Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

julneth

Nauka języka obcego dla dziecka

Polecane posty

Gość gość
Ja zapisałam na kurs angielskiego gdy córka skończyła 3 latka obecnie moja córka(8lat) ma w 1 palcu angielski ale od praktycznie urodzenia miała kontakt z tym językiem bo ciocia 2 języczna czym wcześniej tym lepiej a ile twoje dziecko ma lat jak można spytać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Im wczesniej tym lepiej. Tylko trzeba dopasowac technike nauczania do wieku dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja zawodowo zajmuje sie nauka jezyka niemieckiego (http://unitalent.pl), mam dwojke wlasnych dzieci i jestem zdania, ze nauka jezyka obcego przed 8-10 rokiem zycia to strata czasu, energii, zeby nie powiedziec wiecej. Wszelkie teorie i mity o tym, jak to dziecko sie oslucha, jak mu wejdzie w krew dany jezyk mozna miedzy bajki wlozyc. Kiedy robi sie bardziej swiadome, w 2 tygodnie trwale uczy sie wiecej, niz przez kilka lat wczesniej przez x godzin zajec w przedszkolu. Takie sa fakty i ciezko z tym dyskutowac. Co innego, jak tu ktos pisal w komentarzu, obcojezyczna czy dwujezyczna ciocia, to zupelnie co innego, bo to jest mozliwosc nieustannego kontaktu dziecka z obcym jezykiem. Ale to nie ma nic wspolnego z popularnie realizowana nauka w w wieku przedszkolnym w postaci nawet kilku godzin tygodniowo. Zabawa moze to jest (jesli nauczyciel jest zabawny ;), ale niewiele poza tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje nie chodzi bo mnie nie stać, nie mam 500+

