Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość JaroWROC

Zaufanie, świeży związek, długi wyjazd urlopowy bez partnera

Polecane posty

Gość JaroWROC

Witam, szukałem specjalnie kobiecego forum, bo potrzebuję opinii kobiet... Poznaliśmy się 2 miesiące temu, na początku lipca. Dziewczyna miała już wtedy zarezerwowaną wycieczkę do Hiszpanii i wpłaconą zaliczkę. Wyjechali busem w 11 osób (sporo samotnych, również facetów). Oczywiście nie miałem najmniejszego prawa jej zatrzymywać. Pojechała. Z natury nie jestem osobą zazdrosną. Kiedy poruszę natomiast temat towarzystwa jej podróży, pytam, czy nie flirtuje, bo wspominała, że lubi flirtować. reaguje agresywnie - nawet obiło się kilka razy o rozpad związku - powiedziała tylko że mam jej ufać i tyle. Czy nie powinienem totalnie pytać o to, co tam się dzieje, nie mam prawa tego wiedzieć? Mamy tylko rozmawiać o widokach i zwiedzanych miejscach? Blokuje mnie to i mam wrażenie, że mam z nią coraz mniej tematów do rozmowy. Czy to dziwne, że po tak krótkiej znajomości nie mam do niej pełnego zaufania i chcę na te tematy rozmawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale wiesz z kim pojechala? bo to troche dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanawiające jest ta agresja gdy pytasz ja i to. Zaufanie to podstawa ale skoro ona sama powiedziała że lubi flirtowac to sam powinieneś wiedzieć wiedzieć Z czym to się może wiązać. Skoro ona taka wyzwolona jest a to początek waszego związku. Piszę to jako kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaroWRC
Pojechała z koleżanką, ale wraz z nimi jechało jeszcze 11 osób, których nie znam - to ludzie z łapanki, nie znajomi, wycieczka zorganizowana przez zewnętrznego organizatora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze miala kiedys takiego kontrolujacego wszystko chlopaka i jest na ten temat wyczulona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaroWRC
Nie wykluczam, możliwe, że tak jest, ale w takiej sytuacji powinienem zgodnie z jej życzeniem temat omijać? Nie pytać o sprawy towarzyskie? Bo znów się zdenerwuje i uzna, że ją ściśle kontroluję? Chociaż wydaje mi się , że w ten sposób zdobywa się zaufanie, jeśli opowiedziałaby mi trochę o ludziach, z którymi się zadaje, bo zapewne tylko we dwie z koleżanką nie chodzą, nie zwiedzają, nie wspominając o imprezach itp, których na tego typu wyjazdach pewnie nie brakuje... Zaczynam się zastanawiać, jeśli nie chce o takich rzeczach mówić, może nie chce aż takiej bliskości w związku. Nie mam pojęcia co myśleć i jak reagować. Totalne rozbicie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czym sie rozbijasz totalnie?! Ze ma kolegow i kolezanki,troche pomyslu i kasy by wyjechac na urlop? Chlopie,ogarnij sie,bo masz problem z zazdroscia juz teraz,na pocz.znajomosci.To co bedzie pozniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaroWRC
Nikt się więcej nie wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaroWRC
gość dziś Czym sie rozbijasz totalnie?! Ze ma kolegow i kolezanki,troche pomyslu i kasy by wyjechac na urlop? Chlopie,ogarnij sie,bo masz problem z zazdroscia juz teraz,na pocz.znajomosci.To co bedzie pozniej? xx Czyli sytuacja przedstawiona w I poście jest normalna? Może i faktycznie to ja przesadzam... Może w związku się powinno też mieć jakieś obszary prywatności... Dziewczyna pod wieloma względami mi się podoba... Czyli zwyczajnie raczej unikać tego tematu, a skupić się głownie na aspektach dotyczących zwiedzanych miejsc... Spróbuję nie poruszać tematu imprez i towarzystwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kopnij ja w doooope bo to kaprysna wariatka normalna kobieta by porozmawiala taaa masz ufac a klecho mowi masz WIERZYC .... i sypac na tace\ pomysl sam szukaj dalej wiem co mowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyna pojechała z koleżanką, ma ochote się cieszyć wyjazdem, nowym miejscem, widokami, a ty jak dzwonisz to smęcisz jej swoim niskim samopoczuciem, niska samooceną i niczym nie uzasadniona zazdroscią - cud, że jeszcze od ciebie odbiera. daj dziewczynie zyc i cieszyc sie wakacjami, pytaj co nowego zjadla i widziala, a jak wroci ogladaj jej zdjecia i zachwalaj, ze pieknie wygladala i zastanow się nad swoja zazdroscia, bo nie masz do niej w tym momencie powodu - zazwyczaj wynika to ze słabej samooceny zameczasz siebie i dziewczyne bez sensu powodzenia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaroWRC
