Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy oblizujecie smoczek?

Polecane posty

Gość gość

Gdy spadnie i podajeciego dalej dziecku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nigdy tego nie robilam, bo to jest obrzydliwe. To tak jakby np matka dorosłej córce podala oblizana łyżkę fuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie i nie rozumie jak można tak robic. Ja zawsze mam ze sobą wode mineralną i jak spadnie to poprostu przemywam, albo pod kranem i już. Dla mnie to obrzydliwe. A juz widok matki idącej ze smoczkiem w buzi powoduje u mnie odruch wymiotny. Zastanawiam sie czy tak ciężko założyć zatyczkę na smoczek bo nie wiem po co to robią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*rozumiem (zjadło mi "m")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy tego nie robilam i nie robie. Przez oblizywanie dziecko moze sie tylko nabawic aft.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedynaczka1
Nie wyobrażam sobie oblizywać smoczek dziecka.Przecież to obrzydliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy w życiu. Fuj, ale niektòrzy tak robią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tak robię ciągle, tzn wtedy gdy córka korzysta ze smoka, a najczesciej z nim spi, mam psa w domu, nie mam ochoty isc pod kran i obmywac smoka, oblizuje i juz, nie moge dmuchnac, czesto przyczepi sie do niego siersc,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak byl noworodkiem nie. Ale po skonczonym 4m-cu jak zaczal nim rzucac przed spaniem gdzie popadnie to zaczelam bo nie nadazylabym z kursowaniem pomiedzy sypialnia a kuchnia. Moj na szczescie potrzebuje go tylko podczas nocnego zasypiania i nie uwieze ze zadna matka nigdy nie oblizala smoczka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mój synek nie zaakceptował smoczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Nie całuję też dziecka w usta. Przecież w ten sposób przekazuje się bakterie powodujące próchnicę. Kto normalny świadomie zaraża swoje dziecko chorobą? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o rany. ja ciagle całuje córke w usta, taaaaa juz napewno prochnicy dostanie, ja nie mam, mam obsesje na punkcie mycia zebow, i szoruje kilka razy dziennie i wcale nie uważam , że robie cos zlego, moja krew, ale jak mój mąż chce ją pocalowac to dre sie na niego:) he tylko ja mogę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ty masz próchnicę (nawet zaleczoną) to tak, dostanie, i tylko i wyłącznie dzięki tobie albo innym dorosły, którzy robią podobnie albo dają oblizane smoczki/łyżeczki/niekapki. Dziecko nie rodzi się z bakteriami odpowiedzialnymi za psucie się zębów ani ich z "powietrza" nie łapie. Dostaje je od głupich dorosłych, więc pogratuluj sobie bezmyślności i zbieraj na dentystę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj -współczuje twojemu dziecku!Jak do ciebie podchodzi i chce cie pocalowac,to nadstawiasz polik i mowisz mu"nie moge cie kochanie pocalowac,bo przekaze ci bakterie odpowiedzialne za próchnicę?".Z mężem też się nie całujesz,rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z mężem się całuję, bo on miał tak samo niewyedukowanych rodziców jak ja i oboje pierwsze zęby mieliśmy leczone jeszcze za przedszkolaka. I owszem, dzieci całuję w policzki, w czoło ale nie w usta. Zresztą, dla mnie pocałunek w usta ma wymiar erotyczny i nie wiem, czemu miałabym tak całować dziecko? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie oblizałam smoczka. Powaga :) W domu nie było żadnego problemu bo smoczków miałam od groma więc jak jeden wypadł to brałam następny. Na zewnątrz brałam trzy sztuki i od najmniejszego niemowlaka stosowałam zasadę - do trzech raz sztuka - jak ostatni wypadł nie było więcej smoczka koniec i kropka. Miałam tak restrykcyjne podejście w tym temacie, sama nie wiem dlaczego, nie wynikało to z jakiejś wyższej ideologi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie oblizalam dziecku smoczka. Na dwor bierzemy zapasowe a w domu poprostu myje. Nie ma ze " nie mam ochoty".pieron wie co za drobnoustroje mam akurat w slinie.cos co dla mnie jest bolem glowki dla dziecka moze sie skonczyc duzo gorzej. Pare razy maz chcial oblizac ale zakazalam i juz tak nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pierwsze chuja potem smoczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie i brzydzi mnie jak ktoś tak robi :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TAAAAA na forum zadna nie oblizuje a na placu zabaw 3/4 matek tak robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój znajomy tak zaraził noworodka opryszczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy tak nie zrobiłam i tez nie całuję córki w usta, bo mogę ją zarazić właśnie jakimś syfem którego jestem nosicielem a sama jestem na niego odporna a u dziecka może wywołać infekcję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biedne te wasze dzieci,które nawet nie mogą was pocałować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×