Gość gość112 Napisano Wrzesień 10, 2016 Hej. Mój problem może wydać się trywialny. Ostatnio po roku zakończył się mój związek. To mój były ze mną zerwał, nie układało się nam od jakiegoś czasu, po prostu cos się wypaliło, przestało mu zależeć. Było mi przykro, lecz nie cierpiałam długo, po prostu zdałam sobie sprawę, że to nie było to. Tym bardziej, że zerwał ze mną przez fb, więc totalnie straciłam do niego szacunek (ja mam 19, on 22 lata). Po tygodniu pojechałam ze znajomymi na imprezę i poznałam tam chłopaka, pochodzi z mojego miasta. Spodobał mi się, ale nie wiązałam z tym żadnych nadziei, myślałam, że potańczymy, pogadamy i tyle. On mnie zaskoczył ponieważ można było zauważyć, że się zaangażował. Na drugi dzień napisał na fb, rozmawiało na się ok. Był jednak jeden problem, jesteśmy w tym samym wieku, ja teraz wyjeżdżam na studia do miasta oddalonego 300 km od mojej miejscowości, a on zostaje tutaj, ma skończone technikum, inne cele i priorytety w życiu, dlatego nie robiłam sobie żadnych nadziei, myślałam, że pare razy się spotkamy, będziemy sie fajnie razem bawić i tyle. On natomiast mówił, że odległość to żaden problem, że sobie mnie nie odpuści, że mu się podobam itp. Po 2 dniach pisania jednak zmienił zdanie. Powiedział, że to troche bez sensu, że nie widywalibyśmy się często, że on musi tu zostać, a ja wyjade i po studiach na pewno tu nie wróce, a on nie ma innego wyboru. Zaczął wybiegać dosłownie 5 lat do przodu. Zaskoczył mnie. Pisał jeszcze, że mówił tak wczesniej, bo zauroczył sie mna dość mocno, że chciał żeby coś z tego wyszło, ale mielibyśmy za mało czasu, żeby zbudowac związek. Spotkaliśmy się i ustaliliśmy, że zostaniemy kumplami. Niby zachował sie ok, nie chiał żebym później przez niego cierpiała i nie chciał też się w to bardziej angażować. Jednak coś mnie do niego ciągnie. Nie wiem dlaczego. Chciałabym żeby było z tego coś więcej. Teraz ciągle o nim myślę i na milion sposobów odtwarzam każdą sekundę spędzona z nim. Marzę o tym, żeby jeszcze raz go pocałowac i się do niego przytulić, a jak wiadomo, kumple tak się nie zachowują. Czy mogę jeszcze cos zrobić, aby ta znajomość potoczyła się po mojej myśli ? Czy pozostaje mi tylko czekać na bieg wydarzeń i nic nie robić? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach