Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Narcyz, czyli życie po życiu

Polecane posty

Gość gość

Część! wiele lat temu związałam się z facetem, który zamienił samodzielną, entuzjastyczną kobietę z zasadami we wrak człowieka z niską samooceną. Dopiero odkryłam, że był narcyzem i zdałam sobie sprawę, że nie byłam tak ostatnia, że to się dzieje różnym ludziom i mało zdajemy sobie sprawę z niebezpieczeństwa. Tak, wiemy, że alkoholik i brutal to zły materiał na partnera, ale narcyz? Zapatrzony w siebie, prężący muskuły. To chyba nic groźnego, prawda? A guzik! Problem nie jest w tym, że pławi się w pochlebstwach, ale to, że używa innych (szczególnie kobiety - bo piszę o mężczyźnie), by przyglądać się w nich jak w lustrze i nie ma podłości, której się nie dopuści by sobie to zapewnić. Jest energetycznym wampirem, który niszczy. Więc jeśli któraś z Was nie może zapomnieć o ex i tęskni nieproporcjonalnie albo myśli, że minęła miłość swojego życia mimo, iż wyszła z tego poraniona, to warto poczytać czy to nie narcyz albo inny manipulant / psychopata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie znam narcyza osobiscie ale to podobno ciezkie przypadki :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znamto
Znam to z wlasnego doswiadczenia. Dziury nie zrobi a krew wypije. Za pozno sie zoorientowalam kogo sobie wzielam za meza. Nabawilam sie nerwicy i to duzej. Taki maz to zaden partner, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwyczajnie słabe jesteście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.54 odezwał sie narcyz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sa rozwody kolezanko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
narcyz to p***a, a nie mezczyzna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podbijać temat o narcyzach, przeczytajcie cały. Wiedza bezcenna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc Narcyz
Jestem Piękny i Uroczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie. Tego powinni uczyć w szkole. Jakby były gdzieś takie zajęcia (z rozpoznawania i radzenia sobie z toksycznymi ludźmi) to bym moje dzieci od razu zapisała (i siebie i koleżanki i rodzinę...)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam żoną narcyza przez długi okres czasu i fakt jest taki że to są ludzie podli i obłudni a na dodatek zachłanni , skąpi , egoistyczne kłamczuchy i zdrajcy ,życie z nimi to istne piekło , cały czas zrzucają winę na kogoś a sami to ojcowie sukcesu . Jeśli zwiążesz się z narcyzem to po tobie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Narcyz to psychofag. Emocjonalny pasożyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam w szoku, gdy dowiedziałam się, że można się od niego uzależnić i po rozstaniu kobieta może być wrakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emerytka z Frankrurtu
narcyzy są brzydkie, wolę chryzantemy złociste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
można się pośmiać póki się nie doświadczy. I nagle dowiaduje się człowiek, że wdepnął w matnię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie związki niszczą. I najczęściej wydaje się człowiekowi,że znalazł miłość życia ponieważ są uniesienia, niepokoje,adrenalina. Autorko, dobrze, że już z nim nie jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze łatwo zrobić z kogoś narcyza jeśli nie wyszło. Faceci też mogliby dużo o was napisać tylko po co. Trzeba przełknąć i iść dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kalindaa Dokładnie! Lata całe zastanawiałam się, czy aby nie rozminęłam się z miłością mojego życia. Pamiętałam i tęskniłam wiele lat i obawiałam się, że może ja go kocham, no bo czemu nie mogę odpuścić, czemu ciągle mnie męczy wspomnienie o nim? A prawda jest taka, że rozstałam się z nim za wcześnie i nie doświadczyłam wystarczającej ilości zła. Pamiętałam adrenalinę, uniesienia, to niesamowite uczucie szczęścia, bycia w centrum, spokój i poczucie bycia najpiękniejszą i kochaną. Okres zły, który nadszedł, a zbiegł się z okresem stabilizacji w związku był za krótki, żeby zrozumieć od razu, z jak bardzo toksycznym człowiekiem miałam do czynienia. Dopiero w tym roku, gdy dowiedziałam się o narcyzmie. "Zawsze łatwo zrobić z kogoś narcyza jeśli nie wyszło. Faceci też mogliby dużo o was napisać tylko po co. Trzeba przełknąć i iść dalej. " Zgadza się, to może być nawet jakieś działanie łagodzące, ale widzisz... poznasz po owocach. Jeśli po rozstaniu sięgasz dna, jesteś na krawędzi samobójstwa i przez lata nie możesz sobie poradzić z uzależnieniem od ex (a tym właśnie były moje natrętne myśli), to wybacz, ale coś jest nie tak. Zresztą o tym narcyzmie dowiedziałam się od psychoterapeutki po streszczeniu naszego związku i kilku celnych pytaniach z jej strony. Osobowość z rysem narcystycznym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie winę za swoje problemy psychiczne zwalić na kogoś. Jakież to leczące. Co ma do powiedzenia druga strona oczywiście nigdy się nie dowiemy. Najlepsze jaja są na wspólnych terapiach. Kiedy okazuje się, że ta co oskarżała sama jest narcystyczną psychopatką. Te jednostronne opowieści, dobre sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Leczenie pierwszego bólu w ten sposób (obwinianie o zło) może nie jest zupełnie zdrowe, ale powszechne, chyba się zgodzisz? Widzę, że ktoś tu ma doświadczenia i chyba przerzuca je na innych. Nigdy nie twierdziłam, że ja jestem bez zarzutu, bo swoje mam za uszami, jak każdy, ale bliżej mi do "kochającej za bardzo" niż narcyza. Mam przez dzieciństwo nadszarpniętą psychikę, ale wszystkiego zrzucić na to się nie da (by oczyścić ex całkowicie z winy), no nie da się i już. Wybroń go proszę z następujących rzeczy: przystawianie się do innych kobiet w mojej obecności, wielki foch, że po rzuceniu mnie przez niego chciałam zerwać kontakt i naleganie na przyjaźń, albo fakt, jak wg niego miała wyglądać "przyjaźń", czyli uwodzenie mnie (ciągle go kochającej, o czym on wiedział) przez kilka dni, żeby zaciągnąć do łóżka, a potem cisza. Boszszssze... ledwo to przeżyłam za pierwszym razem, kolejne spowodowały, że uważałam się za głupią, dziwkę, która się nie szanuje, bo leciałam mając nadzieję, myśląc, że może przemyślał, że coś się zmieni... Pomyślisz d****** puszczalska, pomylona, wariatka, naiwniara, no idiotka po prostu. I najgorsze, że będziesz miał rację. Ale jakby mi ktoś powiedział kilka lat wcześniej, że do tego dojdzie, to bym go wyśmiała. 2 lata wystarczyły, żebym stała się inną osobą. Fakt, miałam głód miłości, ale miałam też godność, szacunek do siebie i innych i nie było przy mnie człowieka, który wykorzystywałby mnie cynicznie. Ale masz rację, przecież on nie winny, że mu jakaś dupa nogi sama rozkłada (tylko trzeba trochę się postarać), jak dają trzeba brać. Że ryczy po to też ok. No dawaj, powrzucaj coś jeszcze, pokaż, jaki jesteś znawca wstrętnych kobiet, które same się krzywdzą. Kurde, nie myślałam, ale mnie te wyznania nadal bolą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chciało mi się czytać, w ciemno że jesteś do d**y.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To światło włącz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty będziesz dokładnie taka sama przy każdym. Wtedy ci kopara opadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc2

