Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moje dziecko ma niecały miesiąc a ja czuję że nie dam rady kp. a matka mnie gani

Polecane posty

Gość gość

W ciąży myślałam że to będzie fajna sprawa, że to naturalne jak oddychanie. Tymczasem mam dosyć tej małej istoty która co godzinę w nocy nie zgania. Pije mało bo jakby tak nie było toby mnie tyle nie budził. W nocy nie mam siły wstawać do niego wiec próbuje go przystawiac na leżąco a on wypluwa te pierś mimo różnych moich pozycji i zaraz ryczy i życia z mężem nie mamy. Dałam mężowi odciagniete zjadlo dziecko 40 ml i za 2 h znowu nas zgonil. Z drugiej strony jak zacznę mu dawać w nicy np.80 ml odciagnietego to mu się żołądek nie rozciągnie? Nie będzie mnie potem często męczył w dzień? Moja matka gloryfikuje kp i twierdzi ze nas karmiła bez gadania a ja Wygodnicka jestem. Tylko ze ja jestem z tych co to jak się w nocy nie wysypiaja to po kilku takich numerach mają ochotę wziąć siekiere i mordowac na ulicy albo coś sobie zrobić (a na dziecko krzyczec). Doradźcie proszę coś :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niewioele moge doradzic bo sama dopiero jestem w ciazy(termin na styczen) i wcale nie nastawiam sie,ze kp bedzie latwe i przyjemne ale widze ,ze terror laktacyjny to norma. Moja mama juz truje to co twoja a polozna na szkole rodzenia to samo. Karmic,karmic pokarm matki najlepszy bla bla . Juz ogladala mi piersi i stwierdzila,ze sa idealne do karmienia. No zobaczymy. Moze to naturalny proces ale jego pobudzenie wymaga czasu. Jesli maluch slabo przybiera,wciaz placze,ma kolki i wisi ci na cycu moze wcale sie nie najada i pokarm jest za chudy? Juz dlyszalam,ze w pierwszych tygodniach nalezy karmic co dwie trzy gpdziny a najlepiej na zadanie...ech. Byla u ciebie z wizyta polozna POZ? Moze z nia o tym porozmawiaj lub poszukaj w okolicy (moze w szpitalu,w ktorym rodzilas jest doradca laktacyjny? U mojej kolezanki problem skonczyl sie gdy stety niestety przeszla na dokarmianie dziecka zaraz po cycku mlekiem modyfikowanym. Maly wreszcie byl najedzony,nie marudzil i przesypial spokojnie noc. Zanim to zrobila ,ku wieljiemu zrzedzeniu kobiet w jej otoczeniu meczyla sie tak jak ty do dwoch miesiecy. Zobacze jak to bedzie u mnie. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz ty też jesteś matką i to TY decydujesz o swoim dziecku. Twoja matka już miała swoje pięć minut, ty podejmujesz decyzje i nie oglądaj się na nikogo! Podaj mm i zacznij się cieszyć macierzyństwem! Moja córka od początku na mm - ma już 5 lat i nawet nie potrzebowała nigdy antybiotyku, jedyne jej choroby to "katarki" i raz miała zapalenie gardła :D Także nie wahaj się jeśli czujesz, że to będzie dla was lepsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na piersi dziecko czesto je. Rzadko sie zdarza, zeby jadlo co 3 godziny. Jak dziecko nie chce, to nie wcisniesz 80ml. Wazne, ze dziecko cos tej piersi dostaje. Najwyzej podaj mu jedno mm na noc, a w dzien i jedna pobudka w nocy juz sie przemeczysz te kolejne 2-3 miesiace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A do kiedy na piersi dziecko tak często je? Do którego miesiąca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kp dwa miesiące. Też sie strasznie męczyłam. Przestawiłam na mm i jestem zadowolona. Mi też wszyscy kazali kp a ja nie dawałam już rady. Kup mm i karm. To Twoje dziecko i to Ty decydujesz o tym czym je karmisz. Najważniejsze by dziecko sie najadało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja