Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy są tu kobiety, które miewają kompleksy bo mąż osiągnął dużo więcej?

Polecane posty

Gość gość

Ja niestety jestem taką osobą i przyznam szczerze, że wpędza mnie to w poczucie niższości, choć mąz nigdy się nie obnosi ze swoimi sukcesami. Prawda jest jednak nieubłagana, to on więcej osiągnął, jest bardziej zdolny, bardziej inteligentny, ma na koncie dużo sukcesów naukowych, m.in.doktorat, interesuje się dziedziną, o której ja nie mam pojęcia, on natomiast w mojej odnajduje się w miarę. Nie ukrywajmy, skończyłam łatwiejsze studia, mniej potrafię, mam na tym tle kompleksy. Kiedy się poznawaliśmy, tego dysonansu się nie czuło. On kończył studia, ja zaczynałam. Wydawało mi się, że będziemy normalnymi wykształconymi ludźmi, po studiach, pójdziemy do pracy itd. Ale w miarę upływu lat mąż rozwijał się coraz bardziej, włąśnie ten doktorat, ta dziedzina, siedzenie w niej non stop, granty, stypendia, pochwały, dyplomy. Ja zostałam gdzieś daleko w tyle ze swoim magistrem, sama nie wiem dlaczego. Fakt, jestem o 6 lat młodsza. Ale co z tego? Zawsze byłam ambitna, z tych najlepszych uczennic jestem i nie ukrywam że mam w tym związku kompleksy. Kiedyś interesowałam się literaturą, geografią, byłam ciekawa świata. Przy mężu stałąm się nijaka,,, nie wiem, może to podświadome przeświadczenie że i tak zawsze będę przy nim ta mniej zdolna, taka szara. Cięzko mi z tym, tak mam. Najgorsze że po drodze zagubiłam gdzieś hobby i samozaparcie. Mąż bardzo mnie rozpieszczał i nadal to robi, mam dużą strefę komfortu i finansowo mam luzy, za nic nie płacę, o nic nie mam się bać. A jednak wiem że to złe. A kompleksy jak były, tak są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faktycznie dużo osiągnął. Doktoraty i nic nie warte dyplomy. Hahaha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skad ty, frustracie, wiesz, ze jego dyplomy sa nic nie warte ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margo0001
ten doktorat to można sobie wsadzić wiesz gdzie, najważniejsze to dobrze płatna praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Malujesz sie chociaz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem to dużo. Doktorat, super praca, "łeb jak sklep", bycie mistrzem w swojej dziedzinie i nie musi on bać się o pracę - gdzie pójdzie tam go wezmą i jeszcze w rękę pocałują. O zarobkach pisać nie będę bo będzie że zmyślam. Tak, mam kompleksy jak pomyślę ile on osiągnął, a ile ja. W dodatku jego matka to podsyca, już jak byłam na studiach to robiła mi sugestie że odstaję od jej wybitnego syna. Zostało to mi w pamięci i w psychice tym bardizej, że ja też tak o sobie myślę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego chcesz z nim rywalizować i się do niego porównujesz On ma to na czym facetom zależy atrakcyjną, młodszą kobietę, dla nich osiągnięcia nie mają znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za pytanie czy się maluję. Pewnie że się maluję, chodzę na siłownię, ubieram się sexy i ogólnie jestem ładną kobietą. Ale kompleksy mam i będę mieć. Choćby dlatego że jak byłam na studiach to mi się wydawało że zrobię dużą karierę, po studiach zaś okazało się że takich jak ja jest setki i nikt nie będzie walczył o mnie bo na moje miejsce jest kupa innych. Co mi zostaje? Wątpliwa kariera w jakiejś korporacji na niskim szczeblu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sukcesy prawdziwe osiągają tylko twórcy, którzy wnoszą wkład w historię sztuki, badacze, naukowcy, wynalazcy. Reszta nie osiąga nic. A dyplomy są nie wiele warte, mogą jedynie pomóc w zdobyciu lepszego stanowiska i to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w jakiej dziedzinie osiągną sukcesy? Jego matka jest z tego samego poziomu co jej mąż? Czy tylko Tobie wygaduje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:26 wiem właśnie, ale ja jestem ambitna i trochę w tym związki czuję się szarakiem. Może dlatego mi tak trudno, bo zawsze byłam najlepsza w szkole, a nawet na konkursach wojewódzkich...zawsze byłam na językach, że to ta, która taka zdolna i pilna, chluba szkoły, chluba rodziny. A teraz zarabiam 1800 do ręki i jestem zwykłym szarakiem. Pracę mam okropną, stresogenną i szarpiącą nerwy. Innej nie mogłam znaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margo0001
no jeżeli jest nieprzeciętnie inteligentny to się nie dziw ze tak dużo osiągnął .......ja też znam takich super zdolnych mózgów matematycznych, ale jak na razie to bardzo mało zarabiają. Każdy wie jakie ma możliwości intelektualne, może trzeba było poszukać kogoś na swoim poziomie wtedy nie czułabyś się gorsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facetom zależy głównie na wyglądzie Ty go masz i jesteś młodsza, więc nie przejmuj się. Jakbyś mu się nie podobała to by Tobie nie nadskakiwał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jego matka skonczyła podobne studia jak on, ale poprzestała na tym. Nie ma większych osiągnięć w swojej dzidzienie, a to czym on się zajmuje to dla niej jest taka sama czarna magia jak dla mnie. Ona kompletnie się na tym nie zna. Co nie zmienia faktu, że mi dowalała. Może dlatego, że to był ostatni syn który został jeszcze bez żony do tamtego czasu a że ona rozwódka to liczyła że on z nią zostanie jak najdłużej. Zazdrosna była o każda dziewczynę a o mnie nieziemsko, bo to ze mną zechciał się żenić. Niezłe cyrki odstawiała. Szkoda klawiatury i psychiki by wracać do tych wspomnień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:29 kiedy go poznałam to nie czułam że aż tak odstaję. Oboje byliśmy studentami, wydawało mi się że jesteśmy podobni, ale tak jak mówię - ja po studiach jak zaczęłam dostawać kijowe oferty pracy to poddałam się i kompletnie przestałam się dalej uczyć. A on nie. Zachęcony zarobkami i sukcesami, dziś jest kimś, bo ciągle siedział w książkach. Ja studia skonczyłam rok temu i NICZEGO przez ten rok się nie nauczyłam. Leniłam się. Nie umiałam się wziąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz kim on w końcu jest,a nie tylko pitolisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margo0001
