Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dopiero po porodzie dojrzalam do odejścia. cierpię. proszę wejdź.

Polecane posty

Gość gość

Chce opowiedzieć swoją krótka ale banalna historie jakich pewnie wiele. 4 lata temu zakochalismy się w sobie. Wielkie fajerwerki. Ja przymykalam oko na to ze od początku miał zapędy na egoiste i tłamsił czasami psychicznie. Wybaczalam każda kłótnie. On to człowiek dla którego najbardziej liczy się on sam. Byłam tak zakompleksiona i po tylu miłościach bez wzajemności, że myślałam że Boga za nogi zlapalam. Naprawdę czułam ze się kochamy. Ale on nigdy nie rozumiał tego ze jestem rodzinna. Nie siedzę co tydzień u rodziny ale cenie sobie rodzinę i kontakty z nimi. On to zawsze uważał za stratę czasu. Zawsze. Pamiętam jak na Wigilię się spóźnial celowo bo on musi pobyć na komputerze. Zawsze pracoholizm. Wysmiewanie się z tych co mają mniej od kiedy zaczął zarabiać więcej. Ja to wszystko wiedziałam a mimo to pragnelam dziecka. Powinnam była odejść juz tysiące razy. Nie robiłam tego. Dziś kiedy jest dziecko dojrzalam do tej decyzji. Za dużo przeszłam by dawać się wyzywać w kłótniach i dawać jeździć po sobie. Zjeżdżać mi i tak kruche poczucie własnej wartości. Dziś zrozumiałam ze pora odejść. Kolejny raz zostaje bowiem sama z płaczącym synkiem bo on musi się rozerwać i wychodzi pograć w piłkę z kumplami. A pojutrze jedzie na zgrupowanie które nie jest obowiązkowe ale "on się chce rozwijac". Ja gnije w domu jego zdaniem na moje życzenie "bo nie chcesz mu dać mm by zostawić go ze mna". Tak, mm dla miesięcznego dziecka które zdecydowałam się karmić piersią. Wszystko dla niego jest proste. "A co to za różnica gdybym nie poszedł na trening dziś. I tak by ci ryczał ". Mialam dzis dola bo od miesisca prawie nie spie bo dxievko je co godzina w nocy. Chciałabym mieć z kim pogadać choć w weekend. On pyta dlaczego płaczę, po czym stwierdza ze ja płacze specjalnie przy nim by mu zepsuć dzień. Czy są tu osoby które odważyly się odejść? Proszę dodajcie mi otuchy bym odeszła naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupota musi być ukarana ciężko i dotkliwie - dobrze ci tak! siedź z nim i cierp - bo jeszcze pójdzie do innej i kolejnej zniszczy życie - więc niech już niszczy twoje do końca skoro takie beznadziejne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałaś dziecka to masz.Wiedziałaś, że jest egoistyczny a z nim jesteś i urodziłaś wasze dziecko .Ja od początku karmiłam mm z własnego wyboru i miałam luz,mąż nie miał wymówki karmił nawet w nocy... Poradzisz sobie i bez niego...i tak jesteś teraz sama..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Potrzebujesz bodżca do działania, tzw "kopa", a nie otuchy.Zdajesz sobie sprawę z tego, że masz pod opieką swoje dzieci, ale tylko jedno z Nich jest duże i rozwydrzone. To pierwszy, milowy krok do zmiany życia na nowe, skoro to, które masz teraz Cię niszczy. Jeśli masz możliwość uciekaj z tego "związku" zanim będzie za późno. Wiem, boisz się. Znam to uczucie i uwierz mi, warto je przezwyciężyć. On się nie zmieni. TY możesz zmienić swoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego wredne dziewuchy zmuszają niedojrzałych facetów do "zakładania rodzin"??? a potem pretensje do całego świata że on nie kocha, nie chce dziecka, nie chce się opiekować, nie chce dawać pieniędzy - przecież on od początku to pokazywał i mówi to prosto w twarz - dla mnie takie dziewuchy powinny być karane za molestowanie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odejdz jak nie czujesz wsparcia od dawna. Moj zostal przez poerwsze dwa tyg w domu. Ale nie wstawal do malego bo przeciez ja i tak musze. Pozalatwial owszem sprawy ale mial 2 tyg wolnego przeciez,przepraszam miesiac bo 2 tyg wolnego plus urlop 2 tyg to musial sie nagrac na komputerze. Potem musial