Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nigdy nikt się we mnie nie zakochał

Polecane posty

Gość gość

Co najwyżej się komuś podobałam, ale wiem, że to na zasadzie 'a całkiem fajna, ale jak nie ta, to inna!'. Nigdy nikt o mnie jakoś dłużej nie zabiegał (nawet jeśli nie mówiłam 'nie' i dawałam oznaki sympatii), może oprócz mojego byłego, którego po prostu kręciło zdobywanie, a jak już mnie zdobył, to mnie upokarzał. Strasznie to jest przykre. Ja pewnie po prostu nie mam w sobie tego czegoś i tyle... Ostatnio czytałam o Demi Moore, która jest związana z synem królowej Elżbiety i pomyślałam sobie, że ta kobieta musi coś w sobie mieć. Był w niej zakochany o wiele młodszy facet, teraz książę. Wiecie, mi nie chodzi o to, że ja chcę złapać jakiegoś przystojnego i bogatego faceta, nie. Wystarczyłby mi zwykły chłopak, ale nawet tacy jakoś wolą inne dziewczyny! Podejrzewam, że wydaję im się po prostu nudna z racji swoich zainteresowań i zachowania. Może wyglądowo też nie wszystkim pasuję, ktoś musi po prostu lubić bardziej dziecięcą urodę (i amatorzy się zdarzali jak mówię, ale wielkiego zakochania nigdy nie było) a ja widzę, że powodzenie mają dziewczyny o ostrych rysach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaka dokladnie jestes z urody opisz sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak bywa, nic w tym wyjątkowego, nie ma w tym też jakichś szczególnych prawidłowości związanych z dziecinną urodą lub ostrymi rysami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No normalna, szczupła, zwykła budowa ciała, z twarzy już pisałam - bardziej dziewczęca uroda, długie włosy. Maluję się, ładnie ubieram... lubię jasne kolory ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez przyciagam głownie takich typkow co chca mnie zaruchac, seks sie tylko liczy i nic wiecej... Co prawda bylo tez kilku takich co sie niby zakochali, ale niewielu, a zreszta w wiekszosci przypadkow to raczej zaurocznei bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę, że są, ale bardziej chodzi o charakter. Nawet u mojego brata zauważyłam - zakochał się w dziewczynie z charyzmą, z miłym głosem (ja mam dosyć stanowczy, zimny), umiejącej to wykorzystywać (szkoda, że oni do siebie nie pasują plus w tym momencie on wygląda jakby miał początki depresji, bo ciągle jej coś nie pasuje, ale mniejsza), wygadanej, z wysoką inteligencja emocjonalną. Zauważyłam, że faceci lubią takie dziewczyny, choć często ten urok nie idzie w parze z tym, że naprawdę są fajne. Ale mimo wszystko są zapatrzeni i dalej tkwią w tych związkach, choć się męczą (jak mój brat albo taki jeden kumpel, który sam się żalił). Szkoda, że ja tak nie umiem, bo wiem, że byłabym fair wobec swojego faceta. Zawsze nienawidziłam intryg, nieszczerości i manipulowania ludźmi. A tak to mogą mnie szanować za to, jaka jestem, ale nigdy uwielbiać mnie nikt nie będzie, bo brakuje tego czegoś. No i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba nie tylko uroda sie tu liczy, ale i osobowosc . "to cos" jak to mowia. to nie znaczy, ze jestes "gorsza" bo dziewczyny zupelnie przecietne rozkoc***a w sobie facetow. Moze bylas nijaka, albo bez charakteru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze możesz postawić na charyzmę w postaci szczerości i robienia co chcesz, niekoniecznie na manipulację :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja albo się po prostu podobałam, ale bez zakochania, albo właśnie na chama do łóżka chcieli. Albo na f****ng friend...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie potrafiłam nigdy stworzyć sobie atrakcyjnej "powłoczki" zewnętrznej, choć wiele osób po bliższym poznaniu ceniło mnie za inteligencję, światopogląd etc. Tak samo z asertywnością nie mam większego problemu, tylko no właśnie - ludziom się wydaje,że jak ktoś nie jest rozwrzeszczany od początku, to nie jest asertywny.. Albo nie tworzy tej otoczki właśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakocha się taki w tobie, a ty np. w nim się nie zakochasz i na co ci to? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do seksu tez sie musialas im jakos spodobac, ale FIZYCZNIE. Natomiast do zakochania sie potrzebne jest oprocz fizycznosci jeszcze TO COS. Zawsze badz soba i nie grac kogos innego. Nie boj sie byc soba, bo co prawda czesci sie to nie spodoba, ale to jedyna szansa zeby ktos sie zakochal. Jak bedziesz poprawnie -nijaka to nic z tego nie bedzie powazniejszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Turkuć
