanie ich na samców, przez egoizm, również przez teściowe, które mówią: ja dzieci chowałam, ja ja ja....i dałam radę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie lubi twojej rozciągnietej c**y.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kokoszka123 a ja myślałam że takie rzeczy to tylko u par gdzie tylko ona chciała dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:58 lecz się kretynko..tydzień po porodzie nawet nie wiadomo jaka jest ta "cipa "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest często wina partnerki czy żony. Izoluje go w związku np. Mój mąż jest zawsze przy każdym badaniu ginekologicznym cipki i wspierał porody. Nie wstydzę się męża i z nim mam intymność a nie z obcym facetem ginekologiem jak większość zacofanych polek! Mam prawo do obecności męża przy badaniach i zabiegach nawet w szpitalu zawsze decyduje pacjent nie zboczony ginekolog bo tacy tylko wypraszam osobę bliską. Unikamy również takich badań gdzie lekarz tak czyni. . Badanie u ginekologa: Lekarz rozpiął rozporek.. a ile się wstydzi przyznać do molestowań. Mąż bardzo dużo pomaga w domu przy dzieciach bo widzi że się z nim liczę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo jak ich wrabiacie w dzieci no to macie, oni tylko robili bo to był wasz kaprys, który normalny facet chce narobić dzieci i na nie zapieprzać, przecież to lenie, i z jednej strony mają rację, bo człowiek nie żyje tylko na tym świecie aby zapieprzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli przeszło przez nią dziecko to wiadomo jaka jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest krotkowzroczność bo gdy jesteście starsi bez dzieci to gożkniejecie! !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo chcecie te dzieci na sile i nie liczycie sie ze zdaniem męża/partnera. Nie raz jest tak,ze kobiety myślą - zobaczy dziecko to mu sie odwidzi. Guzik prawda, jak ktos nie chce dzieci, nie czuje tego to nigdy mu sie nie odwidzi. Czesto jest tez tak,ze juz podczas ciąży kobieta odrzuca partnera,bo przecież zrobił swoje i juz go nie potrzebuje. Ile nawet na tym forum tematów "staraczek" dla których maz to tylko byk rozpłodowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:20 może to inne ale nie ja. Ja zawsze na pierwszym miejscu stawiam moja relacje z mężem a dziecko jest drugie. Nie zaniedbuje go. Kilka dni po porodzie juz miał seks tyle ze oralny. Nie jestem sfokusowana tylko na dziecku. Maluję sie i włosy umyte o ładnie zaczesane. P.s. widzę że powyżej znowu ten zbok od badania. Powinni mu net dołączyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×