Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie umiem się zakochać

Polecane posty

Gość gość

Byłem w kilku związkach i nic mimo że uprawialiśmy seks nic do nich nie czułem. . Nie jestem homo byłem w życiu zakochany 2 razy raz w gimnazjum raz w technikum ale te dziewczyny nie byly mną zainteresowane. Czy jest szansą że spotkam prawdziwą miłość w której zakocham się z wzajemnością i spędzę resztę życia mam 27 lat od roku jestem sam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co robić czy jest szansa jak znaleźć? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja swojego męża poznałam w klubie na imprezie. Wypatrzyłam go na parkiecie. Od razu bardzo mi się spodobał. Z wyglądu był bardzo bardzo w moim typie. Wysoki, szczupły, wyglądał na sympatycznego chłopaka, uśmiechnięty, fajnie się ruszał w tańcu, miał fajny tyłeczek. Wiedziałam że muszę go poznać tego wieczora, choćby nie wiem co. Nie chciałam trafić znowu na jakiegoś buca, który będzie mnie tylko ranił, bo z takimi już miałam do czynienia. Wymieniliśmy się numerami gadu-gadu i od następnego dnia zaczęliśmy pisać ze sobą. No i wyszło. Po miesiącu oboje byliśmy już w sobie zakochani. Jesteśmy ze sobą już 10 lat i nadal jest między nami chemia i pożądanie. Moja rada jest taka: poznaj kogoś komu fizycznie i osobowościowo będziesz się bardzo podobać z wzajemnością. Musi być chemia. Nie szukaj na siłę. Kluby są dobrym a może i najlepszym miejscem żeby poznać kogoś, kto będzie do Ciebie idealnie pasował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlaśnie w tym problem że w moich obecnych partnerkach widziałem tylko mówiąc trywialne d**eczke i cycki nic więcej nawet nie były w moim typie nie mówię że były brzydkie ale poprostu to nie było to nawet jeśli były spoko z charakteru to i tak to nie miało wpływu bo uczucia nie zależą one mnie (mój typ to szczupła deikonie zbudowina dziewczyna z ładną buzią pupa i biust wo tylko dodatek ) niestety w tym problem że nawet jeśli spootkama taka dziewczynę to nie jest mną zainteresowana. Czy jest szansą że taka właśnie dziewczyna się mną zainteresuje (co do mnie to wyglądam normalnie kwestia gustu mam dobrze zbudowane ciało ale wadą jest wzrost 172) a z tego co zauważyłem takie właśnie dobrej budowy dziewczyny lubią wysokich gości (moja siostra 160 szwagier ok.195) czy jest szansa bo przyznam że od jakiegoś czasu dalemam sobie spokuj z seksem chce poznać tą jedyną w której się zakocham z wzajemnością czy kiedyś uda mi się taka znaleźć tym bardziej że lata lecą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie są kobiety ino fiutków im w głowie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"(mój typ to szczupła deikonie zbudowina dziewczyna z ładną buzią pupa i biust wo tylko dodatek ) niestety w tym problem że nawet jeśli spootkama taka dziewczynę to nie jest mną zainteresowana." xxx Piękność, którą opisujesz jako swój typ sama będzie szukać najprzystojniejszego faceta, jakiego tylko mogłaby zdobyć. Po co jej oglądać się za kimś przeciętnym, na dodatek niskiego wzrostu. Ona jest piękna i może mieć KAŻDEGO. Wysoki przystojniak też na nią poleci. Może ktoś w Twoim typie w ogóle jej nie pasuje, bo np. za mało przystojny. Może rozejrzyj się za dziewczyną o przeciętnej urodzie. Dla niej wzrost może nie będzie miał aż takiego znaczenia. Ja mam przeciętną urodę i też długo zajęło mi znalezienie kogoś odpowiedniego. Ale udało mi się trafić idealnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo, ale jestem dziewczyną (26l). Czasem zastanawiam się czy to nie jakaś choroba psychiczna :D. Nie umiem się zakochać, zaangażować, docierać. Męczy mnie to. Dla mnie związek sprowadza się do jednego. Nie wiem czy to po prostu sparzenie się po ostatnim związku. Mam uczucia. Śmieję się, potrafi mnie coś zaboleć, lubię ludzi i jestem wiernym przyjacielem, ale nie umiem (się za/)kochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja Ci powiem jak będzie - znajdziesz sobie w końcu jakąś kobietę, wg Ciebie najlepszy możliwy wybór, ożenisz się z nią, będziesz miał dzieci, a potem nagle uderzy w Ciebie to jak piorun - zakochasz się w koleżance z pracy, sam mając 30/ 40-50 kilka lat ....smutne, ale tak bywa ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ona w rozterce
do gość dziś Głupie te zakochania, co nie? Dlaczego tak musi być? Żebyśmy tylko sobie i innym życie bardziej komplikowali? Nie rozumiem tego i chyba już nigdy nie zrozumiem. Skąd to się bierze? Dlaczego każdy z nas nie może poznać tej jedynej osoby, zakochać się w niej do szaleństwa i być z tym kimś do końca życia i kochać z wzajemnością zawsze tylko tę jedną osobę bez żadnych dodatkowych rozterek? Ktoś mi to wyjaśni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×