Dziękuję za odpowiedzi, chociaż są one skrajnie przeciwne... Każda kolejna wypowiedź jest dla mnie bardzo cenna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem ci tak. Ja reagowalam zniecierpliwieniem na takie doszukieanie się mojego chłopaka. Po paru miesiącach to były juz awantury. Zostawiłam go. Pogodzilismy się po tygodniu. Od tamtego czasu się nieco uspokoił. On miał przejścia ze zdradzajaca byla, ja z zazdrosnym bylym. Teraz juz ufa i nie bawi się w detektywa. Jestesmy szczesliwi i za chwilę bierzemy ślub. Nigdy mi przez myśl nie przeszedl pomysl zdrady. Jestem atrakcyjna i mężczyźni flirtuja ze mną, ale ja wiem kiedy ich ukrócić. I narzeczony to rozumie. Ty przeginasz z tą kontrolą.. i to po dwóch miesiącach! Źle się to zapowiada z twojej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszesz, że nie jesteś osobą zazdrosną, a jednocześnie informujesz, że zadajesz partnerce pytania, czy Cię nie zdradza. Bo dla mnie flirt to zdrada. Więc na samym początku komunikujesz jej, że nie ufasz i chcesz ją kontrolować, pośrednio ją obrażasz. Po co Ci to? W dobie powszechnego dostępu do Internetu i pracy z nadgodzinami masz bardzo nikłe szanse, by kontrolować partnera. Poza tym to jest chore. A jeśli mu nie ufasz, skąd pewność, że powie Ci prawdę? Bez sensu. Gdybyś na okrasę tego wszystkiego napisał mi "Czy nie powinienem totalnie pytać o to, co tam się dzieje, nie mam prawa tego wiedzieć? Mamy tylko rozmawiać o widokach i zwiedzanych miejscach?", odpowiedziałbym: nie, nie masz absolutnie żadnego prawa, by to wiedzieć, bo nie jestem ubezwłasnowolniony, a Ty nie jesteś moim prawdnym opiekunem". Na jej miejscu ja bym Cię rzucił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaroWRC
Dziewczyna przyznała, że w jednym z jej byłych związków zdarzały jej się zdrady. Do seksu między nami doszło na II randce. Odnośnie tematu zdrad również reaguje agresywnie, ale trochę zaufałem, bo powiedziała, że bardzo tego żałuje, do tego przyznała mi się do tego, co stanowi istotny plus w moich oczach. Myślę, że to dość istotne fakty, o których powinienem wspomnieć od razu... Szczerze zastanawiam się nad zakończeniem tego związku. Sam jestem uczciwy, nigdy nie zdradziłem i w głowie mi się coś takiego nie mieści...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co beznadziejne rozmowy - masz ufac przeciez powiedziala ci, wiec ufaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
inaccessible89 dziś na poczatku, to chyba nikt nikomu nie ufa bezgranicznie - normalne, a to wlasnie poczatek i szczegolnie na tym etapie potrzebna jest rozmowa, nie agresja, ale ja tam nie znam sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale po co na urlopie kogos zawalac telefonami,esami zamiast dac odpoczac? To twoj problem,nie jej.Jestes namolny i to wkurza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JaroWRC dziś Dziewczyna przyznała, że w jednym z jej byłych związków zdarzały jej się zdrady. Do seksu między nami doszło na II randce. Odnośnie tematu zdrad również reaguje agresywnie, ale trochę zaufałem, bo powiedziała, że bardzo tego żałuje, do tego przyznała mi się do tego, co stanowi istotny plus w moich oczach. Myślę, że to dość istotne fakty, o których powinienem wspomnieć od razu... Szczerze zastanawiam się nad zakończeniem tego związku. Sam jestem uczciwy, nigdy nie zdradziłem i w głowie mi się coś takiego nie mieści... xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx a ja mysle ze autor ma powody, zeby oczekiwac rozmowy - to wyzej wiele zmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś