Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pediatra zapytała, czy karmiłam piersią

Polecane posty

Gość gość

Byłam z dzieckiem u lekarza, bo po pierwszym tygodniu w przedszkolu, oczywiście jest chory. A które dziecko nie jest? Liczyłam się z tym, że w przedszkolu zacznie łapać infekcje. Nie ma cudów. Lekarka standardowo zbadała synka, stwierdziła infekcję wirusową (kaszel, katar, gorączka - standard), a potem do mnie, jak długo tn był karmiony piersią!!??!! Zdarzyło Wam się takie pytanie? Ja akurat nie mogłam karmić, mimo że bardzo chciałam, a ta baba musiała mi o tym przypomnieć? Że to niby moja wina, że dziecko chore? Paranoja! Powiedziałam, że nie mogłam karmić, a ona na to, że "wielka szkoda"! I tyle! Czy lekarze faktycznie zwracają na to uwagę, czy tylko mnie się trafiła fanatyczka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu na kafe przeczytasz, że nie. Że wszelkie badania nt. wpływu mleka matki na zdrowie i życie to bujda na resorach a badania zlecone przez hmmm nie wiem kogo. Jednak często lekarze pytają jak było karmione dziecko. I uwaga nie jestem fanatyczką kp, bo dziecko karmiłam od początku pół na pół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, zwracają uwagę. Z dwoma synami jeździłam do kardiologa. Do czasu aż nie skończyli roku lekarka pytała czy karmię piersią i sobie to odnptowywała. Młodszy miał też bardzo dużą przepuklinę pępkową i chirurg też o to pytał. Pediatra przy okazji wizyt też pytał o to przez pierwszy rok. Niestety starszy, gdy poszedł do przedszkola mając 2,5 roku non stop był przeziębiony, ale leczony jakimiś syropami bez recepty, sokiem z malin i wit. C, ewentualnie przeciwgorączkowe. Nic poważnego. Teraz chodzi drugi rok, a ja liczę na to, że nabrał trochę odporności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nasz pediatra tylko raz zapytal ale bez zadnych zbędnych komentarzy. Poza tym moje dziecko juz 2 lata chodzi do przedszkola i nie choruje, 2 razy bylo przeziebione tylko. Z kolei dziecko mojej siostry karmione do 3 roku zycia od 3 lat choruje non stop wiec jednak KP wcale nie jest takim cudowym sposobem na odpornosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czemu fanatyczka? Pytanie jak najbardziej zasadne. Jest wiele badań potwierdzających wpływ karmienia na zdrowie dziecka, np. na jelita. A zdrowe jelita to podwaliny odporności. Skoro karmienie np. zmniejsza o 20% ryzyko zachorowania na białaczkę dziecięcą, to na pewno ma ogromny wpływ na organizm. Nie spotkałam się z takim pytaniem, ale uważam, że pytanie o dietę,sposób odżywiania jest kluczowe w wywiadzie lekarskim. Też niestety karmiłam mm, nad czym ubolewam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale dlaczego fanatyczka?? dla mnie to rutynowe pytanie... widać że jakaś jesteś przewrażliwiona. A na rutynowych wizytach wcześniej lekarz nigdy cię o to nie pytał? ja jak chodziłam na wizyty bilansowe zawsze pytał mnie lekarz jak karmię dziecko, ile razy dziennie ssie pierś, czy dokarmiam, czym??? co w tym niestosowanego??? nawet raz padło pytanie u pediatry czy rodziłam naturalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to normalne pytanie a nie fanatyzm. MM to nie to samo co pokarm matki bez względu na to jakie ktoś ma do tego podejście... Nie mogłaś - ok, ale lekarz ma rację "szkoda"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nasz pediatra tylko raz zapytal ale bez zadnych zbędnych komentarzy. Poza tym moje dziecko juz 2 lata chodzi do przedszkola i nie choruje, 2 