Przyłapałam męża jak się onanizował! Przełknęłabym to gdyby nie

gość dziś Ale podszyw :-D Do tego jakie ma doświadczenie! :-D No ale co kto lubi :-)

Odpowiadając na zadane pytania: Nie, nie opłukiwał sobie siura Nie mogłam do niego dołączyć, bo to było w dzień i w domu było jeszcze nasze 6l.dziecko Tak, jest mi trochę dziwnie. Co innego wiedzieć, że faceci sobie walą, a co innego zobaczyć.

Ale to nie jest śmieszne, ciocia Zenia waży 120 kg i ma wąsy, no gdzie mi tam do niej

Dobrze że nie zastałaś go z dildosem w d***e.

gość dziś Na szczęście pedziem nie jest hehe

Wali konia po tobie z myślą o tym czego z tobą nie miał. To pewne. A co to za myśl tego nigdy się nie dowiesz.

Myślę że wiem. Zygmunt mi opowiadał o swoich fantazjach. Jego marzeniem jest penetracja analna makrelą wędzoną. No ale jak ja mam niby mu to zrobić, makrela jest kr**** i rozwali mu się w tyłku!

K ********a* Debilna cenzura

Phiiiii eeeee tam trzepanie konia do muszli klozetowej to żaden powód do obrazy. Co innego jakby przed zdjęciami gołych bab to robił to mogłabyś sie zastanawiać. Poza tym to że uprawiałaś z nim seks nawet ostry niczego nie zmienia, bo jak ktoś ma mocniejsze libido to taki seks to jest tylko jak śniadanie, a gdzie jeszcze drugie śniadanie ? obiad ? kolacja ? Takiego chłopa chciałaś to takiego masz. Ciesz sie że sie do muszli spuszcza to znaczy że jest ci wierny. Hehehehhe

Przecież wyraźnie napisałam, że trzepał do zdjęć cioci Zeni :(

Autorko jak jest fajny seks to nie zawsze jest tak ze ktoś sie zaspokoił i przez jakiś czas jest spokój. Nie. To czasem tak działa wręcz przeciwnie. Rozbudza popęd jeszcze bardziej. To tak jakbyś zjadła czekoladkę. No była pyszna ale zaraz chce się sięgnąć po następną.

Sama piszesz, że kiedy go przyłapałaś - był dzień, a w domu było dziecko. Nie było opcji żebyście się mogli zabawić. Faceta przycisnęło (może przypomniał sobie co robiliście poprzedniej nocy) i chciał sobie ulżyć. Chyba lepiej żeby spuścił z krzyża niż miałby łazić ze sterczącym wackiem lub dobierać się do ciebie przy synku? Moim zdaniem stwarzasz problem tam gdzie go nie ma.

jestem facetem i napisze subiektywnie. tez to robie i najczęsciej wtedy kiedy przypomni mi sie koleżanka z pracy.wiem ,że to złe ,bo mam cudowną i seksowną zonę i często uprawiamy seks,jednak czuje pociąg fizyczny do kolezanki z pracy.kiedy to robie mysle o niej.nie wiem natomiast o czym lub o kim myslal twoj mąż.od razu uprzedzam ,ze to nie prowokacja.zle sie czuje z faktem ,że zdradzam myslami zonę,ale widac pociag fizyczny jest silniejszy.

Mojego tez kiedyś przyłapałam, zrobiłam awanturę i zagroziłam, że jak mu nie wystarczam to droga wolna i rozwód. Nie będę się pałowala z kimś kto wali kapucyna zamiast przyjść do mnie. Tyle w temacie

gość dziś Nie no wybornie, mąż pewnie jest teraz stałym bywalcem burdelu, ale grunt ze się nie trzepie :-D

Nie rozumiem dlaczego kobiety są przeciwne męskiej masturbacji w związku każda kobieta też się masturbuje w związku trzepie sobie palcówki

Kobieto dobrze gadasz zgadzam się z Tobą gość dziś

A co do tej makreli - lepsza będzie mrożona i włożona do reklamówki z Tesco! Wiem z własnego doświadczenia, że znakomicie masuje prostatę!

dziś 11:30 podszyw

petryk1234 dziś Hahaha różne są zboczenia Wyszło szydlo z worka :-P

To znaczy jesteś zboczony? czy zboczona ?bo ja nie mam zboczenia

Autorko. Mnie maz zadawala, jest mi mega dobrze w lozku z nim a mimo tego czasami sama sie zabawiam bo lubie po prostu :) Sama przezywam inny orgazm niz z mezem, co nie znaczy ze z mezem slabszy. Po prostu lubie jedno i drugie.

petryk1234 dziś Niewinny się nie tłumaczy ;-)

Moje zboczenie to masturbacja ale każdy ma takie zboczenie ?

gość dziś [11:59 Mąż wie, że to robisz czy palcówka z partyzanta?

Ahhh ta makrela na prostacie :) Mam świra na punkcie masturbacji rybami!

Ale widać podyszwie jesteś debilem pisz dalej bzdury

Nie od dziś wiadomo, że jestem strasznym debilem, w końcu powtarzałem 1 klasę podstawówki 3 razy. Ale nic to. Na forum uchodzę za eksperta ds. masturbacji zwierzętami morskimi :cool:

my tez mamy często seks i zdarza się i mnie i mężowi samemu bawić. Nawet czasem po wspólnej zabawie mam jeszcze ochotę (a mąż nie maszyna i nie da rady raz po raz) więc albo on mi jeszcze raz robi dobrze palcami albo ja sama... przy nim. Bardzo to lubi. I nikt nie ma nikomu za złe i nie dobiera sobie do głowy, ze nie było wystarczająco dobrze.

Mój mąż rżnie mnie młotem pneumatycznym kiedy on wraz z kolegami i sąsiadami nie dają mi rady!