karmiłam mm i miałam co noc 6 pobudek!!!! Niby robiłam 90 ml a on zjadł 20. I qrwa za godzinę powtórka. Chodziłam jak zombie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszecie tak jakby dawniej jak nie było mm, to dzieci się nie najadaly. Przecież natura tak to zorganizowała ze musi się najadac z piersi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7:48 ha ha ha polozna ci ogladala piersi i stwierdzila, ze sa idealne do karmienia? Ha ha ha, a po czym ona tak stwierdzila? Po wielkosc****ersi, po ksztalcie sutkow, czy po caloksztalcie? Kretynka, przeciez nawet piegi moga wykarmic, plaskie, czy wklesle sutki sie wyciagaja, a w duzych piersiach moze nie byc za wiele gruczolu. Dopoki nie masz laktacji, to nie mozna niczego na temat tego, czy piersi sa dobre do karmienia powiedziec, zwlaszcza, ze dzieci tez sa rozne i mozna urodzic takiego, co mu piers co 2,5 godziny wystarcza do 6 mz, a mozna urodzic malego zarloka. X Autorko powiedz matce, zeby sie od ciebie odwalila, tak staniwczo, bo cie stresuje i pokarm tracisz. Dziecko czuje twoje zdenerwowanie i moze tez dlatego nie chce lapac piersi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko wisi mi na cycku cały czas, w nocy je co 2 h, ale ja nie mam zamiaru rezygnować z kp. Ponoć te mleko z piersi dzieci szybko trawią i dlatego są szybko głodne. Ale ja nie będę podawała sztucznego mm dla swojej wygody. Ostatnio czytałam artykul, ze dzieci karmione kp są inteligetniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7:57 caly czas, bo piers jest lekkostrawna. Jak skonczy 4 miesiace, to mozna podawac juz zupki warzywne i kleiki. Wez daj mlodemu na noc jedno mm zebys mogla troche pospac, bo jak jestes nerwowa, to dziecko to czuje i tak jak pisalam przed chwila opierdziel matke, zeby dala ci spokoj. Ty sie denerwujesz, dziecko sie denerwuje, za chwile jest problem z kp z tego powodu, a po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś mylisz sie , dawniej baby podawaly krowie mleko a te szlachcianki , mieszczanki , te z wyzszych polek mialy mamake do dziecka , same nie karmily

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze możesz oddać dziecko do adopcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:05 nie, jak urodzisz zarloka, to nie dasz rady. Kiedys dokarmiano rozwodnionym mlekiem krowim, kozim, albo szukano mamki, potem bylo takie granatowe mleko w proszku, a dopiero jakies 30 lat temu weszlo mm bebiko chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08:05 tez mi sie to dziwne wydalo :-) Ale podeszlam do tego sceptycznie...ale ogolnie miala takie podejscie,wiecie, wypalila z tekstem "rodzic pani zamierza oczywiscie naturalnie" a ja zmieszalam sie bo to moje oierwsze dziecko i skad mam wiedziec jak bedzie przebiegal porod. Bardzo sie boje ale zamierzam sprobowac. Za ja tydzien mam kolejne zajecia i zobacze co jeszcze powie,jak znow z czyms wyjedzie to zrezygnuje z niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:08 nie no, jak sie ma ksiazkowe dziecko, co daje troche pospac, nie jest zarlokiem, to mozna sie madrzyc, ze sie mm nie poda dla wygody. Widzisz, pierwsze moje dziecko bylo takie ksiazkowe, jadlo co 2,5 godziny, nie za duzo i bla bla, a drugie takie, ze po prostu piersi nie wyrabialy. Nie dasz rady wyprodukowac prawie setki mleka co poltora godziny, plus wrecz pociete brodawki. Musialam dac piersiom odpoczac, wiec raz dziennie bylo