Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wam też rodzina się wtrąca w wcyhowanie dziecka?

Polecane posty

Gość gość

Mam już dość.. Co spotkanie rodzinne to komentarze typu : "jeszcze w pampersach? Do przedszkola tez będzie szła w pampersach?", "a moja córka to chodziła jak miała 8 miesięcy", "a Ala mówiła pełnymi zdaniami jak miała 10 miesięcy".. Itd.. Normalnie krew mnie zalewa jak słyszę te teksty i durne uwagi. Naprawdę ludzie nie mają taktu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście - ale mam wyj****e na to :D to moje dziecko reszta juz miała swoje szanse na wychowanie dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie głównie w karmienie się wpierdzielaja. Wczoraj usłyszałam ze powinnam jeść zupki na wegecie jak nie mogę marchwi:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahah mistrzowie :D u mnie najbardziej o ubieranie małego (stosuje tzw.zimny chów) lub o pieluchy, syn ma 1,5roku, pracujemy nad tym zeby robil do nocnika ale bardzo ciezko idzie, nie bede go sadzała na sile bo siedzac zanosi sie od placzu i tym to bardziej zniechecam niz tym ze kiedy chce to robi do nocnika, wszystko powoli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to chyba norma, kazdy chce przekazać swoje doświaczenie. Ale rodzinka w niektórych przypadkach powinna się przymknąć i dać zdobyć doświadczenie młodym matkom. bo jak wszyscy wiemy "jak się nie przewróci, to się nie nauczy" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja co prawda mieszkam 1000km od rodziny ale jak przyjezdzam do PL to zdarzaja sie komentarze od zyczliwych, czesto tez obcych bab co mnie niezmiernie dziwi. Tolerancyjna jestem tylko dla swojej babci, ma 80 lat i pogadac sobie musi. Reszcie zawsze cos odpowiem. Przyklady: 1. On jeszcze w pampersach?? Ty za nie nie placisz wiec sie nie martw 2. Biedne dziecko, daj mu cukierka/czekolade/lizaczka (syn mial wtedy 6mcy) To nie ty bedziesz placila za plomby wiec sie nie wtracaj 3.Tak chlodno a twoj synek bez czapki!!! (byl wrzesnien i chyba 18st) Pani tez nie ma czapki. Prosze isc zalozyc skoro pani chlodno...itd Staram sie byc mila dla ludzi ale dla takiego wtracania nie mam skrupulow i nie potrafie nawet przemi,lczec. Zwykle po jednym moim komentarzu jest juz spokoj, ewentualnie ktos wywroci oczami i pojdzie obrabiac mi tylek jaka jestem nieodpowiedzialna mama :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja rozumiem dobre rady ale denerwuje mnie to, zazwyczaj wysłucham a i tak zrobie jak uwazam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ja juz praktycznie nie mam rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas komentowali wybór imienia, że brzydkie itd. Przy drugim dziecku powiedzieliśmy dopiero po porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O tak poza karmieniem jest jeszcze A gdzie czapka/skarpetki/kocyk? A dlaczego go nie sadzasz? Dlaczego na drugie nie ma imienia po ojcu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - super ! tak trzymaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam dość, każdy czuje się w obowiązku poinformować że wg niego źle się zajmujesz dzieckiem:) trudno mieć dystans do tego naprawdę, każdy ci powie co innego i wmówi że krzywdzisz dziecko bo: jest mu za zimno/za gorąco/źle je trzymasz/śpi za długo/za krótko/płacze bo bierzesz na ręce/rozpuściłaś/itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Próbowali a teraz boja sie moich odpowiedzi. Co nie znaczy ze mnie nie obgadują ale to akurat mam gdzieś... A powodów do " dobrych rad" mieli sporo bo dzieci nie chszczone, nie maja polskiego obywatelstwa, nie rozmawiamy w domu po polsku ehh przynajmniej rodzina może sobie ulżyć jak na mnie zaczną gadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w rodzinie jest pełno dzieci i jeszcze nie słyszałam żeby ktos kogos pochwalił za wychowywanie itp. Raczej wszyscy nawzajem negują swoje metody i obgadują sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc z 16.01 sorry ze spytam Twoje dzieci mowia po polsku? jak nie to szkoda, moje sa juz prawie dorosle urodzily sie za granica i tu cale zycie mieszkaja ale po polsku bez akcentu mowia. Zawsze to plus, jeden jezyk wiecej. Czesto takie dzieci maja pretensje do rodzicow ze ich polskiego nie nauczyli, ale to dopiero zauwazaja jak dorosna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj, jeszcze jak. Na początku się przejmowałam, potem zaczęłam olewać. Interweniuję tylko jak babcia już przekracza zupełnie granice, np. jesteśmy z wizytą u niej, dziecko ukarane (słusznie) idzie do kąta albo na kanapę do innego pokoju, a babcia leci z czymś słodkim, wyciąga go i pociesza. Nie tylko rodzina się wtrąca, słuchałam również komentarzy od sąsiadek, od obcych ludzi na przystanku czy w sklepie, panie w przedszkolu były mądrzejsze od psychologa jeśli chodzi o zaburzenia zachowania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas też było masakrycznie. 1) Obraza że nie zgodziliśmy się na odwiedziny w szpitalu i zrobiliśmy sobie tygodniową kwarantannę. 