Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Skąd się biorą takie roszczeniowe kury? Poprostu aż sie w głowie nie mieści.

Polecane posty

Gość gość

(szwagiereczka od męża strony)ma 22 lata taka ślub jeszcze ok ale pół roku po ślubie-nie pracując cały czas ciąża po intensywnych staraniach(!!!). Błaganie po rodzinie( do mnie dzwoniła żeby mój ojciec jej załatwił!!!) o zatrudnienie!Ktoś sie zgodził i ma macierzyński a wiem że ten ktoś pisma z zusu dostawał i miał 3 kontrole musiał chodzić sie tłumaczyć a żyje tylko z tej firmy. Ciąża już na wstępie siedzenie w domu i nic nie robienie. Potem proszenie o wózek(dostała w koncu od drugiej szwagierki) spacerówke- też dostała. Ubrania to samo(na rok wyposażona). Dalej-pieluchy łóżeczko dostała. Kojec taki duży kwadratowy dostała. Rodziła miesiąc przed bożym narodzeniem. Zrzucamy sie zwykle na prezenty w rodzinie od strony męża bo jest 5 dzieci poniżej 5rż-wiecie co? Oni ze szwagrem sie nie zrzucą bo trudna sytuacja. ok Ale dla nich prezent musi byc! I to co ?? Dała liste z rzeczami z nazwami firm! Dostała leżaczek i dwie zabawki bardzo drogie. Dziecka ma prawie rok-były dzwonienia czy nasz już wyrosła z fotelika bo im by sie przydał, czy mamy pozyczyć sorter, czy klocki czy puzzle. Nosz cholera mnie bierze. Nie dostałam od nikogo nic dla córki. Wszystko kupowałam sama. A oni oszczedzili ze 3000-4000 tysiące i dalej żebrają że mało. Poprostu szczyt chamstwa. Dodam do tego że pożyczyłam im robota kuchennego dobrej firmy bo chciała soki dla dziecka robić. Ułamali włącznik oddali i tematu nie ma. Kolejna sprawa-przyjaciółka dała mi spacerówke, prawie nowka bo używała 5 razy przez poł roku. Miałam swoją wiec nie używałam i stała u teściowej. Mąż zajechał ostatnio do brata po coś i patrzy? Spacerówka koleżanki na podwórku a w niej ich dziecko-bez pytania bez czegokolwiek. Do tego kilka ubrań i kocyków (zapomniałam zabrać od teściowej bo zostawiłam kiedyś)-też bez pytania wzieła i jak u niej dopiero zobacyzłam to powiedziała-o wziełam sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie takie w swoim otoczeniu? Bo pierwszy raz sie z czymś takim spotkałam. Mam już 2 szwagierki, nigdy ani ja ani one nie robiłyśmy jak ta ostatnia-raz wymieniłyśmy sie na coś co ona miała a jej wyrosła a ja miałam za duże i jej oddałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaradna przynajmniej! :D Temat zmyślony, nie ma co się rozpisywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jak jej wszyscy dają to czego oczekujecie? sami ją uczycie takiego cwaniactwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też by mi ciśnienie skoczyło, jak by ktoś wziął coś mojego bez pytania, albo zepsuł. Tu Cię popieram. Ale to, że inni się dają podejś i rozdają swoje rzeczy, albo zatrudniają ciężarną, ryzykując własny interes? No to już chyba wiadomo dlaczego dziewczyna wszystko wyprasza u innych. Bo jej na to pozwalają! Bo ma z tego korzyść! Bo nie ma na tyle przyzwoitości, by poczuć się z tym źle. To jednak nie jest już Twoja sprawa. Nie chcesz, nie dawaj, innym nie zabronisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki zmyślony? Temat prawdziwy no, moge ci nawet miasto podać:P imie to juz nie bardzo. Ale rozumiem że nie wierzycie, poprostu w głowie mi sie nie mieści że ktoś może tak robić. Wiecie ta co tak robi jest ze wsi-typowa wiejska dziecka nawet słownictwo ma kaleczące j.p."dzisiaj byłam w ogórkach i piąłam truskawki" "poszłam wyszłam itp to standard"-tak obrzydliwie zaciąga po wiejsku. Te pozostałe z miasta sie normalnie zachowują i wysławiają. Nie abym była uprzedzona. Kiedyś ją lubiłam tylko niestety zniechęciła do siebie pół rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Braciszek męża nie lepszy-nie zwalajmy na nia wszystkiego. Pojechał kupić pierwszą rzecz dziecku do sklepu-3 dni sie żalił że musiał 50zł wydac na karuzele(nie mieli od kogo pozyczyć.) to dzieciom z rodziny nie pozwalał dotknąć!! :D -nawet nie wpuszczał do pokoju jak ktoś był. Raz dostali książki od kogoś z rodziny(te pierwsze kształty czarno białe świat malucha itp to siadł z kalkulatorem pospisywał ceny i obliczył ze 170zł zaoszczędził na rodzince-chodził 3 dni sie chwalił. To normalne??