sie do pracy wysypiac... ja wiekszosc uciekalam z bloku do mamy bo upaly jak maly mial te 2-3 msce i byl remont bloku i w koncu sie przeprowadizlismy,zaluje ze nie sama, blizej rodziny. Mialo byc lepiej. On praca, wyjazdy w nocy nie wstawal bo przeciez maly chce mnie, do biego nie przyzwyczajony. Mialam wrocic do pracy i mialy byc obowiazki przy dzoecku po polowie. Skonczylo sie na moivh nieprzespanych nocach, po klotniach szedl na noc do malego. Na jedna noc po czym czul sie rozgrzeszony bo przeciez mi pomogl. Ja mialam na glowie wozenie malego z rana do babci, odbierani,a jak jeszcze nie jezdzilam to razem jechalismy ale on nigdy sie nie spieszyl,mial mi za zle ze chce mame odciazyc, przeciez to godzina czy 2 tylko dluzej!?!! Musial na zakupy, remont itp. Wracalismy na 17-18 a ja wylam w samochodzie a on uwazal ze histeryzuje i sie matki boje:( potem te wozenie bylo na mojej glowie,bo on na silownie i basen mial.ja moglam jak maly szedl spac. Nie spedzal z nim czasu w ogole. Na poczatku roku chcialam juz odejsc,mialam depresje, doszly problemy rozwojowe synka. Przemeczenie. Jakos sie pozbieralam,trzeba bylo zajac sie dobrem dziecka, i raptem tatus przejal sie losem malego. Na pozor. Gnebi teraz wszystkivh i poucza jak sie maja nim zajmowac,wprowadza rygor, kloci sie z tymi co nie robia po jego mysli bo tak trzeba, bo dzoevku trzena pomoc i dalej nie patrzy na dobro dziecka. Tylko wszystko za wszelka cene. Sam nie daje z siebie nic tylko podniesiony ton. Noli jeszcze gorzej a juz myslalam ze bedzie lepiej. Nie wiem czy w koncu sama nie odejde bo bedzie mi prosciej bez nadzoru nad glowa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:54 mam podobnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:49 dokąd pójść? W mieście jak zapłacę za wynajem to mało zostanie na życie z mojej pensji. Razem jakoś dawalismy rade. Mam uciec do rodziców? Jak małe dziewczęta i patrzeć na niezadowolenie ojca i babki? Mieszkają na wsi. Pracy tam nie ma. Przesralam swoje życie chyba wyjściem jest śmierć ale nie mogę dziecka osierocic. Dziś zgnoil mnie ze jestem zerem i dnem i mam mało kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyjmujesz się przede wszystkim opinią innych ? Czyli nie dojrzałaś, by odejść. Uważaj chociaż, by nie zajść w kolejną ciążę, gdy egoista mając chcicę okaże Ci trochę " uczucia".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego opinia innych? Chciałam tylko się zwierzyc na forum bo jestem potwornie samotna. Jemu nie mogę bo i tak nic nie zrozumie i zwykle zmęczenie i chęć by mi pomógł poczyta jako atak na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko: masz gdzie pójść? Masz wokół siebie jakieś życzliwe, gotowe do pomocy osoby? To bardzo ważne, bowiem gdy już odejdzie, on będzie Cię przepraszał, obiecywał poprawę i gruszki na wierzcie, będą leciały teksty o nierozbijaniu rodziny itd. Ktoś musi Cię wesprzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:25 mam rodziców daleko ale mam. Tylko ze niby są skorzy zawsze do pomocy ale powtarzają frazesy ze rozwody są złe a ojciec kiedyś mi powiedział ze skoro jestem jyz dorosła to on oczekuje ze "sama będę rozwiązywać swe problemy i nie obarczac ich psychicznie". Tak że jeśli tam pójdę to na czyjąś łaskę i wiem ze ojciec będzie niezadowolony w dodatku to wieś i będzie się gryzl co ludzie powiedzą. Wioskowe myślenie. Właśnie mąż juz zaczął przepraszać i wypisywać sms ale mam dosyć tego kłamcy i tym razem jestem pewna że nie umiem wybaczyć kolejnego ciosu i gnojenia od zer i dna od dziadów i biedaków i idiotek. Nie mam zamiaru rozmawiać z tym tyranem i zastanawia mnie szczerze po co on chce ze mną dalej btc skoro rzekomo jestem dla niego nikim. By dalej leczyć kompleksy kosztem popychadla które ze mnie zrobił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 12:49 dokąd pójść? W mieście jak zapłacę za wynajem to mało zostanie na życie z mojej pensji. Razem jakoś dawalismy rade. Mam uciec do rodziców? Jak małe dziewczęta i patrzeć na niezadowolenie ojca i babki? Mieszkają na wsi. Pracy tam nie ma. Przesralam swoje życie chyba wyjściem jest śmierć ale nie mogę dziecka osierocic. Dziś zgnoil mnie ze jestem zerem i dnem i mam mało kasy xx już rozumiem skąd to dziecko i ten żałosny związek! przyjeżdża do miasta ze wsi takie gów/no i wpieprza się do łóżka pierwszemu facetowi jakiego spotka! o pracy nie myśli bo po co - trzeba sobie zrobić dzieciaka żeby frajer utrzymywał - a jak facet przegląda na oczy i zostawia szmatę to wielki płacz "gdzie ja pójdę" "nie mam pieniędzy" "na wieś nie mam po co wracać" A POD MOST SZMATO NACIĄGACZKO!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taki człowiek jak Twój mąż niestety potrzebuje drugiej osoby, której kosztem może się wywyższyć, na której można się powyżywać i poniżać. Co najgorsze, on przenigdy nie zrozumie, że wyrządza krzywdę, ponieważ on sam w swoim mniemaniu jest chodzącym ideałem. Znam ten typ. A w mieście, którym mieszkasz, masz jakieś przyjaciółki? Piszesz, że u rodziców na wsi nie ma pracy, ale póki co i tak synek jest malutki, a gdybyś dojeżdżała to jest opcja, że rodzice opiekowaliby się małym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JAKI MĄŻ??? on od początku jej nie chciał i nie chciał się żenić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.40 nie wiem skąd w tobie tyle jadu, ale musisz być niezłą mendą z zerowym doświadczeniem życiowym za to z mnóstwem kompleksów. Rozumiem, że poczułaś się lepiej kopiąc leżącego i czujesz się teraz lepsza, mądrzejsza i wspaniała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
został wrobiony w dziecko i związek - uważacie że autorka to biedna, wykorzystana sarenka? moim zadaniem to cwana wieśniara ale niestety głupia bo się przeliczyła myśląc że zalanie formy gwarantuje jej szczęśliwe i dostatnie życie w mieście!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak naprawdę to kto tu kogo wykorzystał? on ją czy ona jego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi autorko . Mi sam lekarz prowadzący moją ciążę powiedział że faceci są bardzo nieodpowiedzialni , głupi i leniwi. On wiele w gabinecie widział. Kobiety porzucane w połowie ciazy bo on jednak dziecka nie chce a nikt go wtedy nie zmuszał żadnego do niczego. Często facet namawia na dziecko a później w ogóle przy nim nie pomaga. Nie ma pewności ze po porodzie facet będzie pomagał... są kompletnie niedojrzałe. Uważam że powinnaś odejść. To nie znaczy że zmarnowalas życie. Znajdzie się ktoś kto doceni i Ciebie i Maluszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś 13.40 nie wiem skąd w tobie tyle jadu, ale musisz być niezłą mendą z zerowym doświadczeniem życiowym za to z mnóstwem kompleksów. Rozumiem, że poczułaś się lepiej kopiąc leżącego i czujesz się teraz lepsza, mądrzejsza i wspaniała? xxx nie czuję się lepsza od nikogo i mam dość duże doświadczenie życiowe obiektywnie oceniłam sytuację - skoro się z tym nie zgadzasz - twój problem! dookoła siebie widzę pełno takich naciągaczek które za wszelką cenę wciągają niechętnych facetów do łóżek tylko po to żeby wyrwać się z biedy i od swojej patologicznej rodziny nie myślą o tym żeby zrobić to nauką i pracą tylko du/pą - bo tak jest prościej i szybciej - niestety nie biorą pod uwagę że medal ma dwie strony a facet zmuszony do założenia rodziny może być wściekły i uciec mam użalać się nad niedopracowanym planem oszustki i cwaniary?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Egggggg
Wrodzony w dziecko? Wy serio jesteście kobietami? Wytłumaczenie mi jak można wrobić faceta w dziecko? O ile mi wiadomo, autorka nie zapłodniła się strzykawką spermą z wyrzuconej prezerwatywy tylko do poczęcia doszło za obopólną zgodą. Jakim trzeba być człowiekiem, żeby nie interesować się własnym dzieckiem i dręczyć psychicznie jego matkę? A wy serio bronicie tego socjopaty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ogarniam twojego toku rozumowania, w którym to miejscu autorka naciągnęła i oszukała mężusia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i nie był to pierwszy łapany na tyłek wybawiciel cwaniary "po tylu miłościach bez wzajemności, że myślałam że Boga za nogi zlapalam" zamiast zajmować się "tylu miłościami" lepiej było poświęcić czas na naukę i szukanie pracy - tylko po co - w łóżku nie trzeba się aż tak wysilać, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ktoś z nożem stał przy nim kiedy decydował się na dziecko? No chyba nie. Współczuć autorce. Uciekaj od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po pierwsze nie mężusia - bo ślubu nie było (nawet w planach!) a po drugie uważacie że każdy stosunek to ewidentna zgoda na zapłodnienie? planowali dziecko? raczej nie! i w dodatku autorka na wstępie pisze "Ja przymykalam oko na to ze od początku miał zapędy na egoiste i tłamsił czasami psychicznie. Wybaczalam każda kłótnie. On to człowiek dla którego najbardziej liczy się on sam." - więc po co chodziła z nim do łóżka??? po to żeby go zatrzymać! po to żeby zajść i zmusić go do założenia rodziny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież ona wcale nie ma zamiaru odejść!!! już zaczęła miauczeć że nie ma dokąd pójść, że żłobki drogie, że rodzice nie pomogą - po co? żeby znaleźć jak najwięcej argumentów żeby z nim zostać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.04 racja!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a drogi u was jest wynajem za kawalerke? Ja myslalam o takim malym mieszkanku jednen pokoj i kuchnia.i walic ze mam wlasne mieszkanie,mam ochote zabrac sie i uciec i zaczac od nowa. Dzis tez mnie wkurzyl. Ja mam 12h dyzur i zostal z malym. Jak wychodzilam to synek juz wstal a jemu d..sie nie chcialo podnieśc. Wyszlam o 7a po 9 byl nadal bez sniadania! Mówię ze chleb zostawilam i niech mu da z parowka bo laszy ugotowac nie umie, a on ze chleb juz zjadl sam!. Mowie wyjmij mieso na obiadi ugotuj zupe no synek do babci nie chcial jechac, w koncu dzień w domu z tata,a on jakie mieso i skad? Jakbym zamrazarke na pamiec znala. W koncu pojechali do babci to ciagle pretensje czym ona go karmi,on tak jesc nie moze a sam nie kiwnie palcem by go zdrowo nakarmic. Rece mi opadaja, wsciekla na niego jestem a on do mnie ma pretensje ze go nie wspieram i pozwalam mamusi dawac mu jesc to czego mu nie wolno. A pna naprawdę tak zle nie daje jesc. Bez przesady. No ale wg.niego dziecko ma jesc bezglutenowo,bezcukrowo i bezmlecznie. A moja mama ma inne zasady. Tylko niech on w takim razie wezmie sie za gotowanie tego wszystkiego bez.. a niebtylko gadac potrafi...wrrr. dodam ze syn nie ma zalecenia od lekarza takiej diety a to jego widzimisie bo sie nasluchal od nawiedzonego kuzyna i jego zony co dziecko zywia tylko miesem i salata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolejna szmata co siedzi z facetem który na nią rzyga!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaraz bo ja czegoś nie rozumiem. Mąż sam zaproponował żebyś dawała mm to on obejmie karmienie. Tys "sobie zdecydowałeś" że karmisz piersią i narzekasz że jesteś niewyspana bo dziecko co godzinę chce jeść? To jest niby męża wina? Co on ma zrobić, zamiast ciebie dać mu cycka żebyś się wyspała? Daj mu mm i nie rób cyrków, nie umrze od tego. Większość twoich problemów masz na swoje własne życzenie. A wpierdzielenie faceta w dziecko bo miałaś zachciankę po to żeby go teraz wykopać i ciągnąć alimenty to już level master wyrachowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×