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, w jakimś stopni się zgadzam z poprzednią wypowiedzią tyko że nie można wszystkich do jednego worka wsadzić, niektóre dzieci słowa nie powtórzą bo nie dorosły do tego psychicznie bo jest za wcześnie a inne same będą chciały się uczyć i my rodzice to wyczujemy czy posyłać czy jeszcze nie ale jak już przyjdzie odpowiedni moment to bardzo dobrą opinią cieszy się http://www.yourchoice.edu.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W dzisiejszych czasach ważne jest to, żeby położyć nacisk na naukę języka u dziecka. Moja córeczka w tym momencie chodzi do szkoły językowej www.topschool.pl w Warszawie i jeżeli chcecie by wasze dzieci naprawdę się uczyły języka to polecam wam to miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja postanowiłam posłać swoje dziecko do Polsko-Angielskiej szkoły podstawowej www.teczoweabecadlo.pl Tam uczy się języka bardzo szybko i wiem, że w przyszłości mu się on przyda. Polecam ich wszystkim z okolic Stargardu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka chodzi na lekcje języka angielskiego od 3,5 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że ok 3 lat jak najbardziej można zacząć taką naukę. Oczywiście początkowo w formie zabawy. Ja moje dziecko zapisałam do szkoły językowej www.instytutenter.pl. Bardzo szybko przyswaja wiedzę i widzę u niego spore postępy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem tak. Pracowałem w Polsce za marne grosze, kumpel załatwił mi prace za 9000zł miesięcznie ale angielskiego nie znałem i sie bałem jechać bo wiecie jak to w pracy jest, żona kupiła mi kurs z tej strony https://leadn.pl/p_uri/PnWjgqpZzmQrR014JAOa/e5kqy7h/?parametr= szczerze nauczyłem sie mówić komunikatywnie w 7 dni ale naprawdę zapieprzałem bardzo dobry kurs polecam oczywiście w pracy było ok i sobie dałem rady co ułatwiło mi to życie i miej stresu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety nauczyciele jezyka w przedszkolach itp nie znaja na ogól idealnie jezyka, maja kiepski akcent, a to potem pokutuje juz zawsze. wiecej szkody niz pozytku. Co innego dziecko dwujęzyczne, ze stalym kontaktem z obcokrajowcami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zawsze jest dobry pomysł, dziecko chłonie jezyki jak gąbka :) ja jeszcze zapisałam córke na rytmikę, może znajdzie w sobie pasję do muzyki i bedzie na czymś grała, kto wie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma się co oszukiwać, dziecko owszem, chłonie jak gąbka, ale czy świadomie? Jeśli nie mieszka za granicą, nie ma rodzica obcojęzycznego itp. to lepsze efekty będą dopiero w wieku szkolnym, tak jak to ktoś już wyżej napisał. Samo nauczenie się piosenki czy wierszyka po angielsku to najczęściej paplanina bez zrozumienia. Mam znajomych, których syn chodzi do przedszkola z "wykładowym" angielskim. Snobizm i tyle - chłopiec nie umie nawet ze słów wierszyka wyodrębnić poszczególnych słów i nie wie, co znaczą (np. yellow - to chyba jednak podstawy...).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi synowie [obecnie 14 i 10 lat], mieszkamy w Polsce, znają doskonale 3 języki polski, niemiecki i francuski i jeszcze trochę angielskiego [to już 4 język] W tych językach dość swobodnie mówią, czytają i nieco gorzej piszą [ale nie w polskim], angielski straszny, chociaż mają dobre oceny. Ja i mój mąż nieco po niemiecku mówimy , tyle, ile nauczyliśmy się jeżdżąc na wakacyjne saksy do Niemiec, czyli coś w rodzaju "Kali lubić osioł. Francuskiego też trochę liznęliśmy, angielskiego za bardzo nie kumamy, chociaż uczyliśmy się kilka lat. Gdzie się tych języków dzieci nauczyły? Polski - wiadomo Niemiecki - do opieki nad dziećmi ,młodszy miał niespełna rok,zatrudniłam starszą panią, pochodziła z Mazur, ona strasznie kaleczyła język polski, ale biegle mówiła po niemiecku, kobieta cudowna, ciepła, rodzinna, ale samotna. Pozwoliliśmy jej rozmawiać z dziećmi po niemiecku. A francuski? męża siostra zakwaterowała w naszym domu dwoje swoich dobrych znajomych, studiujących Francuzów. Mieszkali u nas prawie 5 lat, dzieci miały z nimi codzienny kontakt. Francuzi wrócili do kraju, ale kontakt nadal mamy, Mazurka nadal mieszka z nami. A angielski? Dzieciaki uczą się w przedszkolu i szkole kilka lat [mój starszy już 10 lat], owszem, danie w restauracji potrafią zamówić, zapytać jak się czujesz, nawet u lekarza jakoś sobie poradzą, ale swobodnie z anglikiem nie są w stanie porozmawiać na dowolne tematy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poznaję niemiecki stopniowo przez Tomka Zalewskiego. Miałam styczność z jego materiałami na FB, później na YouTube i na końcu e – booka ściągnęłam za darmo. Przekonał mnie tym do siebie. Dzieli się wiedzą bezpłatnie, a płatny kurs prowadzi na wysokim poziomie. Nie boję się wyjazdu za granicę, który mnie czeka prawdopodobnie za 2 lata, być może na stałe. Już musiałam się zacząć uczyć, a to był najlepszy wybór w krajowej sieci na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piiiiiina
Moje maluchy chodzą na angielski do szkoły Berlitz, Antek ma 5, Kuba 10 i oboje chodzą na zajęcia grupowe, mniej więcej ze swoimi rówieśnikami. Na pierwszych dwóch zajęciach musiałam zostać z młodszym, żeby się przekonał... bardzo mi się spodobał program i sposób prowadzenia lekcji, chłopcom tak samo i teraz już chętnie oboje śmigają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fisskas
Pi School to bardzo fajna szkoła. Moje dzieci tam chodzą i widzę postępy – chętnie się uczą angielskiego i widzę ze im to frajdę sprawia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oleckaa

