Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rozstanie w wieku 28 lat

Polecane posty

Gość gość

Wg was mam sobie jeszcze szanse znaleźc kogoś na poważnie, jeśli jestemw miare ladna? Bo szczerze to sie troche podlamałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś śliczna i wszystko jest zupełnie w porządku :) Niepotrzebnie się denerwujesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja w tym wieku zaczęłam się spotykać z chłopakiem, którego znałam pobieżnie jakieś 2 lata. po kilku miesiącach się zaręczyliśmy, 11 miesięcy później zostałam jego żoną i jestem nią od prawie 7 lat. Koleżanka znalazła chłopaka w wieku 30 lat, od 2 miesięcy jest jego żoną. Tak, jest to możliwe, odwagi! Teraz jest dobry czas na poważny związek. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, myśle że raczej ciężko kogoś na poważnie. Widze, że sporo moich koleżanek po rostaniach ma problemy ze znalezieniem kogoś. To zależy jak długo byłaś w zwiazku, co robisz, gdzie pracujesz jak czesto bywasz wsrod ludzi i ilu poznajesz mezczyzn. Wielu facetow dzisiaj po prostu sie nie nadaje do małżeństwa, a Ci którzy się nadają są bardzo wymagający i jest na nich duża konkurecja. Wiem bo widze co się dzieje w moim przypadku, poznaje normalnego faceta to on ma zaraz kilka kobiet do wyboru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie uogólniałabym. Każdy ma swój czas. Rozumiem Twoją pustkę po rozstaniu, lęk, że nie ma przed Tobą szans na związek, ale uważam, że Twoim głównym zajęciem teraz powinno stać się ogarnięcie po starym związku tak, byś była gotowa na nowy związek, bo to jest tak naprawdę najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A u mnie jest odwrotna tendencja. Laski, które się rozstaja z facetami w mniej więcej tym wieku, znajduja sobie jeszcze fajniejszych facetow, szybko wychodzą za maz i sa szczęśliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, jeszcze masz szansę. Ale będzie Ci już troche trudniej niz 20-latce, ja bym powiedziala, ze tak do 32 lat to ostatni dzwonek na zalezienie kogos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szybko wychodzą za maz i sa szczęśliwe x bo wiek ich do tego nagli i swiadomosc ze rownolatkowie wola mlodsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nasz szanse o ile : jeszcze dobrze wyglądasz, coś sobą reprezentujesz oraz jeśli nie wpadniesz teraz w desperacje szukania męża bo faceci to wyczuwaja i zaczna uciekać. Szukaj kogoś, ale powolutku, na luzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, jeszcze masz szansę. Ale będzie Ci już troche trudniej niz 20-latce, ja bym powiedziala, ze tak do 32 lat to ostatni dzwonek na zalezienie kogos tzn masz na myśli kogoś na męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zresztą- moja ciocia co prawda była już mężatką, ale poznała drugiego męza w wieku lat 40, wyszła za maż w wieku 43. Był to slub cywilny bo kościelny juz kiedys brala, ale jak widac mozna, a wcale nie wyglada jakos bardzo mlodo. Znam też ekstremalny przypadek czyli 65 letnia babcie, która była wdowa i co prawda nie poznała meza, ale wyjechała do sanatorium i tam poznała faceta w swoim wieku i zmaieszkali razem na starosc :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:17- ta, kogos na meza bo na niezobowiazujace znajomosci jest pelno chetnych, tylko w tym temacie chyba nie o takich nam chodzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potwierdzam, często kobiety, które były w długich związkach po rozstaniu szybko wychodzą za mąż. Ale nie zgadzam się, że wynika to z desperacji, a raczej ze świadomości siebie, swoich potrzeb i uzyskanych w poprzednich związkach umiejętności budowania związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mieszkacie z facetami bez slubu, rozkraczacie sie przed nimi, to co sie dziwicie ze teraz jestescie same? I jeszcze taki tupet że na męża. Nie wiem jaki frajer się na to zgodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja koleżanka rozstała się z facetem po 4 latach związku, jak miała 31 lat. on miał 28 i to on ja zostawił, a pół roku później już oczekiwał dziecka z inną. moja koleżanka cieżko to przeżywała, ale dała radę. rok później kogoś poznałą, najpier dosć długo tylko ostrożnie "kumplowanie się" potem związek. są teraz razem 3 lata i ona wlaśnie oczekuje dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuje Kochane za otuchę :* Wiele to dla mnie teraz znaczy, nawet kilka takich słow z neta...Bo w ralu moja przyjaciółka już chyba ma dośc wysluchiwania moich placzy :P Mam nadzieję, ze się nie poddam i jeszcze mi się powiedzie w życiu. Bo narazie to jest mi bardzo ciezko, ale staram sie jako trzymać. Tak myślę, pomimo tego, że bardzo mi szkoda tego związku bo po kilku latach pojawia się ogromneprzywiązanie i w ogole, ze moze i dobrze sie stało bo ten zwiazek nie rokował najlepiej. Ale nie zmienia to faktu, ze ciezko mi jest i to bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś ty chcesz zeby ktos Cie poslubil czy tylko tak zwiazek bez zobowiazan?