Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

chyba zerwe kontakty z przyjaciolka przez zazdrosc

Polecane posty

Gość gość

jak jej sie udalo zycie,ma lekka prace biurowa,ktora jej ciotka zalatwila,dobrego faceta,dziecko,z mezem'buduja sie,jej facet dobrze'zarabia,jezdza za'granice itp. ja samotna matka,mieszkajaca z rodzicami,po rozwodzie,maz' zdradzał i pił,praca fizyczna,chociaz''konczylam te same studia co ona...na dodatek siada mi kregoslup,tyle dobrze,ze dziecko mam zdrowe poza alergiami ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sory za bledy,pisze z tel,nawet laptop mi sie popsul jak na złosc;o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślę, że jeśli to przyjaciółka, powinnaś jej powiedzieć co czujesz, że zazdrościsz. Wiesz, nie wszystko złoto, co się świeci. Poza tym, chcesz mieć przyjaciółki w identycznej sytuacji jak TY?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie moge przebolec swojego nieudanego zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zacznij cos robic ze swoim zyciem a nie biadolisz. znajdz lepsza prace, zrob jakis kurs,wezmiesz kredyt i sie wyprowadzisz od rodzicow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaki kurs zrobic?zeby dostac dobra prace?mam'pelno kursow i gownno'to daje,teraz trzeba znac kogo nalezy a nie kursy robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to zerwij bo jak widać twoje nieszczęścia to ewidentnie jej wina. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sory, ale gowno wiecie o zyciu. Po pierwsze, kobieta w pracy musi sie trzy razy tyle nawyginac co facet, za nizsza wyplate. A po drugie - nie chodzi o to, ze nieszczescia autorki sa wina przyjaciolki. Nie chodzi tez o to, zeby sie tej przyjaciolce zdarzaly nieszczescia. Ale tak juz jest, ze rozumiemy sie z tymi, ktorzy cos podobnego przeszli. Jesli mimo przejsc cos im sie udalo, to tym lepiej, bo wtedy to znak, ze MOZE sie udac mimo prezciwnosci. Ale niestety jesli ktos ma lekko, przyjemnie, latwo wszystko przychodzi, to po jakims czasie i tak zacznie postrezgac mniej fartownego jako smeciarza. Ja mam dosyc podobnie jak autorka, choc moze praca nienajgorsza, ale to tez za cene braku kontaktu z dziecmi, nocki, itp. Nie zazdroszcze jednak " szczegolowo" konkretnych rzeczy, ale ogolnie: lekkosci bytu, latwosci osiagania wszystkiego. Jesli moje kolezanki " szczesciary" pytaja co u mnie to nie oczywiscie nie wylewam im zalow, tylko mowie " spoko" , ale raczej luzuje kontakty, zeby wlasnie moje smetne uczucia nie wyplynely. Nie wiem czy to zazdrosc, po prostu raz tez chcialabym miec cos latwiej, ale skoro nie mam to tez jakos instyktownei szukam towarzystwa osob, ktore musialy pokonac jakies przeciwnosci. Wtedy nie uznaja mojej walki, moich staran za smety i narzekania, tylko wiedza, ze czasem sie udaje, czasem nie. Autorko - nie mowie ci, ze nagle kiedys zrobi ci sie cudownie, ale bedzie lepiej. Nie zrywaj kontaktow z ta dziewczyna, bo to tez troche slabe, ale poluzuj je. I NIC jej nie mow, bo tobie sie los poprawi, to bedzie ci glupio, ze zazdroscilas. I moze to glupio zabrzmi, ale rozejrzyj sie za jakimis znajomymi. NOWYMI. Mowie to z doswiadczenia. Nie od razu mowa tu o wielkich przyjaznaich, ale np. wspolne zainteresowania. Ja np, nie cierpie nawet mysli o Facebooku, ale zaloze sobie konto, bo zalezy mi na nauce rzadkiego jezyka. A grupy zainteresowan niestety tam najlatwiej znalezc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×