mm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Zawsze możesz oddać dziecko do adopcji. x a dlaczego ma oddac do adopcji ? a matka adopcyjna skad wezmie kp ? tez bedzie karmic mm debilko do kwadratu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne, może dziecko karmione prawie od samego początku mm jest w 3 najlepszych uczniów w szkole, wiec teoria o inteligencji odpada. Ja karmiłam, a raczej meczylam się z piersią tydzień, poranione sutki, dziecko w ciaglym placzu. Nawet jak odciagalam mleko (przez caly dzień siedzenia z laktatorem miałam z 2 piersi tylko 20 ml), dziecko lukalo w mig i musiałam dokarmiać mm. Gdy przeszłam już tylko na modyfikowane, dziecko budzilo się na karmienia co 4 godziny jak w zegarku. Ale ja miałam wsparcie w swojej mamie. już w szpitalu widziala, jak te polozne terrorki laktacyjne, na sile, byle jak wciskają dziecko do piersi (bylam po cc), w domu widziala, ze w zasadzie mleka u mnie nie ma, bo sutki poranione. Mowila, ze ona po porodzie tylko dlonia ucisnela piers i z kanalikow tryskalo wręcz mleko. U mnie tego nie było. No i to mama kupila mi na wyjście ze szpitala mleko modyfikowane na wszelki wypadek, ja o tym nawet nie myslalam, bylam pewna, ze będę karmic piersią. Za to moja tesciowa się dziwila, ze mam tak duże piersi i nie karmie.Tez myslala, ze im wiekswze, tym mleka więcej. Nie popadajmy w paranoje, mm to nie trucizna. Ja bylam wcześniakiem (waga 980g, 36 cm), 2,5 miesiąca lezalam w inkubatorze, w tamtych czasach rodzice mogli mnie zobaczyć przez ten czas 2 razy i to przez szybe, wiec bylam karmiona w szpitalu. W swojej książeczce zdrowia mam wpis, jak przyrzadzac mieszanke w domu (dodając cukier) i co ile mama ma mnie karmic. Zyje i mam się dobrze, oprócz problemów ze wzrokiem jestem zdrowa, rozwijałam się normalnie, bylam tylko mniejsza od rowiesnikow. Ostatecznie dobiłam do wzrostu 158, wiec i tak nie jest zle. A dodam, ze po porodzie od razu mnie ochrzczono, lekarze nie dawali mi szans, stan był ciezki, 2 razy przetaczali mi krew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za bzdury. Mnie moja mama nie mogla kp i jakoś nie chorowałam w dziecinstwie i skonczylam 2 kierunki studiow :D Teraz sama rodze w grudniu. Przez ten cały terror laktacyjny jestem wręcz strasznie negatywnie nastawiona do kp i jesli tylko bedzie jakikolwiek problem to przestawiam się na mm i mam w d. co inni o tym mysla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weez olej ta mundra mamusie. Jak gloryfokuje to powiedz zeby sobie dzieciaka zrobila albo in vitro i nirch karmi. A tu niech sie nie wtraca. Rob tak jak ty uwazasz. Ty dobrze wiesz kiedy dziecko potrzebuje kiedy nie i kiedy jest glodne. Sama pierwszego dziecka dlugo nie karmilam ale juz przy drugim mialam zupelnie inny pokarm i karmilam dlugo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:15 jej chyba chodzilo o to, ze nie kupisz sobie cc na zyczenie i tu ma racje, ale zeby takie bzdury wciskac na temat wygladu piersi, to mogla by sie schowac. To to umie powiedziec, ale to, ze lepiej karmic, bo sie macica lepiej przy karmieniu obkurcza, tego ci nie powiedziala. Ja zawsze jestem zdania, zeby przynajmniej ten pierwszy miesiac pokarmic, a na pewno nie odmawiac dziecku siary, jesli sie nie chce w ogole karmic, czyli tych pierwszych kilku karmien w szpitalu, bo to jest baza pod odpornosc, a dalsze karmienie to podtrzymuje. Wiadomo, ze nie ma nic lepszego dla dziecka od kp, ale nie mozna na sile sie spinac, bo nie wyjdzie, ani w druga