Obrobiłam jej tyłek a teraz ona jedyna mnie wspiera

Dwa lata temu poznałam pewną dziewczynę. Zatrudnili ją w firmie,w której pracowałam. Zniesiono mnie z mojego stanowiska pracy i wtedy ją tam postawiono mimo tego że ja pracowałam tam kilka lat a ona zaledwie miesiąc. Miałam pretensje,obgadałam ją do ludzi z pracy. Później ją spotkało to samo i pracowałyśmy na jednym stanowisku. Nie lubiłam jej chyba tylko dlatego że była dużo szczuplejsza,ładniejsza i ludzie ją lubili.. Ona zaszła w ciąże i poszła na l4. Trzy miesiące po tym ja dowiedziałam sie że jestem w ciąży. Tuż przed jej porodem napisałam do niej. Gdy dowiedziała sie że ja też jestem w ciąży i do tego zostawił mnie facet od razu zaproponowała pomoc,zapytała czy czegoś nie potrzebuje dla dziecka itp. Że odda mi pare ubranek jak jej mały wyrośnie. Wspierała mnie gdy byłam blisko załamania nerwowego i uważałam że nie będe dobrą mamą że nie dam sobie rady. Spotkałyśmy sie kilka razy. Oddała mi mnóstwo rzeczy mimo tego że za rok planuje kolejną ciążę. Urodziłam kilka dni temu. Była pierwszą i jedyną osobą do której zadzwonilam z informacją że mam syna. Od razu przyjechała mimo tego że ma małe dziecko a szpital jest oddalony prawie 100 km. Jest mi głupio że tak na nią gadałam a ona okazała się tak dobrym człowiekiem. Chyba po prostu kierowała mną zazdrość że ona ma męża,zaszła w planowaną ciążę a mi nic w życiu nie wyszło..

tak bywa,najważniejsze że sobie to uświadomiłaś,teraz bedziesz lepszą wersją siebie

No cóż. Myślę że uczciwe byłoby jej to powiedzieć i przeprosić. Wtedy wasze relacje byłyby naprawdę szczere a nie ze kiedyś ja obgadywalas a teraz udajesz ze nic się nie stało.

Powiedz jej o tym co nam . To może być przyjaźń na lata jeżeli znowu czegoś nie odwalisz. Nie bierz się za jej meza z tej zazdrości ;-)

ja tez uwazam że powinnaś jej powiedzieć. I tak prędzej czy później dowie sie od "życzliwych" jaka ma koleżanke. Chyba lepiej zeby dowiedziała sie od ciebie niz od innych współpracowników?