Doradzicie coś ?

Hej wszystkim ! Przychodzę do was z problemem który dotyczy mojej "przyjaciółki " i byłego chłopaka. Chodzi o to ze z moim chłopakiem byłam 7 msc i się rozstalismy głównie przez moja przyjaciółkę . Ona zawsze mi mówiła że on mnie olewa , że nie ma dla mnie czasu A teraz nawet donosi ze lata za innymi dziewczynami . Może to skomplikowane ale moja przyjaciółka kiedyś z nim była i to nie długo . Jako gowniarze w podstawówce . Ostatnio stwierdziłam że jednak się z nim spotkam pogadam bo zależy mi i jemu. Rozstalismy głównie dlatego że ja miałam ciągle pretensje. I te pretensje były na prawdę o nic . Moja przyjaciółka mi radziła ze lepiej z nim nie być , że on mnie nie kocha i jest ze mną dla ludzi . Cały czas mi tak mówiła i radziła lepiej to skończ bo on jest do niczego . Dzisiaj jej napisałam że się z nim spotkam , a ona naskoczyla na mnie ze jestem głupia , naiwna ze on mnie nie kocha . Mam wrażenie że ona jednak nie chce mojego szczęścia a jej ciągle rady doprowadziły do rozpadu mojego związku . Co O tym myślicie ?

że ja bym z nią skończyła znajomość

Myśle, że ona Ci zazdrości(być może czuje coś do tego chłopaka ale on ma ja gdzieś i ona przeżyć tego nie może) Zatem spotkaj się z nim i powiedz, ze mialas metlik przez ta"przyjaciółke" bo ona jako ze jest jego było nagadala Ci głupot na jego temat. Może wcale chłopak nie jest taki zły? Tylko ta Twoja przyjaciolka z zazdrości robi Ci tak specjalnie. Kobiety z zazdrości wiele potrafią zrobić na złość więc ja bym uważała na Twoim miejscu na taka "przyjaciółkę". Bardzo ciężko o prawdziwą przyjaźń w dzisiejszych czasach.