A czym jest to całe ukochanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba też jakiegoś kontaktu z człowiekiem. We mnie się ostatnio ktoś zakochał, bo pod wpływem alkoholu byłam na tyle śmiała, żeby go przytulić i pocałować z wielką serdecznością, na trzeźwo co najwyżej bym mu uścisnęła dłoń, a weź tu się zakochaj w uścisku dłoni :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nawet nie chodzi o asertywnosc czy inteligencje, ale o "TO COS" tzn o charakter, ktory przyciaga facetow. Moze jestes zbyt dobra , zbyt ugodowa, to tez ich odpycha wbrew pozorom. Uroda jest bardzo wazna, ale wbrew pozorom nie tylko ona sie liczy. Moze przyciagnac, ale jeszcze grzeba faceta zatrzymac na dluzej i sama uroda tu juz nie wystarczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakochanie to raczej coś podświadomego czy też burza chemiczna, więc wątpię, aby kolesie brali pod uwagę np. to czy jest ugodowa czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogolnie to powiem Ci, ze facet moze i sie zakochac w " glupiutkiej" lasce, ale takiej ktora po 1. podoba sie mu fizycznie, a po 2. ma wlasne zdanie, nie biega za nim, on nie czuje, ze jej na nim zalezy. wiem to za autopsji po wielu latach z roznymi faceami. Poki tego nie zrozumialam, choc bylam bardzo ladna dziewczyna, wielu sie zniechecalo po jakims czasie, bo bylam za dobra dla nich.. Ale wtedy tego nie wiedzialam. Najgorsze to dac poznac facetowi od poczatku, ze Ci na nim zalezy. Jak ma ta pewnosc to wiedz, ze jestes przegrana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szukajcie narzeczonych na drogach pielgrzymkowych a tam znajdziecie wartościowych ludzi , którzy szukają platonicznej miłości , białego narzeczeństwa i ślubu przed ołtarzem . Takich wśród mieszczuchów nie znajdziecie . Obejrzyj film na youtube pt.: Tajemnice Jasnej Góry , gdzie pielgrzymująca do Częstochowy już za drugim pobytem , wyprosiła w modlitwie sobie dobrego męża .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zreszta potwierdzeniem tego co pisałam jest fakt jaki pewnie wielu z was doswiadczylo na wlasnej skorze. ile razy bylo tak, ze podobacie sie komus kto was kompletnie nie interesuje, natomiast jesli wy sie w kims zakochacie, to on was olewa? No wlasnie, czesto tak bywa. To czysta psychologia, pociga nas z reguly bardziej to co niedostepne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A najbardziej niedostępne jesteśmy siedząc w domu na kafeterii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:42 bardzo ciekawe, że od razu wspomniałaś o takich cechach jak 'dobra i ugodowa'. Właśnie nie jestem ugodowa, jestem uparta, potrafię stawiać na swoim i to czasem dość mocno, ale staram się nie być taka na taki tępy sposób. Kiedyś byłam gorsza pod tym względem, potem trochę dojrzałam. A co do bycia dobrą, to jestem taka tylko jeśli ktoś odpłaca się takim samym, nie daję za dużo komuś kto się nie odwdzięcza, mam taka zasadę tu chodzi cały czas o otoczkę, ludzie oceniają po niej charakter, a ja nie wydaję się tak od razu harda, nie jestem urocza i podlizująca się i tym podobne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jesteś urocza, tyle że jak koleś się zakocha, to i tak będzie myślał, że jesteś urocza :D Także nie tu leży problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to wszystko to i tak jest jedna wielka głupota - że niby jak my się w kimś zakochamy, to ktoś w nas nie, i na odwrót. O to chodzi, żeby obie osoby były zakochane, żeby była szczera relacja, a nie tylko powierzchowne zauroczenie oparte również o powierzchowność w rodzaju - właśnie aparycji i charakteru 'na pierwszy rzut oka' albo też na zasadzie - kto nas olewa, tego kochamy. To się wydaje być dziecinne. Oczywiście druga strona biegunu też jest błędem - jak to ktoś napisał, najlepiej być sobą, a w relacji nie rezygnować z SIEBIE i zdrowego egoizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawikzewsi
Fajnie się wypowiadasz tak swobodnie i odbierasz właściwe słowa, klarownie ale i prosto bezpretensjonalnie. Wystarczy tych komplementów, a masz wyraźmie zaznaczoną talię? Czy ty się w kimś kiedyś zakochałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile masz lat? w koncu ktos sie znajdzie kto naprawde sie zakocha. Mam w pracy kolezanke, ktora jest bardzo otwarta, ma mnostwo znajomych, ciagle ma cos do powiedzenia. Nudna raczej nie jest, a wszyscy jej faceci ja zostawiaja. Teraz od roku kogos szuka, ale bezskutecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale od czego zależy to, czy się zakocha? pasujące do siebie feromony czy jak? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem za feromonami, genami, chemią itp., jak zwał tak zwał. To w przypadku takiego szybkiego zakochania. Nieco inaczej pewnie jest jeśli dwoje ludzi ma szansę się poznawać przez jakiś czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie, jak poznawałam mężczyzn, którzy potem byli moimi znajomymi, to oni potrafili mnie naprawdę LUBIĆ, doceniać, no ale nie zakochać się. Kiedyś jeden powiedział do mojej koleżanki 'usilnie próbowałem się zakochać w E., ale mi się nie udało'. Nie wiem, może faktycznie mam jakieś złe feromony, a może po prostu jestem za mało kobieca w obejściu :D (chociaż powiem Wam szczerze, że to i się trochę poprawiło, uczę się już nawet lekko flirtować).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może ludzie za wiele oczekują po miłości. Może z tym kolesiem, który cię lubi mogłabyś stworzyć bardzo udany związek, ale i on i ty żyjecie marzeniami o podświadomym uniesieniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, ja daję ludziom szansę. Mi by wystarczyła zwyczajna chemia i dopasowanie charakterów, niekoniecznie oczekuję wielkich fajerwerków. Ale to musi być z obu stron...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×