razy bylo przeziebione tylko. Z kolei dziecko mojej siostry karmione do 3 roku zycia od 3 lat choruje non stop wiec jednak KP wcale nie jest takim cudowym sposobem na odpornosc x weź daruj sobie takie porównania. mogę co równie dobrze napisać że moje dziecko na piersi do roku, aktualnie ma 2 lata i raz miało katar. Za to siostry na mieszance od urodzenia i wiecznie jakaś infekcja, ze żłobka już zrezygnowali. Karmienie piersią nie jest cudownym sposobem ale na pewno wspomaga naturalna odporność. Jakbyś ty karmiła piersią to myślę że twoje dziekco nawet tych dwóch przeziębien by nie miało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale przeciż i sposób karmienia i rodzaj porodu mają wpływ na zdrowie dziecka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje karmione piersią 10 miesięcy a pierwszy rok w przedszkolu przechorował cały. Tydzień w porzedszkolu tydzień albo dwa w domu i tak od września do czerwca. Masakra. Szczerze mòwiąc liczyłam na to, że kp da większą odporność. W tym samym czas i co on chorował drugie dziecko karmione piersią cały czas a chorowała razem z nim mimo, że pediatra mòwiła że kp ją chroni. Ja karmiona mm nie chorowałam wcale a moja siostra karmiona piersią przez 3 lata chorowała non stop. Więc nie tylko pierś się liczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbyś ty karmiła piersią to myślę że twoje dziekco nawet tych dwóch przeziębien by nie miało. x hit internetu :-D :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, jesteś przewrażliwiona i to totalnie. Sama też stwierdzasz że szkoda że nie karmiłaś, lekarka nic innego nie powiedziała, nie krytykowała cię, nie sugerowała że to twoja wina, twoje zaniedbanie. To co sobie dopowiadasz to siedzi w twojej głowie, nie w jej. Tak, "baba" musiała ci przypominać bo przeprowadzała wywiad lekarski. Ciężko jakoś mi uwierzyć w to "wielka szkoda", ale niech będzie że tak powiedziała... sama chodziłam z dzieckiem po psychologach, wszędzie padało pytanie o przebieg ciąży i poród. Wszędzie musiałam mówić o zagrożonej ciąży, leżącej, częściowo spędzonej w szpitalu, hamowanym porodzie, hormonach... też miałam się oburzać? Bo sugerują że to się odbiło na dziecko i to moja wina? Widać jeszcze masz jakiś uraz na tym tle. A co do karmienia piersią- nigdzie nie czytałam że daje super odporność, jedynie że wspomaga naturalną odporność dziecka. Nigdy mama karmiąca piersią albo mm nie wie i nie dowie się jaką odporność by miało dziecko przy alternatywnym karmieniu. A co do chorób w przedszkolu... przede wszystkim stres dla dzieci które zmieniają środowisko więc automatycznie spadek odporności, po drugie rodzice którzy często bagatelizują byle katarek który niedoleczony, w grupie przechodzi w poważną infekcję, nie dadzą też dziecku odpocząć zaraz po leczeniu, po trzecie lekarze faszerujący dziecko często gęsto bez potrzeby antybiotykami, wtedy łatwo o infekcję za infekcją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też usłyszałam takie pytanie i nie robie z tego afery. ten temat potwierdza tylko moją teorię że największy problem w przypadku nie karmienia piersią mają same kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja pierwsze dziecko karmiłam mieszanką i bardzo mi chorował pierwsze 3 lata, z drugim już tak się łatwo nie poddałam i dziecko okaz zdrowia... tak więc coś w tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama karmiła brata do 3 roku życia. Ma teraz brat 28 lat i tak chore jelita, że jest na ścisłej diecie od kilku lat. Ogólnie