Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

gdy babcia faworyzuje jednego wnuka, a drugiego ma bardziej gdzieś. Przykre.

Polecane posty

Gość gość

Mowa o mojej teściowej. Dwa lata temu została babcią, jej młodszy syn został ojcem. Zakochała się we wnuku na zabój. Teraz my mamy synka, została po raz drugi babcią. Naszego to tak często nie odwiedza, na naszego punkcie już tak nie szaleje, a jak chcieliśmy ją zaprosić bo kiedyś wyrażała chęć przyjścia do nas d małego, to cały dzień nie odpisywała na smsa od syna i oddzwoniła wieczorem z tekstem: "Bawiłam X., nie mogłam odpisać". Naprawdę, nie mogła smsa skleić? Ok. Ale już widzę jak będzie, nasz będzie tym mniej kochanym dzieckiem. To jest przykre, ja to znam z dzieciństwa bo moja babcia mi w twarz mówiła kto jest jej ulubionym wnukiem i kogo "woli". Tu takiego hardkoru może nie będize, ale już widzę że tamten ma monopol na opiekę babci i jej czas. Nasz się liczył nie będzie bo jest tym drugim. A może z mniej lubianej synowej? W końcu to mój mąż jest ulubionym synem teściowej i to jego odejścia z domu najbardziej nie mogła przeboleć, kładła nam kłody pod nogi, obrzydzała związek. Teraz się zmieniła, ale już widzę że tamten wnuczek jest i będzie "the best". Ja jakoś to przeżyję, to moje dziecko i ja mam ****awić a nie szukać "jelenia", ale z drugiej strony nie chciałabym by dziecku było kiedyś przykro. Bo skoro babcia rbiła różnicę ze swoimi dziećmi i podkreślała zalety mojgo męża, a tamtego trzymała na dystans, to z wnukami ma być inaczej? Tylko że teraz jest zamiana "ról". Bardziej kochany jest wnuk od mniej kochanego syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I żeby nie było, uważam że faworyzowanie syna (mojego męża) też było chamskie...nie raz widzialam jak bratu mojego męza było przykro, że matka chwali tylko starszego, dorosłego syna i tylko na nim skupia swą uwagę. Dorosłych też to boli. Czy ona nie rozumie, że miłość mnoży się przez dzielenie i kochać powinno się wszystkie dzieci i wnuki tak samo albo chociaż starac się nie robić różnicy, a w sercu niech myśli co chce :///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem masz Ty a nie Twoje dziecko. Nie masz wpływu na to czy ktoś będzie lubił Twoje dziecko czy będzie chciał spędzać z nim czas. Po co Twojemu dziecku zainteresowanie babci? Bo mi się wydaje, że odbierasz to w taki sposób, że olewając dziecko olewa Ciebie. A dziecko będzie miało drugą babcię lub wujków, ciotki. A z drugiej strony może ta babcia nie chce zajmować się niemowlakiem? Może nie chce się za bardzo wtrącać? Może kiedyś stanie się lepszą babcią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:00 Przesadzasz. Autorka chce dla dziecka jak najlepiej i chce zeby od malego jej dziecko mialo kontakt z babcia. Jak bedzie starsze i pojawi sie na uroczystosci rodzinnej to zapewne bedzie mu przykro, ze jest tym gorszym dzieckiem. Dzieci to przezywaja. Autorka jako mama bedzie czula bol swojego dziecka, tym bardziej, ze sama go dobitnie przezyla. Twoja babcia autorka to jakas kobieta z kamienia, zeby tak swojej wnuczce wypalac prosto w twarz... Ja mam podobnie, babcia jeszcze zyje. Ma dwoch synow, starszy to moj ojciec, mlodszy to wujek. Pierwszy wnuk babci to moj starszy brat, potem ja i na koniec jedyne dziecko mlodszego brata-syn. Wujek jako dziecko byl duzo bardziej faworyzowany, jak sie wnuki pojawily to moj brat do teraz jest niekwestionowany nr 1, wychwalany pod niebiosa mimo, ze zawodzi babcie na calej linii. Drugi w hierarchii wnuczat jest moj brat stryjeczny, tez ahy ohy. Ja to tylko dodatek nic nie znaczacy. Dziadek wnuki wszystkie po rowno traktuje, a babcia sie z tymi nie kryje, ze moj brat jej naukochansze wnuczatko, a chlop ma juz 30 lat... Moze mi nie bylo przykro, ale sie dziwilam jako dziecko, ze babcia wolala "meskie" wnuki, zamiast mnie chociaz w miare po rowno traktowac. Szybko wydedukowalam, ze babcia od zawsze opiekowala sie chlopcami, jej mlodsze rodzenstwo to dwoch braci i siostra i do niej nigdy nie palala sympatia. Takze wniosek byl taki, ze ze wzgledu na ciotke, albo to to ze miala samych chlopcow z automatu "uposledza" ja w relacjach z wnuczka, czyli mna. Jestem jej jedyna wnuczka, jako pierwsza obronilam magisterke, jako pierwsza wzielam slub (i jedyna do tej pory) i jako pierwsza dam im prawnuka (raczej dziewczynka, dalej w ciazy jestem). Troche jej stosunek do mnie zmiekl, ale i tak brat nr 1 i pogania go do dziecka zeby nie byl gorszy... Takze autorko zauwaz jak beda traktowac Twojego synka Twoi rodzice, rodzenstwo, tesc. Bo moze sie okazac, ze tylko tesciowa jest taka wypaczona i nie ma co sie nia przejmowac. Na sile nie ma co wciskac jej dziecka jak nei chce, jej strata. Dziecku z czasem wytlumacz, ze babcie szaleja na punkcie swoich pierwszych wnuczkow i tyle. Mysle ze szybko to zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co z twoją matką? Czy to dziecko ma tylko 1 babcie? Wydaje mie sie ze ty masz jakis zal do tego ze w dziecinstwie bylas odtracona. Kochaj swoje dziecko, jak babcia nie chce to nic ma sile. Kiedys moze jej sie zmieni ale moze byc za pozno. Na milosc i wdziecznosc