strone, dostac schizy jak jest wszystko ok i karmic do 5 rz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odnosnie inteligencji i odpornosci. Mleko nasze ludzkie, posiada kilka waznych grzybobojczych kwasow. Kwasy te pomagaja trzymac rownowage kwasowo-zasadowa w jelitach dziecka i przeklada sie to na dlugie lata. Brak plesni, czy grzybow w organizmie przeklada sie na inteligencje, poniewaz jest wtedy lepsza koncentracja. Tylko, ze w sporze o to, czy faktycznie tak jest, malo ludzi bierze pod uwage cechy genetyczne dziecka. Czyli moze sie zdarzyc, ze dziecko urodzi sie w ogole ze slabymi jelitami, czy watroba i bez kp byloby bardziej chorowite, lub w druga strone, czlowiek odporny na choroby, bo urodzil sie juz lepsza zdolnoscia regeneracji odpornosci i wysokim IQ, mogl miec poprzez kp jeszcze lepsza odpornosc i kilka punktow IQ wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08:31 Stwierdzila,ze w szpitalu generalnie wykonuje sie malo cesarek ale jesli akcja porodowa zatrzymuje sie lub kobieta "nie wspolpracuje" to nie maja innego eyjsica jak wykonac zabieg. Przy czym oczywiscie pouczyla mnie ,ze porod dn boli w trakcie a cc gdy puszcza znieczulenie i to powazna operacja a noe zabieg. Ja nawet by placic za cc nie myslalam. Od jednej mamy dowiedzialam sie ,ze jest jeden lekarz,ktory za doplata moze zerwac sie nawet z prywatnwj wizyty aby przyjechac i zrobic naciecie. :-o ale nie chodze do niego. Co do kp chcialabym sprobowac swoich sil, o obkurczaniu sie kiedys czytalam i to jest kolejny argument za tym aby chociaz sprobowac te pierwsze tygodnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko kp też się przez pierwsze dwa miesiące budziło co godzinę, co półtora. Jadło 3 min i znowu spało. Z tego stresu i potwornego zmęczenia prawie straciłam pokarm, do tego przeszłam zapalenie piersi z 40 st gorączki zaraz po wyjściu ze szpitala, 2 tygodnie bujałam się z okładami na piersi, ale zaparłam się i pomimo wręcz nalegań rodziny żeby dać mm, nie dałam. W 3 miesiącu już było dużo dużo lepiej, niebo a ziemia. Także trzeba przeżyć ten ciężki czas i tyle. Ja osobiście nie uznaje gotowych i wysokoprzetworzonych dań (typu słoiki, zupki w proszku, jakieś mrożone pizze itd) więc dla mnie podanie dziecku mleka w proszku byłoby porażką. Ale szanuję zdanie innych, ze swojego doświadczenia powiem, że będzie lepiej jak przetrwasz trudny czas. Nie trafiają do mnie argumenty, że nie ważne co się dziecku daje do jedzenia, ważne żeby było kochane. Ja uważam, że dieta jest bardzo ważną składową zdrowia i należy dbać o nią od urodzenia, a nie od razu podawać coś wysoko przetworzonego. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja niektórych z was nie rozumiem. Dziecko maleńkie, noworodek, jak kotek jeszcze maleńkie. Jak ja urodziłam to wszystkie zmysły miałam w stanie gotowości wyostrzone z nerwów 24 godz na dobe, bo to taka wielka odpowiedzialność jest. Karmienie było podstawą. Naturalne było że sie chciało kp, bo dla dziecka jak najlepiej. Zrozumiałabym matke które pisze że brodawki ma pokrwawione że z bólu nie może już wytrzymać. Wtedy bym pomyślała, biedna, rozumiem ją. Niech sie przerzuci na sztuczne mleko, niech sie nie katuje, ale że ktoś pisze że nie może się wyspać ? :O Sorry ale dla mnie to jest śmiech na sali. Strasznie wygodnickie te dzisiejsze matki. Mam wrażenie że dziecko sie dla was nie liczy, że to urodzenie dziecka to nic takiego, dodatek taki do życia, nawet w tej fazie najbardziej