mimo, że jest dorosły to bardzo choruje. Mnie karmiła tylko miesiąc, potem dostała zapalenia płuc i trafiła do szpitala, a ja przeszłam na butelkę. Kombinacja genów odpowiada za nasze zdrowie, dodatkowo nasz mózg. Brat ogólnie ma tendencję do depresji i stąd też poniekąd jego choroby. Karmiłam mm i dziecko 6 lat jak rydz. Bardzo ważna rzecz odrobaczajcie dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbyś ty karmiła piersią to myślę że twoje dziekco nawet tych dwóch przeziębien by nie miało. xxxxx Normalnie aż to sobie zapisze w zeszycie zlotych mysli. A teraz obale twoja teorie. Pierwsze dziecko karmiłam poltora roku piersią. Odkad skonczylo pol roku zaczely sie choroby i to nie przeziębienia tylko zapalenia płuc, oskrzeli, ucha, gardla. I tak do 6 roku zycia. A wedlug twojej teorii chorować nie powinno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też karmiłam mm syna,trochę chorował w przedszkolu tak samo jak karmione piersią i mm inne dzieci.Teraz ma 8l. Choruje raz ,dwa w roku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja Wam podam przykład mojej rodziny. Starszy syn karmiony sztucznie. Teraz ma 6 lat i dopiero przestał chorować. Ostatnie 4 lata był chorował kilka-kilkanaście razy do roku (żłobek + przedszkole). Ogólnie masakra. Jak starszy syn miał 3 lata to urodziłam młodszego syna. Tym razem uparłam się żeby kp. Starszy syn nadal chorowity, ciągle coś przynosil do domu, bałam się, że mi zarazi noworodka. Zarażał mnie, męża, a młodszy syn nic, ani razu się od niego nie zaraził. Młody chodzi do żłobka, prawie nie choruje (w zeszłym roku tylko raz był przeziębiony). Ja uważam, że karmienie piersią daje bardzo dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przestańcie z tymi przykładami, kafeteria wszytsko przyjmie. Karmienie piersią jak i jego brak nie jest gwarancją wszystkiego ale niezaprzeczalnie to najlepszy pokarm dla dziecka, którego nie da się niczym zastąpić. I może tylko wspomóc rozwój dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jej, ale czy Wy odróżniacie wieloletnie badania na tysiacach dzieci od pojedynczych przypadków w Waszej rodzinie? Nie wiem, poczytajcie sobie o statystyce, o tym jak się takie badania przeprowadza to skończycie wyprowadzać bezsensowny argument "a moja siostra to...". Naprawdę nie chce nikogo obrażać, ale to jest GŁUPIE. To jak mówienie "palenie nie szkodzi, bo mój tata pali i żyje zdrowy". Wybaczcie, ale zgodnie z najnowszą wiedzą a) mleko matki jest lepsze od mm b) palenie w ciąży szkodzi c) alkohol w ciąży szkodzi itd. I nikt nie mówi, że to dotyczy 100% dzieci, ale znaczącego odsetka. Ale nie, wiecznie "bo ja to to robiłam i było okej, więc tysiące osób prowadzące rzetelne badania musi się mylić bo ja to wiem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka, no dobra, ale co tej lekarce da ta wiedza? Jak bym powiedziała, że karmiłam np. rok, to inaczej by go leczyła? Nie rozumiem w tym przypadku. Chyba, że prowadzi sobie własne statystyki, albo lubi wzbudzać poczucie winy w matkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi autorko, ze nie udalo ci sie kp gdy chcialas karmic. Pytanie lekarza nie mialo an celu cie zranic, to standardowe pytanie, ktore wiekszosc matek slyszy. Chyba teraz wiem tez, skad jest tyle historii o terrorze lakacyjnym. Jezeli pytanie lakarza czym karmilas juz tak cie wzburzylo, ze chcesz to obgadac an forum. Autorko, kp jest obiektywnie zdrowsze bo dziecko dostaje przeciwciala ale kazda matka sama wybiera czym