ból podbrzusza

Cześć wszystkim! Od jakiegoś czasu zmagam się z pewnym problemem i mam nadzieję, że ktoś kto ma podobnie udzieli mi jakiejś rady :) Kilka miesięcy temu podczas biegania zaczęło mnie boleć w dole brzucha. Ponieważ nastąpiło to po jakimś 1,5 tyg od okresu to pomyślał, że może to pęcherz chociaż bolało właściwie jak przed miesiączką. Po kilku dniach zrobiłam badanie moczu i okazało się, że wszystko jest w normie. Bolało nadal, czasem brzuch a czasem w dole pleców ( w taki sposób bolało mnie zawsze dzień przed okresem) więc w końcu udałam się do ginekologa. Tam dowiedziałam się, że zapalenie pochwy, które mam od dobrych ośmiu lat trzeba leczyć antybiotykami ale poza tym to nic mi nie jest. Miesiąc później, znowu na jakiś tydzień po okresie ból się znowu uaktywnił. Poszłam do innego gina, który dzięki magicznemu uciskowi na mój brzuch i potwornemu bólowi jaki spowodował stwierdził problem z lewym jajnikiem. USG nic nie wykazało. Przepisał leki, brałam je przez miesiąc, odwiedziłam go ponownie, nacisnął, nie bolało, powiedział, że jestem zdrowa i do widzenia. Z tym, że boli znowu. Do tego doszły kłopoty z miesiączką. W lipcu miałam jeszcze normalną ale za to po kilku tygodniach dostałam lekkich plamień. W sierpniu znowu dostałam miesiączkę o ponad tydzień za szybko o natężeniu niewiele większym od plamienia. Trzy tygodnie później to samo. No i ten wkurzający ból przez, który czuję się jakbym wiecznie miała napięcie przedmiesiączkowe. Wyszło długo, przepraszam, jakby się komuś chciało przeczytać i odpowiedzieć to będę wdzięczna. Ps. Wiem, że do ginekologa muszę się znowu wybrać ale po pierwsze na razie jestem za granicą a po drugie nie ufam już lekarzom. Pozdrawiam!