trzeba sobie zapracowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem jej jedyna wnuczka, jako pierwsza obronilam magisterke, jako pierwsza wzielam slub (i jedyna do tej pory) i jako pierwsza dam im prawnuka (raczej dziewczynka, dalej w ciazy jestem). xxx I o czym to ma świadczyć? O tym, że jednak jesteś lepsza od braci? Nie rozumiem tego argumentu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:50 moja mama jest zakochana we wnuku i to nie dlatego że to jej pierwszy wnuk - ona po prostu kocha dzieci. A teściowa w kółko powtarza, że ona to chciała mieć jedno dziecko ale wpadła i ma dwóch synów zamiast jednego - oczywiście tego młodszego gorzej traktuje mimo że on by jej duszę oddał a starszy czytaj mój mąz ma ją zazwyczaj gdzieś jak jej coś trzeba. Czy zawieźć gdzieś, czy pomóc meble kupić, czy cokolwiek. Wnioskuję że teściowa ma kłopot z dzieleniem miłośc****ewnie bała się że nie pokocha drugiego dziecka tak jak pierwszego i chyba tak jest! A co do mojego dziecka - dziś mój mąż rozmawiał z nią przez telefon i bardziej niż jej miesięczny nowy wnuczek interesowało ją by opowiedzieć mojemu mężowi ze szczegółami, zachwycając się pod niebiosa - co zrobił dziś starszy wnuczek i jak on pięknie już mówi! Dziś go bawiła a do naszego nie ma czasu zajechać, wolałaby byśmy my z miesięcznym dzieckiem jechali 30 km bo jej się nie chce chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zresztą symptomy są także w tym, co ona mówi, nie tylko w tym co robi. Powiedziała mi tydzień temu, że pewnie moi rodzice oszaleją na punkcie tego swojego pierwszego wnuka bo "na punkcie pierwszgo się szaleje, bo to pierwszy. Ja tak miałam!" no widać, widać. Pewnie dla drugiego już miejsca w sercu nie starczy, tak jak dla młodszego jej syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:11 Babcia zawsze chciala by (w szczegolnosci moj starszy brat) jej wnuki byly magistrami, mialy swoje rodziny i dzieci. Mimo, ze spelniam oczekiwania babci jako jedyna to i tak jestem traktowana jako ta najgorsza. Co ciekawe ja jej praktycznie nie interesuje, ale moich rodzicow ciagle wypytuje o prawnuka, troche paranoja. No i pogania swoich ukochanych wnuczkow by dali jej to szczescie- prawnuki, moje dziecko najwyrazniej sie niezbyt liczy i szybko by spadlo w "rankingu" jej zainteresowan. Nie mam do niej o to zalu, bo taka juz jest i pewnych rzeczy nie umie pojac, ze poza wnukami jest tez wnuczka, no ale to trzeba z tym sie oswoic. Pisze to jako przyklad dla autorki, a nie jako forme zalow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj Uświadomię cię,są babcie które nie wariują z miłością do wnuczek tylko wnuków(płeć męska).Prosta przyczyna,często to osoby krzywdzone w życiu przez płeć żeńską.Prawdą jest że takie osoby są ostrożne w kontaktach i toleruj ale nie okazują uczuć.To że jesteś wnuczką nie znaczy że babunie lubisz.Uwierz mi że babunia czuje. Ja się nie dziwię takim babciom bo sama mam uraz do kobiet,nie wierzę im ,nie wierzę też w przyjazn bezinteresowną.Co do babci,to jest ona potrzebna tak mniej do 12 roku życia wnuka,pózniej kontakt jest mniejszy jesli jest to wnuk od córki,jesli od syna to kontakt ew.w dniu emerytury. bądz wcale. Teraz możecie po mnie jechać,najbardziej będą ci któzy dobrze wiedzą że mam rację. Dodam jeszcze żę autorka pluje się bo ją zazdrośc zdziera ale gdyby ta tesciowa zaglądała za często i jeszcze miała swoje zdanie to topik byłby zupełnie o czym innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:02 No to co powiesz na to, ze od samego urodzenia babcia mnie odtracala? Nawet moj brat przyznaje, ze widzi ta niesprawiedliwa granice pomiedzy wnukami, a wnuczka. Nie okazuje jej niecheci, wrecz przeciwnie, nie mam zalu do niej o to. Jak przyjezdzalam do dziadkow z bratem,jak bylismy gowniarzami, to babcia dawala nam po kawalku ciasta. Kiedy ja rozmawialam z dziadkiem to babcia do kuchni zaprosila brata i jak sie pozniej okazalo, dostal estra kolejny kawalek wylacznie dla siebie. Brat zapytal, a co ze mna, czy tez dostane, babcia, ze tylko on, bo jest jej najukochanszym wnuczkiem. Dal mi pol swojego kawalka ciasta nic mi o tym nie mowiac, co zaszlo w kuchni. Po ponad 10 latach sie o szczwgolach tego dowiedzialam od niego samego. Jestem mlodsza o 2 lata od starszego brata i starsza o 2 lata od mojego brata stryjecznego. Mlody byl tez wychwalany pod niebiosa, moj brat to juz gwiazda nr 1, a ja to ja, niech sobie bede. Co ciekawe dziadek nie traktowal mnie jak babcia, kazdy wnuczek i wnuczka sa dla niego wazni. Nie raz przy nas ganil babcie, ze tylko moj brat sie liczy, a co ze mna. Babcia niechetnie w miare cos tam dzielila dla nas obojga. Moze bylam zbyt rozumna jak na moj wiek, ale szybko pojelam tok myslenia babci, nie wpisywalam sie w niego, ale wystarczalo mi to, ze dziadek mnie nie odtracal i bylam zadowolona. Rowniez moi rodzice i wujek z ciocia tez to widza, ze babcia to ma chyba jakis kompleks zenskich czlonkow rodziny, bo az w oczy pali jej stronniczosc. No coz. Druga babcia nas oboje po rowno traktowala jak zyla. Co babcia to inne zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Synowa Jadzi

