Konflikt z niepoczytalnym ojcem.

Posiadam ogromny problem rodzinny. Nie za bardzo wiem jak się zachować. Sprawa wygląda tak. Uczęszczam do Technikum. Mam ukończone 18 lat. Mój ojciec jest fanatykiem religijnym. Przez wiele lat stosował wobec mnie przemoc psychiczną i fizyczną.. Na tle religijnym. Ponieważ nie chciałam wyznawać tej samej wiary. Odbywałam wielokrotne leczenia psychiatryczne.. Leczę się do tej pory na depresje. I nerwicę. Zabraniał mi jakichkolwiek kontaktów z rówieśnikami.. Kiedy jeszcze miał na to wpływ. Kiedy byłam w 2 gimnazjum odważyłam się przerwać terror. Zgłosiłam się z pomocą do pedagoga szkolnego. Drogą szkolną sprawa trafiła do sądu. Ojciec dostał kuratora i zawiasy. Teraz ukończyłam 18 lat. I nie pozwala mi nocować po za domem i ma problem z akceptowaniem mojego chłopaka. Ale ja nie chce czekać kolejnych 2 lat aż skończę technikum żeby móc sobie gdzieś pojechać na dłużej niż parę h. Planuje po prostu podejmować własne decyzje. Jednak ojciec w ramach zemsty chce mnie wyrzucić z domu. Z tego co mi wiadomo nie może pozbawić mnie wsparcia finansowego ponieważ się jeszcze uczę. Ale ponieważ mieszkam w bursie twierdzi ze opłaci tylko bursę a ja nie mam wstępu do domu. Nic by mi nie przeszkadzało ,gdyby nie fakt że .. jedzenie w bursie mi nie wystarcza. Są tylko 3 posiłki. z czego 2 to kromka chleba z masłem i szynką. Siedzę w szkole od 8 do 16 po 9 h w szkole nie jestem nawet wstanie wyżyć na tych posiłkach. Kiedyś już próbowałam,to regularnie mdlałam i miałam krwotoki z nosa. Czy orientujecie się może jak to wygląda prawnie? Czy mój ojciec ma prawo dać mi pieniądze tylko na bursę? Czy takiego rodzica obowiązują jakieś alimenty ? Czy tak naprawdę nic nie mogę zrobić.? Z chęcią poszłabym do pracy ale mam wolne tylko weekendy. Nie będę się w stanie z tego utrzymać.

Z domu nie może cię od tak wyrzucić bo masz tam zameldowanie na stałe dodatkowo się uczysz. Wiec nawet jak coś to lokum dostajesz od ręki. Prawo jest po twojej stronie.