Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ludzie ufają swoim myślom i mają je za coś oczywistego

Polecane posty

Gość gość

Nie wiedzą ze można nimi manipulowac nie używając słów , ani osob trzecich do tego. Wydaje wam się, że takie czy inne rozwiązanie jest najlepsze,ze Wasza intuicja was nie myli, że tak naprawdę winny człowiek jest według was niewinny itd. Do cudzego umysłu potrafie wszczepic wszystko, zmanipulować kazda wasza mysl, kazdy moze dostać ode mnie wszystko albo nic i jeszcze zabiore niczym szatan, czlowiek nawet nie wie, że maczalam w tym palce. Nawet nie podejrzewa, bo tzw intuicja...w tym momencie zawodzi. Nie ma jej. Ja ją wylaczam. Uprzedzajac-tak, potrafie tez pokierowac cudzym zyciem wkladajac w to minimum czasu. Wydam tylko rozkaz i na moje slowo dzieja sie rozne rzeczy. Ktos wygra w totka,inny straci cala rodzine i sam wyladuje na wozku. Czy ktos z was ma taka umiejętność? do kogo z tym isc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1) Ile masz lat? 2) Czy doświadczyłaś miłości w domu rodzinnym? 3) Czy doświadczyłaś miłości w związku? Ile lat trwał najdłuższy? x Tak, to wszystko jest powiązane z tematem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do psychiatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne pytania, nie wiem po co pytasz skoro nie mają powiązania z ta umiejętnością. Przypuszczam że chcesz moralizowac, że nie powinnam zle czynić. Z góry mówię, że nie będę się rozpisywać ani wysluchiwac jak powinnam postępować. Szkoda naszego czasu na to. Ale odpowiem, bo moze pytasz z innych powodów . 1.22 2.Tak 3. Można tak powiedzieć. Trwał 4 miesiące bo sama go zerwalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psychiatra tu nie pomoze. Moze pomoc w urojeniach i dziwnych fazach a to co opisałam jest umiejętnością taka jak kazda inna. Tzn nie ma powiazania z choroba, skoro jest realna. Tylko o wiele bardziej dziwna , inna od np. umiejetnosci gotowania czy plywania:D bez porownania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś X-menka maleńka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A u nas w sasiedztwie byla taka jedna co jej sie wydawalo ze jest krolowa Anglii:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:22 :D No super, ale ja nie z tych;) Pisze serio, może czasami nawet na takim forum znajdzie się ktoś podobny. Jestem to połączone z jasnowidzeniem. Czasami mam w głowie obrazy, przychodzą samoistnie z wydarzeniami które właśnie się dzieją lub beda działy lada moment. Nie zawsze dotyczy to osob, które znam. Taki przyklad podam zaraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słabe prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kojarzycie sp.Ewę Tylman? Zaginęła w listopadzie ubiegłego roku. Na tydzień przed WIEDZIALAM, że w Poznaniu zaginie mloda, atrakcyjna dziewczyna, a sprawa będzie naglosniona, zupełnie jak w przypadku Iwony Wieczorek. Wiedziałam jak to się skończy. Dodam, ze jestem z gór i nie znam nikogo z tej okolicy (poznan) ani samej okolicy, ba nawet nie pamietalam ze przeplywa tam warta ;) wiedziałam że będzie przy jakimś moście i utonie, a znajda ja przypadkiem, na zakolu rzeki co dopiero pozniej powiedzial Jackowski. I na 3 dni przed znalezieniem Ewy tez mialam taka jakby wizje , ze znajduja jej zwloki wlasnie w wodzie , przypadkiem . Jakie było moje zdziwienie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kilka lat temu mialam tym razem sen, ze moja kuzynka ginie w wypadku. I ze już jako duch ze mną rozmawia w tym śnie. Mówiła, że nie chce być pochowana w grobie rodzinnym(długa historia), że na strychu w pewnym zakamuflowanym miejscu leży taka pamiątka . Nie chce pisać szczegółów żeby nikt mnie nie rozpoznal; ). Pozegnala sie itp. Obudziłam się zlana potem. Patrzę na zegarku 3:47. O 10 rano matka wpada do pokoju ze Anka zginela. Ja zdziwiona mówię przeciez ona w tygodniu i to w nocy nigdzie nie jeździła,jak to. Matka do mnie, że jechala z wujkiem bo się źle czul A na lotnisko musiał jechać i zrobiła wyjątek. Powiedzialam o śnie ale bez szczegółów.Jakoś ze 2 tygodnie po pogrzebie snila mi się taka zła, wręcz wściekła i mało co nie rzuciła się na mnie z piesciami. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Krzyczala ze mamy zrobić ekshumacje, że pamiętam co mi mówiła i mam o tym powiedzieć. Nie powiedzialam bo myślę - uznają mnie za wariatke jakaś. Kolejnej nocy przebudzilam się znowu. Czułam jakby ktoś mnie szarpal. Oddech mialam przyspieszony i kiedy otworzyłam oczy zauwazylam cień w pokoju . W kuchni palilo sie swiatlo. Myslalam ze to moja siostra albo tata ale spali jak zabici. Dziwne, bo oni po 100 razy sprawdzaja czy drzwi sa zamkniete, swiatla zgaszone itd. a wtedy nic. Rano byli zdziwieni i mówili że śnie ale nie spałam już do rana. Zasnęłam po 11 rano i znowu sen. Zła kuzynka, potem zmieniła się w gnijacego trupa , straszyła mnie w tym śnie na różne sposoby. I tak przez kolejne noce. Czułam się wyczerpana i w końcu powiedzialam rodzicom na co oni z niedowierzaniem odpowiedzieli ze to niemożliwe , bo ona to samo mówiła za życia (mi nigdy) ,szukali jeszcze tej pamiątki bo wszystko co znalezli oddali,wyrzucili a ta pamiątka byla ważna. Powiedzialam gdzie jest. Poszliśmy i faktycznie tam byla. Ekshumacji nie zrobiliśmy choć się zastanawialiśmy nad tym. Snila mi się jeszcze przez 3 lata, na początku często, potem rzadziej. Nawet w snach ja prosiłam żeby dała spokój bo zaczynalam popadać w nerwicę i depresję .. przestała się śnić. Dbamy o jej grób. Może dlatego. Zawsze byłam tą która miala kontakt z takimi rzeczami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybaczcie jesli robie bledy (literówki -pisze z telefonu) albo źle składam zdania. Na codzień mówię po hiszpańsku lub angielsku od 13 lat i momentami ktos mnie upomina ze" nie umiem" się wyslawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja Ci wierzę. Możnaby to wyjaśnić ingerencją istot z wyższych wymiarów jako nośników informacji niedostępnych dla nas w danym punkcie czasoprzestrzennym, a dla nich łatwo osiągalnych. To dość ciekawa interpretacja. Miewałam od dziecka podobne doświadczenia (sny, wizje, prekognicja) i kojarzę sporo takich osób, więc niestety wiem, co masz na myśli. Sterowanie myślami i zachowaniami innych ludzi to jednak zawsze iluzja, do tego bardzo niebezpieczna i demoniczna. Ludzie mają tylko siłę perswazji, nic więcej. Jesteś otwarta, ciekawska, niepozabezpieczana i pyszna, więc jesteś w grupie bardzo wysokiego ryzyka związanego z zaburzeniami psychicznymi oraz dręczeniami i opętaniami. Często ciężko odróżnić jedno od drugiego ze względu na podobne zespoły objawów, ale ogólnie taka wiedza nie powinna być dla ludzi dostępna, o ile nie ma w tym jakiegoś szczególnego celu. W Twoim przypadku te objawy są dla Ciebie niszczące, więc osobiście obstawiam dręczenia. No i ta pycha oraz poczucie ponadnaturalnej mocy i sprawczości - niestety pasujesz idealnie do tego profilu. Takich osób jest wiele i niemal każda z nich mówi podobne rzeczy (powtarzalność), a my jako ludzie naprawdę nie jesteśmy żadnymi bogami, mamy całą masę ograniczeń i ułomności. Drogą, którą podążasz, idą m.in. okultyści i możesz mi wierzyć na słowo, że prędzej czy później mają z tego tytułu przewalone na całej linii. To nie jest ani rozwój osobisty, ani rozwój duchowy. To pułapka i początek końca. Nie byłaś, nie jesteś ani nie będziesz żadnym bogiem. Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pamiętam Twój poprzedni temat ;) tego z kuzynką nie zazdroszczę :O:O a właśnie, że jesteśmy Bogami i nie jest to pycha, to bycie człowiekiem jest iluzją i te wszystkie ograniczenia też. Tak naprawdę to co dla ludzi paranormalne i niemożliwe w rzeczywistości jest normalne. Trochę przerąbane, na pewno ludziom o tym nie mówisz bo by się Ciebie bali, że ich zmanipulujesz, zrobisz coś złego. Ale nie szkodzisz nikomu specjalnie dla zabawy? najlepiej byłoby nikomu nie szkodzić, a jak już to pomagać. Z poprzedniego tematu kojarzę, że chyba czasem się na kimś mścisz ale to tylko jak czujesz, że jest zły. A dobrych,normalnych ludzi nie krzywdzisz. Ja się wstydzę swoich myśli, nie chce by ktoś od tak mógł je czytać, mam obsesję i paranoję na tym punkcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja właśnie nie mam linka do tamtego tematu, gdzieś go zgubilam a ciekawa jestem co inni pisali. Cieszę się ze jest ktoś kto mo wierzy. Myślę że uwierzyć moga właśnie ci którzy mają szerokie horyzonty albo mieli styczność z tymi zjawiskami, mają jakieś zdolności w tym kierunku.. Trochę z tego co napisałaś jest prawda, ale nie ze wszystkim się zgodzę. Sterowanie innymi to raczej nie iluzja. Długo by o tym pisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kilka zaufanych osob o tym wie, jedna mi wierzy ale wyczuwam ze sie mnie boi po tym co widziala. Nie szkodze nikomu dla zabawy. Jestem odpowiedzialna i raczej wrazliwa więc nie robię krzywdy ot tak. Jezeli ktos zajdzie mi porządnie za skórę, zrobi krzywdę mi albo bliskim to nie czuje żadnej litosci. Jezeli ktos mnie nie szanuje to tez