Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego rozwody a nawet rozstania są tak piętnowane w naszym społeczeństwie

Polecane posty

Gość gość

Nie rozumiem tego... to wygląda tak, jakby dorosły człowiek wchodząc z kimś nawet nie w małżeństwo, ale w związek był wręcz zmuszony, aby zostać z tą osobą do końca swoich dni bo inaczej zostanie obsmarowany przez innych, a nawet odsunięty przez bliskich. Idea bardzo piękna, miłość na zawsze, ale życie takie idealne nie jest. Ludzie się zmieniają, czasem dopiero po poznaniu innej osoby dowiadują się, że to jest właśnie miłość a wcześniej tkwili w czymś związkopodobnym, bo nie oszukujmy się, wiele zwiazków jest z braku laku ot jakieś zauroczenie, w miarę się lubimy, chemia i już para bo razem łatwiej i takie są wzorce w społeczeństwie, żeby być w parze. Według powszechnej opinii chyba lepiej męczyć się tak do us... śmierci. Często obie strony widzą, że coś się nie układa, tkwią w marazmie, ale gdy jedna zdectduje się odejsć druga wpada w panikę i na odchodne wyzwie od najgorszych, byle tylko siebie wybielić a reszta przyklaskuje no bo jak to, taka przykładna para... Żeby było jasne NIE POPIERAM zdrad absolutnie, uważam, ze zdradzający to świnie. Najpierw trzeba się rozstać a dopiero później wiązać z kolejną. Nie popieram rozwalania rodziny, zwłaszcza tej w której są małe dzieci dla kaprysu i odmiany. Ale w naszym społeczeństwie każde rozstanie.rozwód to już patologia, a już jak dla związku z kimś innym to wyzwiska od k**ew, szm**arzy i innych obojętnie czy mają po 20, 30 czy 60 lat. Wy też to widzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie tak jest jak piszesz??? Ja pierwsze slysze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie dzialaja szablonowo. A wiadomo ze punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Niestety bardzo wiele rzeczy robi sie bo "co ludzie powiedza". Jak zycie nie raz pokazuje do pouczania, nagadywania, osadzania to sa wszyscy pierwsi , ale jak trzeba pomoc zainterweniowac to przeciez " nie moja sprawa". Dlugo mozna by dewagowac na temat podany przez Autorke i inne pokrewne. Mam swoje lata i zycie mnie nauczylo , ze kazdy przypadek jest inny. Bedzie 100 osob to samo dzialanie ale zupelnie inne pobudki, tok myslenia i okolicznosci. Sama nie chce oceniac, osadzac nie wiem co mnie w zyciu jeszcze spotka jedyne co sie staram to zrozumiec danego czlowieka w okreslonej sytuacji, ale to wymaga wiecej niz " spalenie kogos na stosie" bo tak i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie myślenie to małomisteczkowe:) obecnie znam wiele osób rozwiedzionych, nie każdy ma w sobie siłe odejść z beznadziejnego związku. Żyjemy iluzją, że może coś jutro się zmieni. Niech pije i bije byleby był ... śmichu warte, żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest chyba tak źle jak piszesz, dużo chyba zależy od naszej odporności na opinie innych, bo ludzie zawsze obmawiają się nawzajem. A co do pytania: myślę, że ludzie piętnują to czego boją się dla siebie i wolą wypierać myśl, że nieszczęście może spotkać każdego: lepiej myśleć, że nieszczęście spotyka tylko głupich ludzi, albo tylko grzeszników, albo tylko leni - a ja przecież taka nie jestem więc mogę spać spokojnie. Analogicznie "piętnuje się" np. niepełnosprawnych albo osoby bezrobotne - łatwiej myśleć, że sami są sobie winni niż że to losowy wypadek, który jutro może spotkać i mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z jakiej wioski piszesz?? U nas co 3 rozwiedziony!! Tomasz Lis i Hanną Lis (Smonktunowicz) po rozwodach zostali parą roku!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo ludzie sa poy*****. Katolicki kraj coraz bardziej mnie wqrwia. Wszystko ma byc po bozemu a ksieza zagladaja ludziom do lozek macic i portfeli. Falsz i obluda. Niewazne ze cierpia niewinni nie wolno odejsc od meza i koniec, niewazne ze dzieciak urodzi sie bez mozgu musi sie urodzic i koniec. A jak ktos ciezko zachoruje mowia mu idz sie pomodl a wszystko sie ulozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie tak piętnują? kto kogo wyzywa, bo nigdy się z czymś takim nie spotkałam, a 90% moich znajomych jest po rozwodzie/rozstaniu i mają dokładnie wywalone na to, co o tym sądzą inni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy kto w jakim towarzystwie się obraca. Wśród złodziei złodziejstwo to zaleta. Wśód qrew, qrestwo to norma. 90% znajomych po rozwodach i rozstaniach? ...hmmm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzz zniecierpliwiony
Jedni mają sumienie inni nie. Jedni przestrzegają przykazań boskich inni nie . To cała odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ooo,zniecierpek z kolejną porcja leków wrócił i na rozwodnikach pisze swoj*****aly. Co ma zzzniecierpliwiony sumienie do prawa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie skala rozwodów nie bulwersuje - ostatnio dowiedziałam się o kolejnej znajomej, która przyłapała męża na zdradzie (i wykopała z domu). 10 lat temu jeździliśmy na wakacje dużą paczką - 18 par, z tego wszystkiego na dziś zostało JEDNO małżeństwo, i jedna para mimo zdrady nadal jest razem (ale dla obojga to drugi związek). Inaczej jest w małych miejscowościach, tam ludzie nie dorobili się niczego poza kawałkiem dachu nad głową, nie mają gdzie iść, to i siedzą nadal razem, bo kobita się boi, ze za 1200 zł się nie utrzyma. I tak tkwią razem, warcząc na siebie i czasem wręcz nie znosząc - to jeszcze nie powód żeby ich stawiać na piedestale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×