Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam dosyc faceta lenia kto ma tak

Polecane posty

Gość gość

Mam przerąbane bo nie robi niiiiiiiic! Niedługo tylka sam sobie nawet nie podetrze, tylko mnie będzie wołał. Ciągle tylko słysze dlaczego tych majtek jeszcze nie wyprałam, albo gdzie jego skarpety. Siedzi obok pilota a woła mnie żebym np ściszyła. Nie wyrzuca śmieci, muszę tachać ciężkie zakupy, załatwiać jego różne sprawy. Sprzatam dzień w dzień to wszystko z dzieckiem przy boku. Mam ochotę nastukać mu do tej leniwej głowy. Chciałabym odejść i odżyć. Jak można być takim le niem????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po co za niego zalatwiasz sprawy, sciszasz i pierzesz mu zasrane gacie??? przestan to robic, przestan sprzatac i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dawaj sie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam to samo, ryczec mi sie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakim cudem związałaś się z tym trutniem? pomroczność jasna? Z ciekawości - czemu nie odejdziesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak pozwoliłaś tak masz i nie jęcz. Jeszcze wiecej trzeba było skakać koło niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj nie byl leniwy na poczatku, jakos po 1,5 roku wspolnego mieszkania pokazal na co go stac. Szkoda ze wtedy juz podpisalismy umowe o kredyt i kupilismy mieszkanie...jest obrzydliwy, juz czuje ze to bedzie jakas masakra. Zamierzam go zdradzac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobiety wychowuja synow na takich leni totalnych, a potem ich partnerki dodatkowo ich utwierdzaja w ich przekonaniu o wlasnej zajebistosci nadskakujac im, piorac ich ciuchy, prasujac rzeczy gdy ksiaze lezy na kanapie i oglada kwejka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko a chodzi do pracy w ogóle twój mąż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja takiego miałam. Siedział obok okna i kazał mi je otwierać, bo mu się wstać nie chciało. O porządku w domu nie wspominam. Rozwiodłam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak mam dlatego złożyłam pozew o rozwód i czekam na termin, a ten knur jeszcze nic nie wie, bo ja nic nie daję poznać po sobie :D na szczęście nie mamy dzieci, bo mimo, że go kochałam to chciałam jeszcze z nim "pożyć" parę lat tak na 100% i wiesz co? Po ślubie nagle się zapuścił, odpuścił studia, odpuścił pracę po tym jak ją stracił, w dwa lata od ślubu tak się zapuścił, że przytył 23 kg, siedzi, żre, pierdzi i ogląda tv całymi dniami i nawet nie posprząta koło własnej d..py. Ja obroniłam magisterkę, awansowałam w pracy, zrobiłam podyplomówkę, kurs na uczelni w ostatnim czasie. Generalnie ten wieprz zachowuje się jak własna matka. Moja teściowa też po ślubie olała wszystko i się zapuściła totalnie i on myśli, że ja będę jak jego ojciec frajer tyrać na pasożyta, bo jesteśmy po ślubie kościelnym i myśli, że mnie udupił no bo to taki skandal rozwieść się. Normalnie bezczelny jest w tym swoim wykalkulowanym planie. Myśli, że jak mamy ślub to mu wszystko wolno. Chcę zobaczyć jego minę jak dostanie list :D Kiedy to wszystko zaczęło się sypać z jego strony to owszem kłóciliśmy się, bo próbowałam go ruszyć do pracy czy do nauki prośbą, groźbą, płaczem, awanturą, wyrzutami, że ja pracuję utrzymuję nas oboje, że jeszcze się uczę, że nie mam siły a on mnie nie wspiera ale pół roku temu odpuściłam i zaczęłam się zbierać w sobie jednocześnie go obserwując czy, a nuż coś się zmieni ale nic się nie zmieniło ale dość. Mam 27 lat i życie mi ucieka. Mam