Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie rozumiem, jak można z pracy biurowej tak łatwo rezygnować dla L4 w ciąży.

Polecane posty

Gość gość

Ja to bym mogła siedzieć o do końca, przewalać papierki, odbierać telefony, bo co to za mecyja. Akurat tym, które spitalają na L4 z pracy biurowej MOCNO się dziwię. Ja spitoliłam od siebie, bo akurat wtedy pracowałam jako pełnoetatowy anglista w przedszkolu i ciągle dzieci chorowały, a poza tym praca polegała też na noszeniu leżaków, przebieraniu dzieci itd., w pewnym momencie nie miałąm siły. Przedszkole to ciągły hałas, nerwy, infekcje, ogarnianie 5-8 dziec***er jedna kobieta. Uciekłam więc na L4 ALE bardzo się nudziłam już po 3 miesiącach. Nie jestem stworzona do przesiadywania w domu, męzowi ciągle mówiłam że nuda jest zabójcza i gdybym tylko pracowała za biurkiem, przewalając papierki, nie bedąc 8 h na nogach we wrzeasku i wrzawie, to pracowałabym NA BANK do 9 miesiąca jesli zdrowie by pozwoliło. Naprawdę bardzo dziwię się osobom które uciekają z biura na L4. Co innego ze szpitala czy żłobka, przedszkola, gdzie można się czymś powaznym zarazić i dziecko mieć kalekę potem. P.S. Moja kolejna praca to będzie praca biurowa - wiele zrobię by taką mieć. Taka to mniej męczy. I mniej zagraża zdrowiu jak jesteś w ciąży. Jak moja koleżanka prawnik (bez aplikacji) uciekła po 2 miesiącach na L4 w ciąży, gdzie jej praca polegała na kserowaniu dokumentów i przyjmowaniu klientów dla notariuszki i parzeniu im kawy - to za głowę się złapałam. PO CO rezygnować tak wcześnie z tak lekkiej, latwej i przyjemnej pracy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co mają powiedzieć kobiety pracujące fizycznie? np. w spożywczakach, na produkcjach, w magazynach? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kazda praca biurowa jest lekka i przyjemna jak zachwalasz. W biurze za smieszne pieniadze czesto jest ogrom stresu, czesto maja zasuwac jak w fabryce, wszystko na 1000% normy. Poza tym sa kobiety w ciazy, gdzie juz na wczesnym etapie moga miec bole kregoslupa, mdlosci, wymioty, zawroty glowy, omdlenia. Moze rowniez negatywnie na nie wplywac nieczyszczona klimatyzacja i zapalenie gardla, czy zapalenie spojowek gotowe. Wkurza mnie takie gadanie glupot, ze jak idzie wczesnie na l4 to na pewno z lenistwa tak kombinuje... A moze ma ciaze zagrozona i nie o wszystkim chce o tym trabic... Ja jestem na l4 od 9tc, ze wzgledu na wymioty, pozniej silne bole kregoslupa w odcinku ledzwiowym i dochodzi ostatnio do tego dretwienie lewej reki. Pracuje w handlu, praca stojaca/chodzaca, 8-12h, masa klientow, straszny halas, ciezkie dostawy, duzo stania przy monitorze na kasie, duzo kurzu i smrodu chemii. Zanim bylam swiadoma, ze jestem w ciazy to nawet 7h nie bylam wstanie przechodzic, nogi same mi sie uginaly, blagalam kiero o jakas robote siedzaca (praktycznie tylko oni maja taka dla siebie, bo to jest na ich poziomie uprawnien), starsznie sie meczylam, do domu jak wracalam to tylko spalam i umieralam z wycienczenia. PRzed ciaza to bym mogla 24h byc jak nakrecona i bylam az nadprogramowo pracowita. Ciaza to nie choroba sie mowi, ale ciaza to stan fizjologiczny odbierany inaczej przez kazda kobiete, kazda ciaza jest inna. Ja swoja znosze nie najlepiej, zwyczajnie nie nadawalam sie do katowania siebie i tym samym dziecka. W dodatku pracodawca sam mnie wykopywal bym szla na l4, kolezanki z pracy zlosliwie mi zycie uprzykrzaly, ze mam czelnosc byc w ciazy i sila rzeczy miec mniej uciazliwych obowiazkow na stanowisku. To ze masz lekka prace to pozazdroscic, ale i przy lekkiej kobiety moga byc niezdolne do pracy. Za granica inaczej pracodawcy podchodza do ciezarnych to i dluzej pracuja, mi w PL tego sie nie ulatwialo a wrecz specjalnie utrudnialo, bylebym nie zawadzala swoja "wylansowana" ciaza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No popatrz autorko, a jest tu taki bardzo podobny temat, gdzie kobita chwali się, że pracowała do końca ciąży w przedszkolu i dała radę. Podyskutuj może z nią? Stanowisko i obowiązki miałyście dokładnie takie same, natomiast praca w biurze w stosunku do pracy w innym biurze, nie jest równa. Żeby nie