Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość UnknownGirl

Jak radzić sobie z samotnością?

Polecane posty

Gość UnknownGirl

Hej wszystkim, Może zacznę od przedstawienia mojej sytuacji. Jestem w wieku gimnazjalnym, jutro zaczynam drugą klasę. Mam bardzo duże obawy związane z powrotem do szkoły. Przez całe wakacje nie spotkałam się ani nie pisałam z żadną koleżanką z klasy, tak samo było podczas poprzednich wakacji. Właściwie to nie spotkałam się z nikim znajomym, przeciwdziałania dwa miesiące sama w domu. Zawsze byłam samotna, ale kiedy zaczęłam chodzić do gimnazjum, ta samotność osiągnęła naprawdę wysoki poziom. Czasami z kimś na szkolnej przerwie porozmawiam, ale w gruncie rzeczy i tak podpieram ściany. Na lekcjach także głównie siedzę sama. Nie podpasowałam się do żadnej z grupek w mojej klasie i teraz zostałam sama jak palec. Przykro mi, ale cóż mam zrobić... Nie za bardzo umiem nawiązywać kontakty, jestem nieśmiała. W podstawówce byłam niejednokrotnie wyśmiewana. Obiecałam sobie, że w gimnazjum nawiążę nowe przyjaźnie, ale nie wyszło. I stąd moje pytanie: jak radzić sobie samemu? Czasami naprawdę jest mi smutno, że nie mam z kim nigdzie wyjść i porozmawiać. Wątpię, czy moje starania o należenie do jakiejś klasowej grupki coś dadzą. Jestem bezsilna. A może jest ktoś z podobnej sytuacji do mnie? Wyżalcie się, chętnie poczytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeeeeeeeeeeeeee
Ja byłam zawsze nieśmiałą dziewczynką przez całą podstawówkę i gimnazjum, zawsze całe wakacje w domu Mimo że byłam niesmiala znalazlam sobie jednak przyjaciolki, tez niesmiale, gimnazjum bylo lepsze od podstawowki, bo byla mniejsza grupa dziewczyn (ZAWSZE im mniej tym lepiej). W sumie fajną mialam klase. Teraz ide tez do 2 klasy ale liceum, i ZAWALIŁAM jak cholera poczatek 1 klasy, bo mialam jakis kryzyzs czy co i z nikim nie moglam sie dogadac, ale jednak znalazlam 1 kolezanke, nie ma tragedii. Tutaj klase tez mam fajna, tylko z nikim nie gadam, nie umiem sie przelamac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćasdf_B
Słuchaj, ja jestem już po studiach, ale rozumiem Cię bardzo dobrze, bo miałam identyczny problem. W moim przypadku pomogła zmiana szkoły i następne 2 lata gimnazjum wspominam już świetnie. Pomógł mi fakt, że poszłam do szkoły i klasy mojej dobrej koleżanki, więc nie byłam tam sama. Pomyśl nad tym, nie warto się męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×