Blog skasowany. Czy ktoś ma fragmenty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ObssESive KUK
Dnia 19.09.2016 o 17:31, Gość gość napisał:

Część! wiele lat temu związałam się z facetem, który zamienił samodzielną, entuzjastyczną kobietę z zasadami we wrak człowieka z niską samooceną. Dopiero odkryłam, że był narcyzem i zdałam sobie sprawę, że nie byłam tak ostatnia, że to się dzieje różnym ludziom i mało zdajemy sobie sprawę z niebezpieczeństwa. Tak, wiemy, że alkoholik i brutal to zły materiał na partnera, ale narcyz? Zapatrzony w siebie, prężący muskuły. To chyba nic groźnego, prawda? A guzik! Problem nie jest w tym, że pławi się w pochlebstwach, ale to, że używa innych (szczególnie kobiety - bo piszę o mężczyźnie), by przyglądać się w nich jak w lustrze i nie ma podłości, której się nie dopuści by sobie to zapewnić. Jest energetycznym wampirem, który niszczy. Więc jeśli któraś z Was nie może zapomnieć o ex i tęskni nieproporcjonalnie albo myśli, że minęła miłość swojego życia mimo, iż wyszła z tego poraniona, to warto poczytać czy to nie narcyz albo inny manipulant / psychopata.

Kobiety z BURDELine są gorszę. Piszę ze KOBIETY bo TO GŁÓWNIE PRZYPADŁOŚĆ KOBIET - 75% przypadków.

 

salon24.pl/u/polishallied/832709,strzezcie-sie-ludzi-z-borderline

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emerytka z Frankrurtu

koniectoksycznych.blogspot.com/2013/12/dlaczego-powinienes-omijac-ksiezniczki.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emerytka z Frankrurtu

koniectoksycznych.blogspot.com/2013/12/10-powodow-dla-ktorych-nie-mozesz-sie.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×