Co myślicie o byciu minimalistom i nie podążaniem za stylem trendi?

np. po co mi nowy kran, jeśli tradycyjny jest lepszy, po co mi gipsy jak nierówności na ścianie wyglądają bardziej naturalnie, po co mi płytki na chodnik jak betonowy jest praktyczniejszy - nie poślizgne sie w zime. Takich przykładów napewno jest setki. Pytanie, czy jest sens i czy to eleganckie przyczyniać sie do zatruwania środowiska materialistyczno konsumpcjonistyczną postawą. Czy tak trudno używać wyobraznji?

To jest zwykle tlumaczenie sobie biedy

to nie jest tlumaczenie biedy tylko glebesze przemyslenia, ktorymi osoba spedzajaca niedziele w galerii handlowej nie zaprzata sobie glowy

My zyjemy skromnie na codzień, nie latam po sklepach i nie kupuje wciaz nowych rzeczy. Auto mamy stare, ale jezdzi. Zaoszczędzone pieniadze wydajemy na podroze, przynajmniej dwa razy w roku lecimy na wakacje z synem.

moim zdaniem to mądre, ale zaraz nowobogackie k***iszony cię zjadą. zwykle marmurami otaczają się te co w dzieciństwie żarły chleb ze smalcem i mieszkały w biedaszybie z meblościanką. bogaci ludzie z dobrych, szlachetnych rodów szanują środowisko i nie muszą obnościć się z bogactwem

Wymiana kranu to nie jest pokaz boyactwa, a wylewane sciezki wygladaja obrzydliwie. To co autor opisuje to nie minimalizm, a bieda