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w rodzinie ludzie się tak nie liczą. Kto co ma, to da i nie wylicza ani szczególnych podziękowań nie oczekuje. Jak rodziłam to dostałam mnóstwo rzeczy, których nawet nie wykorzystałam. Potem poszły do teściowej i kolejne dziewczyny sobie brały co im było potrzebne. Jak ktoś bardziej potrzebujący to mu się pomaga po troszkę, tak łatwiej i przyjemniej się żyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i pani powyżej właśnie jest z rodziny jak autorka napisała "roszczeniowych kur" Jak można iść sobie i wziąć?? Np. Ktoś kupił nowy wózek, zarabia przeciętnie. Z zamiarem przejeżdzenia swoich dzieci. No i chciałby mieć w dobrmy stanie. Jak go zjeździ pół rodziny to jak ma być dobry dla drugiego. Wogóle to chyba autorka napisała ,że tamta nic nie daje tylko żąda. To jest różnica-umawiamy sie na coś to umawiamy wszyscy. A nie jedna uprawia pasożytnictwo na innych. Ja też nie lubie takich osób. Bo nawet jak nie dla drugiego dziecka to można sprzedać wózek. I za to moja córka ma super rower. A tak to szwagierka ma wózek i kupuje rower bo zaoszczędziła a ja nie mam ani wózka ani roweru. Wszystko w tym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem skąd się tacy ludzie biorą, ale ja całe szczęście nie mam takich w swoim otoczeniu. A jakbym miała to szybciutko bym na ziemię sprowadziła i niczego nie dawała, nie pożyczała, chyba, że byłyby to rzeczy, których przykładowo nikt nie chce. Koniec tematu. Jakby pytała "a nie masz tego czy tamtego", odpowiadałabym "nie, nie mam" "Pożyczyłam", "oddałam", "sprzedałam". Nie jej rzeczy, nie jej sprawa, żeby rozliczać z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dawać, nie pożyczać. Koniec tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam też jedną taką, niczego nie doceni , ktoś przywiezie dla dzieciaków i dla niego to jeszcze d**e obrobi że nie takie jakby chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla niej - miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda jest taka, że jak się ciągle wszystko dostaje to się tego nie szanuje . Jakby sama musiała kupić to by dbała , a tak łatwo przyszło i łatwo poszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dawac,nie pozyczac - chyre,nie umiejace zyc w rodzinie czy po kolezensku,zamknijcie sie w kurniku i siedzcie kwoki ! Nie umie sie jedna z druga dogadac,podzielic tylko zgania na szwagierke (a do brata powiedziec nie mozna?tylko obsmarowywac jego zone?),tesciowa,itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie racje. Głupia byłam bo pożyczyłam jedną rzecz-fotelik 0-13kg. Fajny maxi-cosi bezpieczny. Oddała mi tak brudny-że w miejscu głowy był zaciek z potu odbite czarne koło-a pasy upieprzone żarciem-już wiem że karmiła w nim dziecko, nie umyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze jest to że szwagierka ma większe cycki ode mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat ma mniejsze wiec podszyw ci nie wyszedł:P i jest grubsza troche:P:P po ciąży został jej brzuch bo nic nie robi z nim-wystający okropny a ja mam płaski. Nie udalo ci sie trollu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem w jakiej wsi wy znajdujecie takie osoby. po pierwsze, kto wychodzi dzis za maz w wieku 22 lat? nie znam takich osob, wszyscy robia to najwczesniej po studiach II stopnia, czyli te 24-25 lat. po drugie, kto bez pracy, pieniedzy i stabilizacji "planuje" ciaze? jeszcze bym uwierzyla gdyby to byla wpadka, bo przeciez gumki "pekaja" akurat zawsze biednym nierobom. po trzecie, jacy normalni krewni wspieraja takich idiotow oddajac im lub kupujac to czego sobie zazycza? dziecko to obowiazek (w tym finansowy) wylacznie rodzicow, wiec nie widze powodu dla ktorego rodzina mialaby pielegnowac takich nieodpowiedzialnych nierobow. osobiscie nie znam ludzi ktorzy oczekuja ubran, zabawek, sprzetow po innych dzieciach, a jak juz ktos cos wyjatkowo potrzebuje to dyskretnie podpytuje czy dana rzecz nie jest juz potrzebna, bez naciskow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze jakby to było w stylu"-czy moge od ciebie odkupić?". To ok. Ale tak brać i pytać czy ktoś da to poprostu WSTYD.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×