czyli jakiś informatyk, programista, automatyk itp? niestety z ambicji trzeba w życiu często rezygnować co z tego że mam niebotyczne ambicje jeśli nie stoją za nimi możliwości...mogę sobie chcieć być najlepsza ale przecież to nie zmienia faktu że są zdolniejsi obdarzeni lepszą pamięcią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:35 skąd wiedziałaś, że jest on mistrzem w jednej z tych dziedzin? Zarobki Cię naprowadziły? Wybaczcie ale ja z wróbla kanarkiem się nie zrobię bo to jest niewykonalne. Nie da rady po latach szkolenia się w innej dziedzinie nagle dorównać mężwi, skoro to kompletnie nie moja działka i nawet podstaw wiedzy z jej zakresu nie posiadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowa to toksyczne babsko i jest o Ciebie zazdrosna, znajdź jej jakiegoś amanta, to się odczepi ;) Możesz się dokształcać albo nawet zmienić ścieżkę kariery jesteś bardzo młoda. Nie rywalizuj z mężem, dla niego ważniejsze są Twoje inne atuty, a nie osiągnięcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:37 słowo "toksyczna" rzeczywiście pasuje do niej jak ulał...niestety dla mnie. Amanta jej nie znajdę bo ona już chyba nawet nie chce nikogo znależć. Uważa w ogóle że jest za stara na amory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój kumpel jest programistą, informatykiem. Zarabia bardzo dobrze. Ale nie zazdroszczę mu w niczym. Dobry jest z matmy, z informatyki, może jeszcze z fizy i na tym koniec. Robi to co kocha i niech mu się wiedzie, bo ma do tego talent. Ale wszechstronnie uzdolniony nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przejmuj się z mojej klasy wiele dziewczyn ma podobną sytuację do Twojej. Tyle warte jest bycie szkolną prymuska a karierę i tak robią faceci, nawet ci co jechali na trojach :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margo0001
skąd wiedziałam? jeżeli mówisz że na tym się kompletnie nie znasz to raczej jakieś IT ...zapomnij nie dorównasz mu....w tej branży tak jest to głównie faceci interesują się tym całym sprzętem i tak można tam dobrze zarobić.....ja mam kolegę który jest MÓZGIEM lepszego informatyka od niego nie znajdziesz wygrywał konkursy i olimpiady matematyczne generalnie chłopak jest nieprzeciętnie inteligenty ale bardzo mało zarabiał, nie robił zadnego doktoratu chociaz jest zdolniejszy od niejednego profesora i dwa miesiące temu wyjechał do Berlina.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro taki ideał, to niech mamusię ustawi do pionu. Jakim cudem ona wrobiła cię w poczucie niższości a Dżolo się temu przyglądał? A może jednak mamusia mu tę wrednowatość zasiała i boisz się, że się do niej upodobni? A co jest ważne? - rozwój wewnętrzny, jest ważniejszy od dyplomów zaszczytów i innych pokarmów dla ego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powtarzam jeszcze raz dla facetów osiągnięcia nie mają znaczenia, tylko wygląd i seks. Wyluzuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margo0001
16:44 tak to prawda najważniejsze żeby była młoda i ładna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brak Ci charakteru dlatego jesteś miałka nie zdolności, ale tego nigdzie nie uczą. Tesciowa jest silniejsza od Ciebie. Sorry ale piątki w podstawówce nie przekładają sie na sukcesy w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Teściowa sama nie osiągnęła nic wybitnego, a synowej dogryza, typowe dla samotnych starych babiszonów, nawet mąż od niej uciekł, myślała, że z synka zrobi sobie produkt zastępczy na stare lata, stąd ten jad wobec autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margo0001
trudno głową muru nie przebijesz musisz się z tym pogodzić jesteś taka jaka jesteś inaczej się zadręczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No postaram się wyluzować, ale ciężko jest osobie, która zawsze miała nadzieję na bycie kimś ponadprzeciętnym i oceny, konkursy na to wskazywały - przyjąć do siebie, że nikim wielkim raczej już nie będzie. Jeśli chodzi o rozwój duchowy, to czasem mi się wydaje że właśnie m.in. za moje wnętrze mnie on pokochał, może za to że zastanawiam się nad sobą, jestem wrażliwa na muzykę, sztukę, piękno przyrody. Wiadomo, na wygląd najpierw zwrócił uwagę. Ale jakbym mentalnie mu nie pasowała i duchowo to by nie wyszło. A czy ustawił matkę? owszem, ale dopiero po pewnym czasie. Przez lata nasiąkł przekonaniem, że mamie nie ma co się przeciwstawiać, bo ona "jest pokrzywodzona", "ona tylko tak gada, nie myśli co chlapnie, nie przejmujcie się nią".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×