karmic. Ty karmilas mm i nie ma sensu gdybac co by bylo. Oddziel emocje od faktow i odpusc sobie. Ja np urodzilam przez cc i tez sie zadreczalam, bo chcialam naturalnie. Dlugo mnie to dreczylo bo cc niesie ryzyko dla zdrowia dziecka, ktore chcialam uniknac. Kazdy chce jak najlepiej dla swojego dziecka, nie zawsze sie udaje. Trzeba sobie wybaczyc i zyc dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, tak moze lekarka prowadzi statystyki albo badania zwiazane z kp lub mm. Ale serio sugierujesz, ze pytanie o karmienie by wzbudzic w swoich pacjentkach poczucie winy? Serio? Chyba powinnas sie przejsc do psychologa i przepracowac to nieudane kp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Praktycznie wszyscy lekarze pytają o karmienie. A! od okulisty tego pytania nie słyszałam za to był wywiad dot. przebiegu ciąży i czy paliłam np. Też powinnam mieć wyrzuty sumienia ze ktoś zapytał o palenie bo urodziłam przedwcześnie? mysle ze po prostu taka procedura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko: nie ma nic dziwnego w pytaniu o karmienie piersią, sama byłam o to pytana praktycznie przez każdego lekarza jak trafiałam z córką. Jesteś przewrażliwiona i tyle. Rozumiem, że Ci przykro, że nie mogłaś karmić piersią, ale to nie powód by się złościć gdy ktoś o to pyta, zwłaszcza, gdy robi to lekarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ma piernik do wiatraka ?? Ty autorko wychodzisz ze zlego zalozenia.Wiadomo, ze w przedszkolu dzieci choruja ??? MOje nie chorowaly i nie choruja. i uwaga... nie byly karmione piersia. Odpornosc nie ma nic wspolnego z KP. Gdyby tak byl, to dzieci mojej znajomej , na piersi do 3 roku zycia bylyby zdrowsze od moich, wykarmionych MM. A choruja co chwile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jej, ale czy Wy odróżniacie wieloletnie badania na tysiacach dzieci od pojedynczych przypadków w Waszej rodzinie? Nie wiem, poczytajcie sobie o statystyce, o tym jak się takie badania przeprowadza to skończycie wyprowadzać bezsensowny argument "a moja siostra to...". Naprawdę nie chce nikogo obrażać, ale to jest GŁUPIE. To jak mówienie "palenie nie szkodzi, bo mój tata pali i żyje zdrowy". Wybaczcie, ale zgodnie z najnowszą wiedzą a) mleko matki jest lepsze od mm b) palenie w ciąży szkodzi c) alkohol w ciąży szkodzi itd. I nikt nie mówi, że to dotyczy 100% dzieci, ale znaczącego odsetka. Ale nie, wiecznie "bo ja to to robiłam i było okej, więc tysiące osób prowadzące rzetelne badania musi się mylić bo ja to wiem". x DOKŁADNIE śmieszą mnie te wpisy ja nie karmiłam a moje dziecko zdrowe. ja piłam piwo w ciąży i dziecko okaz zdrowia... no proszę! ogarnijcie się. udało się tobie ale tej drugiej już nie musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MOje nie chorowaly i nie choruja. i uwaga... nie byly karmione piersia. Odpornosc nie ma nic wspolnego z KP x taak jasne kafeterianka przeciez lepiej wie :) co tam badania naukowe, opinie lekarzy, dietetyków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MOje nie chorowaly i nie choruja. i uwaga... nie byly karmione piersia. Odpornosc nie ma nic wspolnego z KP x ha ha ha a szkołę to ty jakaś skończyłaś? pewnie podstawówka i w pieluchy się wpakowałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiec jak wyjasnicie fakt, ze dzieci nie karmione mlekiem matki maja sie swietnie, nie lapia infekcji, bywaja zdrowsze od tych wykarmionych piersia? Wysmiewac umiecie a cokolwiek wiecej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×