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli Cię stać - idź do psychologa. Naprawdę skrócisz sobie czas "żałoby" i właściwie się ustawisz.Czasem parę sesji wystarczy, żeby sobie to dobrze poukładać. Najważniejsze, żeby nie wpaść w spiralę rozpamiętywania. I koniecznie (brzmi to jak banał, ale NAPRAWDĘ działa) znajdź sobie zajęcie i postaw szczególnie na aktywność fizyczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda czasu i energii na "bez zobowiązań". Nie piszę związek bo to jest układ a nie związek. W dodatku jednostronny, bo mężczyzna zazwyczaj oczekuje od kobiety, ze będzie dla niego na wyłączność natomiast on... będzie ja bz.... - jak mu się zechce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś to Ty Autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:08- Nie to nie ja byłam. Ale uważam tak samo :) Już nie chcę związków bez zobowiązań, już bym chciała założyć rodzinę, a przynajmniej najpierw poznać kogoś na poważnie... Ten mój ostatni związek też nie był bez zobowiązań. nawet planowaliśmy wspólną przyszłość, nawet on mówił o dzieciach.. Ale się rozsypało. Stopniowo się ode mnie oddalał, pisał z kimś ciągle smsy i nie chciał żebym je zobaczyła, stał się dla mnie nieprzyjemny, więc może poznał kogoś...Nie było oficjalnego zerwania, ale tak czuję, ze to już koniec. Ciężko mi, kilka lat temu na pewno byłoby mi łatwiej, ale muszę być silna mimo wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej napiszę ci prawdę - wcale nie będzie łatwo ci kogoś znaleźć. Człowiek w takim wieku ma swoje wymagania, a kandydatów nie będzie wielu. I w dodatku większość z nich nie będzie chciała poważnego związku, bo faceci chcą się wyszumieć przynajmniej do trzydziestki. Będziesz musiała sama się sporo postarać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wcale nie mam wygórowanych wymagań... Może być to rozwodnik nawet, byle by mi się w miare podobał, byle by był kulturalny, np. nie pił za dużo, byc w miare ogarniety w zyciu. Nie musi byc nie wiem kim itd. Wiem, że będzie mi trudniej niż wcześniej, ale postaram się... mam takie poczucie, ze to może mój ostatni dzwonek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś ZZZ Wiec po co od razu z nim zamieszkalas i zaczelas uprawiac seks skoro chcialas czegos wiecej. Tak to sie zawsze konczy. Cos co dostaje sie bez wysilku nie jest tak cenione. Jesli musisz sie o to starac jest inaczej i to dziala w 2 strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:57- nie od razu z nim zamieszkałam, ale masz w sumie rację... na początku musiał się o mnie starac, a potem juz nie i może miał mnie już potem bo było mu tak wygodnie..w kazdym razie ja wiazałam z nim plany, on niby mowil, ze tez, nawet chcial zebym odstawiła tabletki i zaszla... Ale ja wolalam z tym poczekac do slubu do ktorego z kolei on nie bardzi garnał ( nie wiem dlaczego?) i tak to sie skonczylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli jestes ladna i calkiem normalna z achakteru nie masz nalogow itd to jest szansa plus duze miasto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jaki typ mezczyzny szukasz? Czego od neigo oczekujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm, jaki typ.. Raczej starszego ode mnie kilka lat (choć to nie jest jakiś bezwględny wymóg, gdyby był w moim wieku lub młodszy ze 2 lata to też by było ok), nie wymagam mega przystojniaka, choć mnie osobyście musiałby się podobać i coś w sobie mieć, inteligentnego żeby było z nim o czym porozmawiać, mającego własne zdanie i jakieś zainteresowania, odpowiedzialne, troskliwego, zaradnego ( nie musi być bogaty, ale jednak żeby zarabiał na tyle dobrze żebym nie musiała go utrzymywać czy tam się dokładać do niego), kulturalnego... I to chyba tyle. Może być rozwodnikiem, może nawet mieć dziecko z poprzedniego związku (choc wolałabym żeby nie miał). Trochę dzisiaj mam lepszy humor, choc generalnie jestem w dołku od jakiegos tygodnia... Ale już zaczynam sie godzic z tym, ze to pewnie koniec. W ogóle teraz u mnie wszystko zaczyna sie od nowa, zmieniam miasto, pracę ( o zgrozo właśnie dla niego zmieniłam miasto i przeprowadzam się tam gdzie on mieszka bo to miało być dla niego wlasnie) , no ale teraz już musze w tych zmianach wytrwac, jakby juz nie mam innego wyjscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Fajnego" mialas faceta- dziecko by zrobil, i sama wychowuj, bo on zaspokoiby swoją potrzebę prokreacji, i dalej byłby kawalerem. Nie załamuj się, trafisz na czułego i odpowiedzialnego męzczyznę, juz teraz wiesz, czego pragniesz i oczekujesz w związku. Pozdrawiam i życzę szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten mój facet( byc może juz były) spełniał wiele tych cech, ale niestety miał też wady np. nie trszczył się o mnie, chciał zebym była "kura domowa", nie podobało mu się, ze chcę się rozwijać zawodowo, za wszystko mnie krytykował, nawet za to co moim zdaniem było niesłuszne, flirtował z innymi kobietami :O Miał też swoje zalety bo był odpowiedzialny, towarzyski, dobrze sie ze mna dpgadywał jeśli chodzi o wspolny jezyk, lubił zwiedzać tak jak ja, potrafił być czuły i kochajacy ( ale nie zawsze), myslał o założeniu rodziny na serio Tylko jemu nie bardzo podobało sie to, że ja chcę w związku równego podzialu ról. Nie podobało mu się, ze chcę pracować, czy iść na kolejne studia zaoczne, dla niego to było bez sensu. Chciał żebym teraz, natychmiast zachodziła w ciażę, bo inaczej koniec. bez ślubu bez niczego. Proponował, że nie muszę pracowac, ze jak sie zajme domem to mnie będzie utrzymywał. tyle, ze ja nie chce być zależna od faceta całe zycie, nie wyobrażam sobie tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×