Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawe jak jest u Was

czy Wasze dzieci w pierwszej klasie tez mają tak krótko zajecia?

Polecane posty

Gość ciekawe jak jest u Was

Właśnie zobaczyłam plan i zdebialam,prawie codziennie do 11.30.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas też są 3,4 lub 5 godzin zajęć. wychodzi albo 11:30 albo po 12.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to chyba dobrze? A od ktorej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe jak jest u Was
Od ósmej codziennie. Zdziwiłam się bo i w przedszkolu i zerowce miała do 13.30 lub 14.Myślałam że w pierwszej klasie jest więcej pracy niż w zerowce.Mam drugie 9 miesięczne dziecko, musiałam je dziś zrywać o 6 żeby strasze zawieźć ,teraz poszło spać i będę zaraz musiala je znów budzić żeby jechać po starsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe jak jest u Was
Zawiozlam starsze,zdążyłam wrócić nakarmić malego,pobawić się z nim,położyć spać i tyle zdążyłam zrobić i znów trzeba się zbierać i jechać....i Malemu znów nie dam pospać będzie marudzil do wieczora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O k... jaki problem . Zapisz dziecko do świetlicy i niech siedzi tam do 16 jak co ciezko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dzieci w 1,2 i 3 klasie kończą/kończyły o 11:40 lub 12:40, to w końcu intensywniejsza praca niż w zerówce, gdzie głównie się bawiły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.41 Dokładnie. W zerówce dzieci się uczą i bawią a w pierwszej klasie to już jest prawdziwa nauka. U nas było do 11.30 lub 12.30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet ja pamiętam, że miałam po kilka h zajęć i sama wracałam do domu. Tyle, że miałam albo 8-12 albo 10-14. Co Was nagle tak szokuje? Przecież tak było od co najmniej 20lat. I tak jest u dzieciaków w mojej rodzinie. Z choinki się urwałaś chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe jak jest u Was
AAAA to nie wiedziałam że tak wszędzie jest.zapisałam córkę go nowej szkoły i myślałam że może tylko tu tak jest. Nie mam i znajomych ani w rodzinie dzieci w tym wieku wiec nie miałam kogo spytac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle ze zajecia do tej godziny dla maluchow sa w sam raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, czy wy jestescie z Marsa albo z planety Melmak, ze nie wiece ze wszystkie dzieci w calej Polsce maja TAKA SAMA ilosc obowiazkowych zajec w kolejnych klasach szkol panstwowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 34l i w pierwszej klasie tez byly zajecia do 12. Autorko z choinki sie urwalas?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe jak jest u Was
Ok ok już wszystko wiem spoko :P co się tak burzycie mamuśki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. My wprawdzie mieszkamy za granicą,córka w 2 klasie,kończy o 11:30, raz w tygodniu o 12, czy tam po 12. Także to całkiem normalne,poza tym takie dzieci nie mają jeszcze chemii,fizyki,geografii, tych zajęć jest mniej, mają tylko te podstawowe plus w-f i ewentualnie religia,ale to już dobrowolny wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Burzymy sie, bo piszesz o swoim starszym dziecku jak o złu koniecznym, które zaburza ci rytm dnia i sen młodszego - no cóz, trzeba było wczesniej to zaplanowac (drugie dziecko, a jak juz sie pojawiło, to opieke do starszego, kto bedzie odbierał ze szkoły, albo nianie na pare godz do młodszego, albo sie jakos wymieniac z mezem itp). Irytuje mnie niezmiennie brak planowania i perspektywicznego myslenia,, a potem narzekanie dorosłych ludzi na to, co sami sknocili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty byś chciała żeby do 18 kiblowało w szkole ? :O Ja pierdziele, po co wy te dzieci robicie skoro wam wiecznie we wszystkim przeszkadzają :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od zawsze tak bylo jest i bedzie. To straszne, ze straszak przez ti ze jest za krotko w szkole zaburza sen mlidszemu. Jak smieli o tym nie pomyslec? Okropne. W przedszkolu mogl byc dlugo a teraz tak krotko. Oddaj jedno z dzieci, mize starszaka, bo zaburza rytm dnia, jak moze byc tak krotko w szkole, powinien do 17 byc conajmniej.