było, nie pracuję za biurkiem, pracuję na produkcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ze masz lekka prace to pozazdroscic, ale i przy lekkiej kobiety moga byc niezdolne do pracy x Dokładnie. Wystarczy mieć ucisk na kręgosłup i już nie wysiedzisz te 8 godzin w wymuszonej pozycji. Poza tym w ciąży spada koncentracja, ponieważ płód zużywa minerały "nosicielki", a do tego organizm ciężarnej domaga się większej ilości snu. Powodzenia w tym momencie w księgowości, czy logistyce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:40 moja koleżanka z korpo z logistyki chwali się że będzie zapitalać do 9 miesiąca bo korpo to jej sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszędzie dobrze tam gdzie nas nie ma. Prawda ? :) Sama miałam pracę biurową. Szefa psychopate. Każda wizyta u niego kończyła się zgnojeniem Cię na samo dno. Wszystkie kobiety wychodziły od niego z płaczem. I o dziwo jak go wywalili na zbity pysk, to dopiero kobiety zaczęły zachodzić w ciążę. Ja sama pod jego panowiem miałam 2.poronienia. od odszedł a ja w końcu zaszlam w upragnioną ciążę i chodziłam do tacy do 6 miesiąca, choć koleżanki pukaly sie w głowę. Dodam, że praca w finansach publicznych to nie sam miód :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i ty autorki topiku zdecydowałaś się z tak tępym rozumem na dziecko, jaka ty pieprznięta, że już czytać nawet tych twoich głupot nie można, od kiedy to praca biurowa polega na przekładaniu papierków i odbieraniu telefonów. No nie. Co za tępaki zakładają rodzinę, i kolejna patologia się narodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:40 Z ta koncentracja to roznie jest. Ja juz w domu nie raz mam takie odpaly, ze chce isc umyc zeby w lazience, a nagle uprzytamniam sobie, ze stoje przed otwarta lodowka i nie wiem o co chodzi :D albo w chwilach przymulenia nie pamietam swojego kodu z domofonu :D no i jak tu pracowac w firmie, jak nawet w domu jest sie kaleka umyslowa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:58 już gorszej niż Ty to nie ma (patologii)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odniosę się tylko do jednego. Nie jestem stworzona do przesiadywania w domu...Ale do tego żeby przekładać papiery z jednego segregatora do drugiego już tak??? Jest mnóstwo kobiet, które idą od razu na zwolnienie. Mają swoje hobby, rozwijają się czy robią rzeczy na które nigdy nie miały czasu. Nie każdy siedzi w domu, nie każdy się w nim nudzi. Żeby znalezc sobie wartosciowe zajęcie trzeba mieć jednak spore zapasy inteligencji. A z drugiej strony. Nie warto oceniać innych. U mnie w pracy kobiecina też poszła od razu na zwolnienie a wykonywała pracę biurową. Inne babki kryykowały ją jak tylko mogły. W 6 miesiącu poroniła. Miała problem z donoszeniem ciąży. Te krytykujące lampucerki nie były w stanie jej spojrzeć w oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:53 Buraczane biurwy zawsze tak maja i stare larwy msciwe, a juz w szczegolnosci bezdzietne, bo im bylo milej imprezowac bez przychowku... U mnie w pracy tez d**e obrabialy mi i kolezance, ktora zupelnie niespodziewanie zaszla 2 tygodnie przede mna. Kazda jak widziala, ze rozmawialysmy ze soba o ciazy to bylo ciskanie gromow i moze bysmy sobie poszly z ich pola widzenia, bo one tutaj niby zapracowane sa... A i tak nic nigdy nie robia tylko sie operdalaja ile sie da hipokrytki pieprzone. Nie mowie, ze wszystkie w pracy takie sa i w kazdej pracy, no ale same sie z tym zgodzcie, ze czesto mozna spotkac takie msciwe i zolzowate okazy, ktore chyba zazdroszcza tej ciazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No patrz, Ty co prawda nie pracowałaś długo w ciąży, ale wiesz, że byś dała radę. To może trzeba było jednak zostać i zobaczyć, jak to fajnie nawet w lekkiej pracy: - zasypiać na stoją, - wymiotować kilka razy dziennie, - nie móc przejść bez bólu kręgosłupa / nóg / brzucha 200m, i wiele innych atrakcji, które być może nie były dla Ciebie uciążliwe, gdyż i tak byłaś na zwolnieniu, więc jak byłaś zmęczona / leciałaś z nóg / leciałaś do toalety, to nie było to dla nikogo utrapieniem, nawet dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×