Czy codzienny makijaż może szkodzić cerze?

Codziennie od 10 lat wykonuje pełny makijaż twarzy, nawet, gdy nie wychodze danego dnia z domu. Po prostu nie wyobrażam sobie nie pomalowac się. Mam obecnie 30 lat. moja mama mówiła ostatnio, ze jak nie dam cerze odpocząc, to się mi po prostu szybciej zestarzeje, ze powinnam robić w malowaniu się choć dzień przerwy. Co o tym sadzicie? Używam kosmetyków z avonu najczęsciej, wiec nie tam jakichś bazarowych za 2 zł.

Makijaż to syf. Wchłania się przez skórę, nos (puder itp.) i od tego kobiety dostają raka. Jedyne kosmetyki w miarę bezpieczne, które można używać, to te dla niemowląt.

Avon to dziadostwo. Obczaj Lumene, Annabelle Minerals.

Nie ma stracha, nic ci nie będzie, chociaż nie wiem po co ci w domu makijaż, a zwłaszcza w wieku 30 lat. Możesz potuszować rzęsy, błyszczyk, kreska i wystarczy. Co innego wyjścia, a kosmetyki z Avonu to badziewie. Szukaj polskich, bez parabenów, silikonów, olejów mineralnych.

Ja nie jestem zwolennikiem makijażu, tzn maluje sie kiedy gdzies wychodze. Zauwazyłam jednak ze jesli nie maluje sie tydzien np. bo jestem na L4 to mam ładniejsza cere. Ostatnio na Mokotowskiej w Warszawie w studiu założyłam sobie rzęsy. i teraz jak wstaje to tylko rachu ciachu delikatnie pudrem i do pracy. w ogóle nie wiedziałam ze rzesy doczepiane są super! :D

no tak jak masz ładną cerę to rzeczywiście nie ma sensu dodatkowo obciążać cery i jej malować, ja też mam szczeście i cerę mam ładną nie muszę jej malować dodatkowo nawet jak chodzę do pracy. Mam tylko przedłużane rzęsy i makijaż pernamentny brwi więc mam super, bo to mega wygoda, wstaje rano myję zęby i jestem gotowa do wyjścia. Polecasz ten Magic Visage, gdzie on jest?