Skurcze porodowe. jak się je odczuwa?

Jutro mam termin. Od dwóch tygodni mam skurcze najsilniejsze w nocy, potem mijają. Czasem dziecko się nie rusza a czasem zaczyna wariować mocniej. Dzisiaj w nocy dostałam strasznych skurczy i bólu brzucha oraz dziecko zaczęło bardzo mocno kopać.. Po godzinie minęło. Od rana mam ból jak na okres i czasem takie promieniowanie raz na plecy raz jakby klucie w pęcherzu..skurcze mam cala ciążę jednak slabe i boje się że jestem już tak przyzwyczajona że nie zauważę.. Kiedy jechać do szpitala? Czekać czy to może być już? Nie wiem nawet jak je liczyć bo dla mnie to ciągły ból..

Przede wszystkim beda regularne - z zegarkiem na reku, poczujesz ze sa silniejsze i to juz nie tylko sztywnienie brzucha ale coraz silniejszy bol, mozesz tez poczuc napieranie jakbys musiala skorzystac z toalety. Jesli masz obawy a nie jestes pewna czy to to, to podjedz do szpitala niech sprawdza na ktg

Cały czas czuję takie parcie na pęcherz. Czasem jak dziecko kopnie to aż zaboli. Brzuch mam twardy. Jutro będę mieć wizytę ale nie wiem czy jest sens czekać czy jechać już dzisiaj. Ciągle boli jak na okres. Skurcze mam krótkie. Odstępy między nimi nie są regularne. Raz to 10 min za chwilę godzinę lub pół

Nie ma sensu jechać przy nieregularnych skurczach, skoro nie odeszły wody, ruchy dziecka czujesz normalnie, nie dzieje się nic niepokojącego. W szpitalu i tak nikt cię jeszcze nie zostawi, zbadają i odeślą do domu.

Ja nie miałam regularnych skurczy. Ktg tez nic nie pokazywało, a ja zwijałam się z bólu. Miałam podawaną oksytocyne dwa razy i zakładany balonik. Jak tylko mi go założyli dostalam boli, po 4h wypadł, rozwarcie miałam na trzy cm. Bóle coraz mocniejsze, ale nieregularne. Poszlam pod prysznic i myslalam, ze juz z pod niego nie wyjde. Skurcze 5x mocniejsze jak na konkretna sraczke, a w kręgosłupie myslalam, że ktoś mi siekierą grzebie. Później juz miałam co 40 sekund, ale zabrali mnie na CC, bo nie było rozwarcia, miałam problem z oddychaniem, choruje na astmę. Miałam silne zatrucie ciazowe, zielone wody i malowodzie. G****o prawda z tymi regularnymi skurczami.

Rozpoznasz skurcze, to jest taki bol poza skale, ze chce sie krzyczec, spokojnie... ja tez myslalam ze juz rodze a czekalam na porodowce jeszcze pol dnia... Najgorsze sa nerwy...

gościu z 14:45- a nie byłaś po terminie? Bo nie słyszałam jeszcze żeby komuś przed terminem, bez wskazań typu odejście wód czy starzenie się łożyska, wywoływano poród...

Właśnie, odwołuje się do pytania wyżej. Ja jestem przed terminem. Ale nastraszyli ze będzie wczesniak lub w terminie to czekam i czekam wczoraj miałam ktg skurcze były rano a na ktg ledwo 20 % najwyżej 50% i spadlo do 2% lekarz mowil ze macica się przygotowuje ale to jeszcze nie to...

Ja czułam jakby ściskało mi kości miednicy. Nie miałam żadnego bólu podbrzusza na początku. Ból jak na okres dopiero przy 9cm rozwarcia. Każda kobieta ma inaczej. Musza być regularne co 2 min .później mniej.

Na izbę powinnaś jechać jeśli jesteś już w terminie i: skurcze masz regularne skurcze są coraz silniejsze skurcze są bolesne odpłynęły Ci wody nie czujesz ruchów dziecka, albo nagle są one gwałtowniejsze niż zwykle Powiem Ci szczerze, że ja bym pewnie dla świętego spokoju pojechała przy takich objawach jak Ty masz, wygląda na to, że może być niedługo poród.

Aaaa i bóle brzucha jak na okres i/lub bóle krzyża to najczęściej są standardowe bóle porodowe.

Musza być regularne co 2 min .później mniej. X WTF Co dwie minuty to masz już pełne rozwarcie na ogół. Chyba chciałaś napisać co 20 minut.?

Czyli nie odmówią mi ktg? Boję się że znowu nagle miną ktg ich nie wykaże i będzie że jestem przewrażliwiona:(((((