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wymyśliłas Autorko! 3-4 godziny dziennie w ławce dla 7-latka to dla Ciebie mało? No złotej się nad tym dzieckiem. Możesz ją przecież zapisać do świetlicy i odebrać, jak mały się wyspi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu nie sądziłam że Wy do tej pory się tu pienicie :D po prostu dziś był pierwszy dzień i było ciężko to ogarnąć i się przestawić po wakacjach.Nie wiedziałam że tak to będzie wyglądać,parę dni i się wszyscy jakoś przestawimy na inny rytm,mały musi spać i innych porach itp.Niestety do pomocy nie mam i nie będę miała nikogo, ale nie mówcie mi że z tego powodu traktuje starsze dziecko jak zło konieczne czy ze mam je oddać czy ze nie powinnam w ogole planować kolejnego,sorry,jesteście chyba jakieś nawiedzone....albo jak to się nazywa?pieluszkowe zapalenie mózgu? (czesc)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wy pracujecie w takim razie skoro dzieci macie tylko do godziny 12/13 no maxymalnie do 14 w szkole? Jakos sobie tego nie wyobrażam... Maz w pracy do 16 codziennie a ja do 15... Japrd myslalam ze jak dzieci ida do szkoły to troche sie odpocznie a tu nie dość ze brak opieki, gonitwa to jeszcze zadania do odrobienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to nasi rodzice o 12 się z pracy zrywali i nas ze szkół odbierali? Bo jak niby inaczej mogli robić... Albo się wracało samemu do domu, albo w świetlicy bylo tę godzinę czy dwie. Czy może ja wychowałam się w nienormalnej rodzinie a Wasze mamy w ogóle nie pracowały i Was od razu po lekcjach odbierały? BTW, tak mi się przypomniało, że dzieciaki ze wsi to w ogóle siedziały do 16 w świetlicy bo miały jeden autobus, bo nie było ich wiele i wszystkie na raz jechały (w szkole były od 7:30 - obojętnie czy miały zajęcia na rano czy nie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie autorko było tak( w zeszłym roku), że godziny wypadały na zmianę - jeden dzień np. 8-12, a kolejny 12-15 i też miałam drugie malutkie dziecko. Specjalnie tak zaplanowałam, aby pierwszy rok szkoły starszego być w domu;-) Początki były trudne, ale po prostu odpuściłam rytm dnia i jakoś organizowałam życie pomiędzy godzinami zaprowadzania i odbioru. Jak nie pasowało z drzemką to wychodziłam wcześniej, aby spanie przypadło w wózku itp, robiłam dłuższy spacer i na koniec do szkoły. Rzeczywiście w przedszkolu jest wygodniej, bo ta opieka jest przez dłuższy czas. Zawsze można się ratować świetlicą. Poza tym mój syn już w trakcie roku zaczął chodzić sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mój syn w 1 klasie sp a było to 9 lat temu chodził.na 8,9 i tak do 14, 15 i pamiętam że się wtedy burzylam że tak dlugo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sobie radzimy z odbieraniem dzieci? U moich świetlica jest do max 15:30, bo wtedy odjeżdża ostatni autobus i trzeba było kombinować co dalej. Dlatego też mąż pracuje na zmiany a ja na 13 i mogę dzieci zabrać ze sobą po szkole :D Córka jak miała już ponad 7 lat napisałam oświadczenie w szkole, że zgadzam się na jej samodzielny powrót do domu i biorę za to odpowiedzialność, wraca do domu lub do mnie do pracy. Teraz czekam, aż drugie dziecko skończy 7 lat i już skończy się ta gonitwa rano i w południe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×