robie mu kuku. Wyladowuje na nich złość przez kreowanie im życia. Nie maczam w tym palców w takim znaczeniu osobistym. Ja nic w tym kierunku nie robię, nie angażuje innych by uprzykrzali im życie, nie uruchamiam znajomosci. Ja sama też nic nie robię, zza kulis pociągam za sznurki używając siły mojego umysłu. Potrafie nawet wywołać takie efekty jak np. otwieranie szafek, samoistne zapalenie swiatla czy omamy wzrokowe albo konkretne sny. Potrafię też zrobić komuś krzywde lub uszczęśliwić na odległość, nawet wtedy gdy nie znam tej osoby. Tak jak np teraz napisze jakiś anonim - jezeli wywola lub sama wywolam w sobie emocje i nawiaze kontakt mentalny to moj rozkaz do niej/niego trafi i narobi spustoszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio przykładowo przejrzalam na oczy,że "kolezanka" mnie wykorzystuje. W dodatku potraktowała mnie tak po chamsku,choć nic nie zrobiłam, ze powiedzialam dość. Najpierw straciła ukochane zwierzę a potem matkę. Celowo ja wybrałam, bo tylko ona jej pomagala w życiu. A teraz nikogo nie ma i dopiero zobaczy co jej przyniosła chciwość, egocentryzm i zerowanie na innych. Jest zwyklym chujem z cyckami. Niebawem wyląduje na ulicy, i jeszcze jej dokopie osmieszajac publicznie. Jezeli dowiem się jeszcze czegos o czym nie wiem myślałam zeby ja umieścić w psychiatryku albo na wózku i zmanipulować wszystko tak, żeby nigdy nikt jej nie pomógł. Pewnie pomyśli, ze to klątwa :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cieszę się, że mam taka władze. Ostatnio też, na 2 dni przed tym zamachem w Nowym Jorku wiedzialam, że będzie maly zamach dokładnie w tym miejscu. To przyszło w myślach. To miejsce tez, choć nigdy wcześniej go nie widziałam na żywo ani na zdjęciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co Ci zrobiło to zwierzę albo czyjaś mama? Głupia jak but jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rusza mnie Twoja opinia. Jej matka jest jeszcze gorsza od niej a zwierzę to zwierzę. Nie krzywdze ludzi przypadkiem czy też dlatego (jak wiekszosc) ze uroi sobie coś. czytaj wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli to prawda, to wiedz, że nie Ty jesteś od wymierzania ostatecznej sprawiedliwości, jaką jest wybór godziny czyjejś śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zaglądam w cudze myśli. Chyba, ze ktos myśli o mnie to wiem jakie ma zamiary, bo myśli tej osoby same do mnie przychodzą. Wiem kto i co planuje wobec mnie. Ta "koleżanka " tez wie o moich zdolnościach i wiem że po tej sytuacji myślała żeby mnie zabić bo czuje że to ja. Gdybym nie chciała to odpedzilabym jej myśli ode mnie ale specjalnie to zrobiłam bo i tak może mi naskoczyć. Niech się martwi co jeszcze ja czeka. Potrafię tworzyc"zbiegi okolicznosci" , wpływać na cudze uczucia i emocje a nawet szczegółowe myśli. Poglądy tez mogę komuś zmienić w sekundę. Ludzie ufaja sobie, bo to nawet szalenczo brzmi. Myślisz o czymś, i dochodzisz do jakiegoś wniosku i w życiu nie przypuscisz ze ta myśl została Ci narzucona. Myślisz że Ty tego chcialas/es Jestem skuteczniejsza od najlepszych magow. ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety prawda i najgorsza jest świadomość, że tak naprawdę nie ma przeznaczenia bo los można zmienić w sekundzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej opętana, jak to już ktoś wyżej ładnie zasugerował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi sie, że poza mną nie ma takiej osoby i to jest najdziwniejsze. Czuje się trochę samotna .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wiesz, że kiedys przemknela mi ta myśl. Siedzialam w pokoju sama ze soba i tak dziwnie się poczułam. Jeszcze wtedy nie do końca byłam świadoma tych zdolności, na początku mialam tylko prorocze sny. Siedziałam i poczułam jakiś lęk,potem nienawiść . Spojrzałam w lusterko i miałam wrazenie jakby nie moja dusza siedziała w ciele, jakbym była nie do końca odpowiedzialna za swój los, tak jakbym stała z boku i się przygladala. Czułam się obco w ciele i nawet w oczach zobaczylam coś dziwnego. ale to tylko raz. Teraz mam władze nad sobą i innymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są. Pogadaj z dobrym egzorcystą albo odwiedź psychiatryk. Nie jesteś żadnym bogiem, już tak sobie nie schlebiaj. Masz problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bogiem, o ile istnieje, pewnie nie jestem. A psychiatry nie muszę odwiedzać. Mówisz że są, a znasz osobiście i widziałaś na własne oczy co potrafia zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×