teraz najpiękniejszy czas w swoim życiu. Jestem młoda, niezależna, dobrze zarabiam, mam fajnych znajomych, super przyjaciółkę, imprezy pasję, a męża traktuję właściwie jak przeszłość. Przestałam się już tym orać i zaczęłam żyć jak niezamężna kobieta, a mój mężuś na dobre myśli, że tak zostanie, że będę wychodziła do pracy, a potem z koleżankami, że casem gdzieś razem wyjdziemy coś zjeść, a on będzie siedział i pierdział całymi dniami i że skoro odpuściłam to przyjęłam to za normę :D Dzisiaj jak zwykle normalnie ze sobą gadaliśmy, pośmialiśmy się, teraz on się kąpie, a ja zaraz otwieram wino i odpalamy film jak gdyby nigdy nic. Ale ze mnie żmija :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mojego przestalam kochać dobre 10 lat temu. Z seksu z nim nie czerpię żadnej przyjemności od jakichś 5 lat. Obrzydza mnie. Zapuścił się, ma zaniedbane dłonie, które ciągle trzyma w gaciach grzejąc tyłek na kanapie przez TV. Nie wiem kiedy ostatni raz miałam orgazm podczas seksu z nim. Czasami się postara i pozapala jakieś świeczki, przyniesie wino, wtedy głupio mi odmówić, bo wiem, że coś takiego to wyczyn w jego wykonaniu. Staram się wtedy wejść w rolę podjaranej nim kobiety, z dobrym skutkiem, bo zawsze jest zachwycony. A ja już czuję, że usycham w tym związku. Przestaliśmy rozmawiać, nasze rozmowy sprowadzają się do pytań typu "co na obiad" albo wyrzutów "dlaczego nie wyprasowałaś mi żadnej koszuli". Potrafi pójść w pogniecionych ciuchach do roboty, bo nie chce mu się włączyć rano żelazka. Potem wraca z pracy i robi mi scenę, że kumple mu współczują takiej żony jak ja. Moje poczucie własnej wartości spadło do poziomu 0 lata temu. Niedawno kogoś poznałam i prawdę mówiąc myślę o odejściu. Wiem, że to może nie wypalić, ale co mi tak naprawdę zostało....mam 40 lat i w perspektywie jakieś 30 lat życia (jeśli dobrze pójdzie). Moje myśli krążą od odejścia po samobójstwo. Najgorsze jest w tym wszystkim to, że nikt z rodziny ani znajomych nie zdaje sobie z tego sprawy. Gdy słyszę moją córkę, która mówi mi "mamo, mam nadzieję, że z moim chłopakiem stworzę tak świetny związek jak ty z tatą" to mam ochotę wrzeszczeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.26 dobrze tak trollowi... fuj jak ja się brzydzę takimi facetami...chciałabym zobaczyć jego mine jak pozew dostanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość ale mnie rozbawiłaś :D dobrze tak świni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś zajebisty plan, zrobie tak samo, dzieki dziewczyno za wskazanie drogi :) moj nie dosc ze gruby to jeszcze postanowil sobie brode zapuscic, a ze jest taki rudawy to wyglada normalnie jak jakis kolo ze spotow "czesc mam na imie Asia i mam 12 lat". Oblech pieprzony, ode mnie wymaga nienagannego wygladu a sam przypomina ruda oblesna swinie. Juz od roku spimy w osobnych pokojach bo ten wieprz tyle miejsca zajmuje w sypialni, ktora gdyby nie ja zamienilaby sie w obore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez mam takiego lenia...najgorsze ze on to samo przekazuje naszemu synowi. Czaicie ze wczoraj jak mlody naciapal keczupem i siegnal po sciere to maz do niego powiedzial "zostaw, mama posprzata"? :/ ja sie staram jak moge zeby gowniarza wychowac na faceta z ktorego jego przyszla zona bedzie miec pozytek a nie na cholernego pasozyta, ale cala moja praca idzie na marne jak widzi tego nieroba, ktory uwaza ze skoro zapieprza 8 godzin dziennie w robocie to obowiazki domowe go nie dotycza. Co z tego ze mnie tez od 8 do 16 nie ma w domu bo siedze