hardcorowej jaką jest okres noworodkowy. Najważniejsze dla was kwestie życiowe w tym momencie to kiedy jak najszybciej seks w czasie połogu i jak to zrobić żeby w nocy sie wyspać. Cała reszta jakaś taka mało istotna dla was. Jakby chodziło o zakup jakiegoś telewizora. Gadanie że ty z tych co to z siekierą by wyskoczyli jak ich ktoś obudzi. Nie ma czegoś takiego że ty z tych. Każdy czuje dyskomfort jak jest wyrywany ze snu, wiec dla mnie to nie argument. Tu chodzi o to że tobie po prostu jakoś mało zależy i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja karmie piersią juz pięć miesięcy. Początku były trudne.Zbyt dużo pokarmu. Malutki się ksztysil, ulewał i płakał. Wstawał w nocy co 1.5 godziny. Też jestem z tych co muszą się czasem wyspać bo inaczej gryzą. Maly jadł w nocy 10 minut i zasypiał. Ja czasem nie pamiętałam momentu odkladania go do łóżeczka i jak znowu zapłakał to szukalam go u siebie pod kołdrą. Tak było 6 tygodni. Potem maluszek zaczął wydłużać przerwy w nocy i tak od trzeciego miesiąca śpi 20 lub 21 do 24 potem 3 i następnie 6lub 6.30. Rano bawi się do 9 i znowu śpi do 11. Potem różnie. Jeśli masz dużo mleczna a maly się nie najadą to może spróbuj mu wieczorem dać mm i zobaczysz ile śpi. Dobrze jest też karmić dłużej przed snem ale nie każdy maluch chce tyle jeść. Podobno jak dziecko ma 5 kilo to może przespać 6 godzin. Mój ma teraz prawie siedem a zdążyło mu się raz. Ja zaczynam w nocy spać z dzieckiem i teraz się wysypiam. Bałam się że go przygniotę ale okazało że śpię czujnie i potrzebuję bez ruch spać te 3-4 godziny. Piersi jest wygodna bo nie musisz wstać i robić mleka. Ale Ty sama wiesz co dla was obojga najlepsze nie daj się naciskać. Kp jest trudne czasem. Mi się udało bo nie mam dużych problemów ani nawalu czy zaniku mleka. Nie wiem co bym zrobiła gdybym to wystąpiło. Wiem jedno że kobieta jak się wyśpi to wszystkiemu sprosta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie okres noworodkowy był jak okres przedmaturalny. Człowiek mało sypiał, a był w stanie skupienia non stop. Był w stanie gotowości w imię wyższej sprawy. Sen miałam taki jak sie w pociągu śpi z lękiem by ktoś nie okradł z zamiarem zerwania sie z niego w każdej chwili. Sen na raty z przerwami. No nie jest to miłe ale da sie to przetrwać tak jak żeglarze którzy decydują sie na rejs po oceanie na czas. To jest cięższy okres w życiu ale on przemija. Niegodzenie sie z nim to dla mnie takie podejście jakby ktoś przed obroną pracy dyplomowej kombinował jakby tu sobie na ten czas zorganizować wczasy. Jakieś to takie niepoważne jak dla mnie. Jakby ktoś był oderwany od rzeczywistości, wręcz nieodpowiedzialny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaczęłam karmić mm właśnie dla dobra dzieci. Urodziłam bliźniaki, pokarmu miałam bardzo mało, chłopcy przez tydzień non stop płakali, ja byłam wykończona i psychicznie i fizycznie. Poddałam sie, dałam mm i chłopcy przespali 5 godzin! i to był dla mnie cud! Zaczęłam karmić mm, dzieci przestały płakać, spali ładnie i w nocy i w dzień. Bez płaczu i stresu. Dzis maja po 8 mc, przesypiają noce juz od 2 mc życia od 22-7 rano, sa pogodni, uśmiechnięci, zdrowi i prawidłowo sie rozwijają. A ja czerpie radość z macierzyństwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:03 zgadzam się w całej rozciągłości. Dla mnie karmienie to jest na tej samej zasadzie co uważanie na siebie w ciąży. Będąc w ciąży nie piłam alkoholu, nie paliłam, nie brałam niepotrzebnych