Nigdy nie powinno się ufać bezgranicznie, ale nowemu partnerowi powinno się dać kredyt zaufania. Tak, jak wspomniałem, co da autorowi rozmowa, skoro już na wstępie nie ufa dziewczynie? Nie może zaufać, że go nie zdradza, skoro o tym nie mówi, ale jak już powie, że nie zdradza, to zaufa, bo coś takiego jak kłamstwo nie istnieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Autor ma prawo oczekiwać rozmowy"??? WTF?! Jakie prawo? Cywilne? Polskie? :D Autor może poprosić dziewczynę o rozmowę, a ona, jeśli poważnie podchodzi do związku, to się zgodzi. Ale nie na każdą rozmowę. Wy też świeżo poznanym partnerom zadajecie pytania po wakacjach w stylu: "słuchaj, a flirtowałeś tam z innymi, a może mnie zdradziłeś, bo jak wspominałeś, poprzednie partnerki zdradziłeś, więc mam prawo wiedzieć"? "Gratuluję" :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
inaccessible89 dziś nie masz racji... powinno się mówić, zapewniać, to wynika z podstaw psychologii... jesli ktos nie zapewnia nawet, a zdradza, ma tylko jeden prog do pokonania, jeśli ktos zapewnia i zdradza, ma dwa progi... tym bardziej na poczatku rozmowa ma kluczowe znaczenie, bo inaczej w co ma ufac, skoro niczego mu nie obiecala? moze ma inne oczekiwania od niego, moze oczekuje luznego zwiazku... rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa... dziewczyna nie zachowuje sie fair w stosunku do autora, tutaj nie ma o czym dyskutowac, tym bardziej skoro ma przeszlosc, jaka ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy ma swoją najmojszą rację. Ja nie wiążę się z osobami, o których wiem, że zdradzały, bo im nie ufam. Choć możliwe, że gdybym poznał kogoś podobnego do mojego znajomego, który pod wpływem ciężkich życiowych doświadczeń zmienił swe podejście do życia i charakter, zaufałbym bez względu na przeszłość. A to dlatego, że zarówno z partnerem, jak i znajomymi odbywam długie rozmowy na temat tego, jak postrzegają rzeczywistość. Jakie wartości (i dlaczego) są dla nich ważne. Autor spytał, czy dziewczyna flirtuje - odpowiedziała, że ma jej ufać. I koniec. Jeśli nie może, powinien sobie poszukać innej dziewczyny. "tym bardziej na poczatku rozmowa ma kluczowe znaczenie, bo inaczej w co ma ufac, skoro niczego mu nie obiecala? moze ma inne oczekiwania od niego, moze oczekuje luznego zwiazku..." - takie rozmowy przeprowadza się przed związkiem, a jeśli coś nie pasuje, to się w związek nie wchodzi. Nie ma wtedy kwiatków typu "jesteśmy ze sobą od roku, dla niego to relacja typu f**k friends, a ja czekam na pierścionek zaręczynowy" albo "dowiedziałam się, że mój mąż nie chce dzieci". Od tego się powinno zaczynać, jeśli traktujecie się poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
inaccessible89 dziś P********z pedale, aż ręce opadają. Jak nie ufasz kolego, to skontroluj raz, czy dwa. Intuicja zapewne Cię nie zawodzi. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja byłam osaczana i już nerwowo reaguje ,nawet chęcią całkowitej ucieczki,a teraz znów nie wolno mi mieć znajomych,całe zycie ktoś mnie pilnuje,wkurza mnie to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
osaczales ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obserwuj i nie angażuj się zbyt mocno. Za pól roku, kiedy pierwsze uniesienia miną będziesz mógł racjonalnie ocenić sytuację. A na razie ciesz się spotkaniami, seksem i... nie kochaj zbyt mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaroWRC
Dziękuję za pomoc... Ciesz się seksem i nie kochaj zbyt mocno... ale czy mam wpływ na to, żeby za mocno nie pokochać...? Większość osób jednak wypowiedziało się, że to ja popełniam błąd, że ją pytam o takie rzeczy na wyjeździe, że chcę o tym rozmawiać... Może faktycznie to prawda... i to ja zbyt się narzucam... chcę być zbyt blisko... może faktycznie każdemu należy się przestrzeń... oby tylko ta niepewność nie zabiła uczucia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaroWRC
Może jeszcze ktoś doda coś mądrego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×