w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja z 21:26 dzięki za poparcie dziewuchy :D widzę, że się rozumiemy, a do pani no to oczywiste, że knur wymaga nienagannego wyglądu. Jako studentka przy wzroście 165cm ważyłam 50 kg i byłam super szczupła, bo wiadomo bieganina,stres, nauka do nocy ale ze zdrowiem to nie miałonic wspólnego. Od jakiegoś czasu ważę 57kg, bo wiadomo mniej stresu więcej snu, siłownia, konie, joga i raz, że przytyłam, a dwa że wyrobiłam sobie fajne kobiece, smukłe mięśnie żeby być zdrowsza więc wiadomo one też muszą ważyć. Normalnie wchodzę w ciuchy s/m, mam świetną talię, zgrabne nogi owszem kiedyś wchodziłam w xs ale wyglądałam gorzej. Teraz mam przynajmniej fajne jędrne ciało. On się kilka dni temu wyśmiewał jak pakowałam za ciasne ubrania i oddawałam kuzynce licealistce. Och jakiż był zabawny hihi haha jakież docineczki zabawniusie, a jak mnie za moje "boczki wędzone" łapał podśmiewając, że to już nie to co kiedyś, że latka lecą, że się "rozbyłam w biedrach" jak Halinka Kiepska, jakież były śmichy chichy, a ja na to, że to by się zgadzało, bo Ferdeczka już mam :D och nagle przestało być śmiesznie, uraziłam misia. Był foszek, dąsiki i bulwers. Oczywiście, że go przeprosiłam, wsparłam i przytuliłam :D Przecież mam z tyłu głowy ten złożony pozew muaha ha ha ha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Okropne mieszkać z kimś do kogo czuje się obrzydzenie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już niedługo :D rozwodzik tuż tuż :D a ten palant nic nie wie, myśli, że tak będę przy nim wegetować i tyrać na niego, bo u niego w domu tak było. Moja koleżanka dostała szybko rozwód, bo też nie mieli dzieci i rozeszło się po jednej rozprawie. Z tym mieszkaniem nie jest najgorzej. Nie ma mnie cały dzień w domu, bo najpierw praca, a potem jakieś wyjścia ze znajomymi, w inny dzień konie, w inny siłownia, jakieś babskie zakupy i na szczęście się mijamy, a śpimy i tak osobno. Ja w sypialni, a on w gabinecie zrobił sobie chlewik i ja tam nie wchodzę. Ot współlokator ale już niedługo, bo w momencie kiedy on otrzyma list ja wracam do swojego mieszkania które dotąd wynajmowałam, a teraz mi je odmalowuje ekipa i skręcają mi meble :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skad ty bierzecie takich zramolalych gachow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pelno takich. Faceci wychodza z zalozenia ze kobiet jest wiecej i beda sie o nich zabijac. Niech o tego mojego oblecha zabijaja sie inne chetne, ja juz wole byc sama niz z takim nierobem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakbym czytala o moim jak czytam wasze wypowiedzi...spasiony, spocony, zaniedbany, jak przychodzi weekend to przestaje korzystac z prysznica i myc zeby bo PO CO skoro nie idzie do pracy....moj chociaz pracuje, ale kokosow nie zarabia, jest tym sfrustrowany i tylko narzeka zamiast sie wziac za siebie. Naskakuje na bardziej zaradnych kolegow ze tym to sie udalo bo "mieli znajomosci". Z calym szacunkiem ale kto by chcial miec za znajomego wiecznie narzekajacego wieprza? Pieprzony hipokryta z niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skąd bierzemy? pisałam już. Mój po ślubie nagle usiadł na d..pie! olał studia, krótko potem stracił pracę a mógł z 10 razy przez ten czas znaleźć nową, otworzyć coś swojego no cokolwiek! ale nie został w domu, siedzi, żre, gra w gry i ogląda tv od 2 lat. Serio nie był taki i i wcale się na to nie zapowiadał jednak po ślubie odpuścił, bo przecież "już mnie ma" więc jak jego mamusia może się rozsiąść w domu, a ja jak jego