leków itd. Zależało mi żeby dać mojemu dziecku co mogę najlepiej. Też się to wiązało z ograniczeniami, pierwszy trymestr był naprawdę ciężki bo brałam leki, które niby mogłam wciąży dalej brać, ale czytalam, że mogą źle działać na dziecko i je odstawiłam. Ale dobro dziecka było priorytetem. Po porodzie nic się nie zmieniło i skoro mam wybór między czymś lepszym a gorszym to nawet 5 min nie miałam wątpliwości, że będę karmić. A że byłam zmęczona? No to nie był dla mnie żaden argument, zresztą po 2 miesiącach bodajże już się organizm przyzwyczaił i mogłam przenosić góry, zaczęłam chodzić na fitness, siłownię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie Ja urodziłam 2 tyg temu, oczywiście ta sama nagonka kp i kp, zawołałam wówczas położną i zapytałam jak mam karmić piersią skoro po odciąganiu laktatorem w butelce jest jakieś 5 ml, powiedziała że trzeba przystawiać, odciągać, przystawiać......i tak w kółko, tylko pytam co z moim dzieckiem które krzyczy w niebo głosy bo jest głodne ? Podaję dziecku mm i nie z wygody, jak już to dla wygody i komfortu mojego dziecka. Gdybym mogła może i bym karmiła, a na pewno podjęła bym tą walkę, jeśli brak mi pokarmu, (podobnie jak dziewczyna z 8.22, mam duże piersi, położna środowiskowa jak tylko mnie zobaczyła powiedziała że będzie lipa) to cudów nie wyczaruje, a nie będę się bacznie przyglądać jak moje dziecko krzyczy bo jest głodne. Odpowiadając autorce : nie słuchaj innych, szczególnie babć które żyły w epoce kamienia łupanego. To Twoje dziecko i podejmujesz decyzję. Na koniec kopiuję post który przeczytałam tutaj na kafe, odnośnie mleka matki i mm, wydaje mi się że jest wart uwagi i może pomoże Ci w podjęciu słusznej decyzji. "Dzień dobry, pracuję w inst. matki i dziecka w banku mleka z piersi. Karmienie zarówno z piersi jak i butelki ma swoje zalety i wady. Noworodka pasuje siarą dokarmić ze względu na szybsze uaktywnienie przeciwciał. Dziecko kopiuje system odpornościowy matki coś jak pendrive z aktualizacją do systemu usmiech.gif . Mleko modyfikowane zawiera te same kultury bakterii ale dziecko musi samodzielnie wytworzyć florę bakteryjną i barierę co zajmuje parę tygodni a czasem nie ma się tyle czasu do 1 kontaktu z patogenami. Mleko z piersi jest dobrze zbilansowane ale brakuje paru witamin stąd ongiś krzywica czy problemy ze wzrokiem to była norma natomiast modyfikowane mleko to już kompleks witamin i znacznie większa kaloryczność. Mleko matki jest chude chociaż nie wiem jak dobrze odżywiona matka nie jest w stanie przekroczyć więcej niż 5g białka i 3% tłuszczu na 100ml mleka. Natomiast mleko mod. może zawierać od 9 do 14g białka w mleku początkowym dzięki czemu przybieranie na wadze jest miarodajne i bezpieczne dla noworodka. Proszę sobie nie dać wmówić matce czy lekarzom że karmienie piersią i nic innego. Stary zabobon nie poparty żadnym rzetelnym badaniem poza dokumentacją WHO na zasadzie ankiety lekarzy usmiech.gif . Można by powiedzieć, że pluję na swój biznes bo pracuję i poniekąd zarabiam na sprzedaży mleka naturalnego ale niestety nie zwykłem kłamać i jest to fakt. Mleko mod. jest co najmniej tak samo dobre jak matki i znacznie bardziej kaloryczne. Chociaż nie każde dziecko musi je dobrze tolerować tak samo jak i mleko swojej matki też nie zawsze pasuje dziecku. Kwestia indywidualna i kwestia przekonań czy też obserwacji tylko rodzice są w stanie stwierdzić co dla nich jest dobre! " Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×