Jak dziecko będzie miało wystarczające poczucie własnej wartości to nawet przez myśl mu nie przejdzie, że można kogoś kochać bardziej albo mniej. Można kochać albo nie. Mi osobiście było wszystko jedno, kogo babcie, ciocie, wujki kochały najbardziej. Ważne że tata i mama kochali. No i tyle. Dziecko może babci nie lubić, może ona mu smirdziec, być obrzydliwa i może nie rozumieć czemu go slini i caluje po głowie skoro on nie chce. 

 

Problem z dupy. 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Synowa Jadzi

Jak dziecko będzie miało wystarczające poczucie własnej wartości to nawet przez myśl mu nie przejdzie, że można kogoś kochać bardziej albo mniej. Można kochać albo nie. Mi osobiście było wszystko jedno, kogo babcie, ciocie, wujki kochały najbardziej. Ważne że tata i mama kochali. No i tyle. Dziecko może babci nie lubić, może ona mu smirdziec, być obrzydliwa i może nie rozumieć czemu go slini i caluje po głowie skoro on nie chce. 

 

Problem z dupy. 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyz1

Ja trochę autorkę rozumiem, jedna z sióstr mojej teściowej pierwsza doczekała się wnuka to całą rodziną spuszczała się nad tym dzieckiem. Rok temu babcią została druga siostra i zainteresowanie dzieckiem zerowe, ostatnio u nas dziecko się urodziło i zainteresowanie jakieś tam jest i widać że kuzynka żony jest zazdrosna że naszym ktoş tam się interesuje a jej nikt, mi to zwisa i powie wa ale trochę rozumiem tą kuzynkę żony. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A moja "babcia'' miała 6 wnuczek i 8 wnuków, wszystkie uwielbiała oprócz mnie.Wszystkim mówiła że nie jestem podobna do mojego ojca A jej syna i napewno nie jestem jego dzieckiem. Mam 30 lat A moja babcie widziałam 2 razy. Raz gdy miałam 7lat A drugi raz jak miałam 9,nie byly to najmilsze spotkania. Pogodzilam się z tym i nie liczylam na nic więcej z jej strony. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×