2) Mąż wyprosił rodziców z domu gdy przyszli w odwiedziny, mała miała tydzień i spała, a oni czekali 3 godziny aż się obudzi "do zdjęcia" i zaczęli ją budzić 3) Nie wyprawiliśmy chrzcin, zaprosiliśmy tylko chrzestnych po mszy 4) Nie wyprawiamy urodzin dla rodziny 5) Kwestia pampersów + jakie to zdolne były inne dzieci jak były małe itd.. 6) Zimny chów 7) Moja mama jest leniwa i nie chciała pomagać przy małej, a teraz wszystkim wmawia, że to ja jej kontakt ograniczam 8) Brak bucików ortopedycznych Pewnie by się znalazło dużo więcej, ale staramy się trzymać od rodziny z daleka... A przy okazji imię też wywołało zgorszenie w części rodziny. Teraz chcemy dać na imię Nikodem i też już komentarze że jak Dyzma itd że krzywdzimy dziecko. Wkurza mnie to więc nie utrzymujemy specjalnie kontaktów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z wczoraj 16.01 narazie dzieci dopiero zaczynaja gadać i przedewszystkim musza mowić w języku tutejszym... Oczywiście ze chcemy ich uczyć polskiego ale na to przyjdzie czas jak bedą na tyle kumaci by rozróżnić w jakim języku mówią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mieszkam za granicą, psycholog tłumaczyła że w przypadku małżeństw mieszanych najlepiej jak kazdy z rodziców od początku zawsze mowi w jednym jezyku do dziecka np. Matka zawsze po polsku a ojciec po angielsku wtedy dziecko szybciej zalapie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my mieszkamy we Francji, ale maz jest Szwedem. na początek dziecko było uczone TYLKO francuskiego. jak miało 3 lata zaczęliśmy wprowadzać języki obce-polski i szwedzki, jak miało 6lat i płynnie mówiło w 3 językach w szkole go nauczyli jeszcze angielskiego. I uważam ze dobrze zrobiliśmy bo znajomej córka uczyła się od urodzenia 3 jezykow-francuski, polski i czeski i teraz miesza języki. ma 14lat i część zdania po polsku, część po czesku a część po francusku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci malzenstw mieszanych powinny od urodzenia slyszec obydwa jezyki, wtedy zaczynaja mowic co prawda troche pozniej, ale za to od razu w obu jezykach.poczatkowo troche mieszaja obydwa jezyki, ale juz jako kilkulatki sa osobami dwujezycznymi.ale oczywiscie niech kazdy robi jak uwaza.Pp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój synek ma 3 miesiące i od początku wszyscy dają swoje cenne rady a mnie jasna krew zalewa. Ostatnio pojechaliśmy do chrzestnych małego. Usłyszałam " a ty go nie bujaj. Teraz jest lekki a jak będzie mial rok to co zrobisz?" . inne uwagi typu " a czego ty go mm karmisz? Chorowal ci będzie" albo " a na cholere Wam tyle tych ubranek i zabawek. Pieniędzy nie macie na co wydawać" albo " zęby mu nie mogą teraz wychodzić bo on za mały" " a pleśniawki to ty moczem smaruj" . juz nie wytrzymałam i wykrzyczalam im co o tym myśle. Że to ja będe go bujała jak bedzie ważył 20 kg a nie oni,że to ja jestem jego matką i będe go karmiła czym chce i ile chce że to ja wydaje SWOJE pieniądze a nie ich że lepiej wiem czy ząbki mu wychodzą tym bardziej że lekarz potwierdził że wybija sie górna jedynka że to moje dziecko i ja wiem co jest dla niego dobre. I takim oto sposobem nawet rodzice są na mnie obrażeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja podobnie jak Pani z góry jestem skłócona z całą rodziną oprócz mojego ojca. Tak się wtrącali że wybuchłam. Słyszałam komentarze typu: 1. Nie karm go mlekiem w proszku. Zanikł mi pokarm a oni kazali na siłę do piersi przystawiać. Mimo tego ze chciałam dłużej karmić piersią nic nie poradze na to ze nie mam pokarmu a moje dziecko głodne chodzilo nie będzie z tego powodu. 2. Kupujcie te tanie pampersy z biedronki bo zbankrutujecie na tych oryginalnych. To nasze pieniądze i to my płacimy a nie oni. Owszem,uzywałam tamtych na początku ale syn dostał uczulenia. 3. Plesniawki smaruj moczem bo nigdy nie zejdą. Jakoś smarowałam Aphtinem i zeszły. 4. Ty go nie bujaj na rękach bo sie przyzwyczai i nie dasz sobie rady. Jakoś przez 40 tygodni go bujałam chodząc w ciąży a będę go bujała ile tylko chce . to nie ich problem. 5. On jest za mały na soczek z marchewki. To moje dziecko i będę wprowadzała co chce i kiedy chce. 6. Nie mocz mu nóżek w jeziorze bo zachoruje. To ja będę płaciła za leki,nie oni. 7. Jakie Wy imie mu daliście,będzie miał problemy w życiu. Nam się podoba,ma wyjątkowe dla nas znaczenie. My nie komentujemy ich Nikolek i Franusiów. 8. Oddajcie psa jak się dziecko urodzi. Tak już lecę,może mam również odizolować go od ludzi? 9. Daj mu poplakać,nic mu sie nie stanie. Dziecko płacze jak coś mu dolega,mokra pieluszka,bo jest głodny,bo chce by go przytulić a ja nie będę narazała dziecka na odparzenia,głód itp. Mogłabym tak wymieniać i wymieniać.. Synek ma 3 miesiące i krzywda mu się nie dzieje a swoje dobre mogą stosować u swoich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W pewnym momencie miałam wrażenie, że sami pedagodzy mnie otaczają ;-) takie rady wkurzają ale jeżeli ktoś nie chce wydziedziczyć całej rodziny i pozabijać sąsiadów to musi wykazać się poczuciem humoru i mieć wszystkie rady głeboko w duuu.. wiadomo gdzie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×