Nie chciałaś mnie więc znajde kogoś innego

Nie chodzi o to, że olala tylko co robiła kiedy się widzieliśmy.

A co robila byla nieprzyjemna?

I nie jestem autorem.

Ktoś się pode mnie podszywa od nie wiem po co.

No to jak to autorze z wami bylo? Czemu nie mozecie ze soba być

nie

Nie mogę tu o tym pisać i tak by to nic nie zmieniło jakbym napisał. Wystarczy że ja wiem

To po co ten temat?:-)

Z nudów

nudy na pudy

:D

zdopcaj :D

Autor to ten durny szarik

kto by z tobą wytrzymał? nie żartuj :D

a w d***e to mam, niech inne mają też szanse zobaczyć jaki jesteś egoista z przerośniętym ego -opatrzość nade mną czuwała jednak.

Od 14 przez cały dzień na forum siedzi to jakiś psychiczny z oddziału dla czubkow.:D

może dyżur miało, może za karę

bezrobotny idiota i w dodatku ma coś z głową

oopatrznosc? a wiec chwalmy Najświętsze Serce Jezusa Chrystusa~!

nie bawiła się tobą, a zniechęciła się tobą...a to różnica. Co się takiego stało? że ona jak choroągiewka w jedną i drugą stronę? Narcyzku kochany, przebadaj siebie od nowa i zdejmij klapki z oczu, to może zobaczysz więcej...Skoro myslisz, że ona będzie ciebie żałowała, gdy ty się będziesz z inną zaciagał...to powodzenia!!! męcz kogoś jeszcze więcej...Jeśli już mamy trzymać się prawdy, to ona na pewno będzie obolała, nakopiesz jej równo...ale nie ma tego złego...dokończysz dzieła, które zacząłeś...i zakończysz na 100%.

zniechęciła bo pewnie swoją mordę rozdarta otworzył to miała dość :D

Nie rezygnuj autorze. Tez tak mialam, ze chcialabym bardzo ale nie moglam ze wzgledu na swoja skomplikowana sytuacje. I tak sie mecze z tym wciaz majac Go w sercu. Jestem tym juz zmeczona i wiem, ze wystarczylby z jego strony jeden odwazniejszy krok a polecialabym jak cma do swiatla. Spedzilam z nim troche czasu i wiem, ze to milosc mojego zycia bo nigdy wczesniej nie czulam czegos takiego a nastolatka juz daaawno nie jestem. Dlatego nie rezygnuj nigdy...moze ona ma tak samo.

9.44 czas odwiedzić psychiatrę

no to znajdź. Nie czekaj, ile chcesz czekać? Aż dziadziem będziesz? :)

O kim to piszesz, 09:44? Ostatnio było tu sporo tematów o narcyzach. Ty to pisałaś? O kim?

W.

a niby dlaczego do psychiatry, bo mądrzejsza od ciebie jestem? nic tu wcześniej nie pisałam, mało mnie to obchodzi...sytuacja patowa... co ciekawe wyjęta jakby z mojego życia i dlatego coś tam napisałam. A zresztą te życia są tak do siebie podobne w sensie doświadczania sytuacji, traumy... Autorek ma problem ze sobą i naprawdę mało wie o miłości, mało wie...ta następna będzie z pewnością jego warta, bo swój swojego w końcu znajdzie.

jeśli tak uparcie szuka, to znajdzie. Krzyż na drogę egoisto i latawcu! domyślam się, że za tym idzie również twoja podłość!

Poznała ze to taki latawiec z kwiatka na kwiatek która chętna to jest jego i puściła go niech lata

"Twoja strata. Nie będę czekał na znak od ciebie w nieskończoność" Hmm, mamy tu do czynienia z kim? to już wiemy. Ale jeszcze męska duma została urażona, i to bardzo. I cynizmem, szowinzimem zalatuje....Typowy chłop, który urażony idzie do następnej. I to ma być miłość Widać poznała się na tobie i dobrze zrobiła, mądra kobieta.