tatuś będę tyrać na wałkonia :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj mial to samo, ale na szczescie my slubu nie mielismy. Mimo wszystko ciezko bylo sie rozstac, czlowiek przez te 10 lat mocno sie przywiazuje. Moj dal sobie na luz jak ze soba zamieszkalismy. Pierwsze 2 lata bylo calkiem niezle, ale klocilismy sie o obowiazki domowe - on z domu wyniosl ze to kobieta ma robic obiady, prasowac a on bedzie sie zajmowal technicznymi kwestiami typu skrecanie mebli....co z tego ze ja bym z checia sie zamienila, bo umiem i skrecac meble i wymienic opony w samochodzie i w ogole to jest ciekawsze od stania przy garach. Po tych 2 latach zaczela sie makabra, potem kazalam mu sie spakowac i wypieprzac, ale mnie nie posluchal, wiec pewnego dnia gdy on byl w robocie ja wzielam urlop na zadanie i wybylam z calym majdanem do swiezo wynajetej kawalerki. Ale sie zdziwil jak wrocil z roboty a tu ani sladu mnie i puste szafki ;) wydzwanial jak porabany, ale bylam nieugieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Laska od knura i papierów rozwodowych - zazdroszczę ci, też bym chciała zobaczyć minę mojego jak mu listonosz wręczył przesyłkę sądową :) niestety ale ja wtedy bylam na urlopie w moim rodzinnym domu, bo juz psychicznie nie wytrzymywałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale wy zaradne jestescie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie teraz mieszkacie, wynajmujecie razem, czy to wasze mieszkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha laski dobre jesteście to ja od knura i papierów rozwodowych :D a pan majsterkowicz 14.07 to już w ogóle wymiata no bo rzeczywiście meble się skręca i opony zmienia tak często jak się gotuje, pierze, sprząta i prasuje :D dobrze to sobie przekalkulował wielki pan samiec alfa hahahaha a ja właśnie celowo nie daje nic poznać po sobie i jestem słodka jak nigdy :D dzisiaj szf ekipy remontowej dzwonił do mnie, że właściwie wszystko już gotowe więc zadzwoniłam po firmę sprzątającą i właściwie od wtorku mogę się wprowadzać, bo w poniedziałek będę miała już wypucowane mieszkanie. Jadę dzisiaj tylko jeszcze do ikeły po jakieś milusie dodatki, poduszki, kocyki, lampki nocne, świeczniki i świeczki i szykuję się na parapetówę :D wczoraj większość ciuchów już tam zawiozłam, a on nawet nie zauważył, że coś się dzieje bo miał mordę w TV jak zwykle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za kretyn :D dobrze tak frajerowi. Najlepsze jest to, że on w ogóle nie ogarnie, że to on jest winny takiej a nie innej sytuacji, tylko będzie potem siedział i wylewał swoje żale w internetach jakie to baby złe, bo tylko na hajs lecą i mają wymagania z d**y :D jakby utrzymanie dobrej formy, dbanie o siebie i mieszkanie to były wymagania z d**y :D nie mówiąc już o tym, że co to za dziwny pomysł, żeby król nie pracował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj syn (19 lat) ostatnio sie pozarl z moim mezem, z ktorym malzenstwem to juz chyba tylko na papierze jestesmy, bo trzyma nas przy sobie jedynie kredyt. I wiecie co mu dzieciak wygarnal? Ze jest zyciowym nieudacznikiem ktory tylko na wszystko narzeka zamiast spiac dupsko, ze to ja zasuwam tylko jak porabana i niszcze swoje zdrowie psychiczne i fizyczne zeby im bylo dobrze, a on nawet mi zakupow nie pomoze przyniesc z samochodu tylko siedzi przed kompem i rzuca poleceniami typu "przynies mi piwo". Kto by pomyslal ze jednak udalo mi sie syna wychowac na czlowieka gdy mial w domu obraz swojego ojca nieroba..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×