Ja poszłam o krok dalej i zapisałam moją Monikę do polsko-angielskiej szkoły Edison w Warszawie. Placówka cieszy się dobra renomą, oferuje wysoki poziom nauczania i dużo zajęć dodatkowych. zaangażowana kadra pedagogów, która stara się indywidalnie podchodzić do każdego z uczniów, W szkole panuje miła i rodzinna atmosfera, nie ma tzw wyścigu szczurów co też jako rodzic bardzo sobie cenię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wariunka

tu ważny jest czasm gdy dziecko po raz pierwszy styka się z językiem obcym. Moim zdaniem najlepszy jest okres przedszkola, gdy dziecko chłonie wiedzę jak gąbka. Widzę po moim synu, że ta nauka przychodzi mu teraz nadzwyczaj łatwo co bardzo mnie cieszy 🙂 pewnie sporo zalezy też od placówki, do jakiej chodzi dziecko. My wybraliśmy Te Vizję w Gdańsku i szczerze to miejsce polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jenna

Ja bardzo sobie chwale szkołe pi school – moja córka tam się uczyła, wiele się nauczyła ale przede wszystkim zdała bardzo dobrze egzaminy. A na tym jej i mi najbardziej zależało. Jak dla mnie jest to jedna z lepszych szkół!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cb56

Co wy z tym chłonięciem jak gąbka? Ja zaczęłam uczyć się niemieckiego dopiero w 6 klasie i tak mi się spodobało, że stało się to moją pasją i sposobem na życie. Teraz niby wszyscy od kołyski uczą się angielskiego i wcale ten poziom u uczniów w szkole nie jest aż tak wysoki, jak powinien być. Każdy coś tam liznął i coś tam kojarzy, ale czy ta znajomość języka jest faktycznie taka solidna? A dlaczego? Bo wielu nauczycieli jest kiepskich, wiele metod nieefektywnych, poza tym nie każdy ma takie zdolności, by łatwo sobie przyswajać obcy język. Większość dzieci, które w przedszkolu mają angielski, nie umie się w tym języku porozumieć, bo uczy się go nieświadomie, nie używa na co dzień w typowych sytuacjach życiowych. Co z tego, że umie powiedzieć wierszyk albo wyklepać listę kolorów? Zupełnie inna sytuacja jest, gdy np. dziecko mieszka za granicą, ma rodzica obcokrajowca, wtedy uczy się języka naturalnie,ale ta godzina-dwie w tygodniu w rzeczywistości nic nie dają w przypadku dzieci, które mieszkają w środowisku polskojęzycznym i w Polsce. Nie ma co się oszukiwać i leczyć w ten sposób własnych kompleksów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Orri

no nie jest to łatwa sprawa, ale wiem że dobra szkoła także robi robotę - ja chodziłam do Pi School no i stwierdzam że faktycznie jest to porzadna szkoła i uczą dobrze. także moim zdaniem warto zainwestować w porządne kursy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianaholc

wariunka mam dokładnie takie samo zdanie na temat nauki języków obcych. Co więcej sama poważnie zastanawiam się nad tym czy nie przenieść dziecka do tego przedszkola Te Vizja ( obecnie chodzi do placówki publicznej ale jednak to nie to na czym mi zależało). Tu kusi mnie przede wsystkim ta rozbudowana oferta zajęć dodatkowych. Nie ukrywajmy, czesne też jest bardzo rozsądne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaga35

Oczywiście, że nie wszystkie dzieci przyswajają wiedzę w tym samym tempie i że trafiają się beznadziejni nauczyciele/słaby program. Rzecz w tym, że maluchy mają po prostu predyspozycje fizyczne, które mogą wpłynąć na lepsze i szybsze zrozumienie języka, osłuchanie się. Moi dwaj synowie chodzą na lekcje do Berlitz, młodszy na angielski a starszy na francuski. Nie dość, że podobają im się zajęcia, to widzę także rezultaty w szkole - kartkówki, sprawdziany... 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość badd

Ceny profesjonalnie zorganizowanych wyjazdów językowych dla dzieci i ogólnie całą ofertę kursów zakwaterowania zwiedzania itd. masz na lingwista.com.pl. Jeszcze jak sama byłam nastolatką to mnie rodzice wysłali na taki obóz językowy do Londynu przez tę samą firmę, także miałam ich sprawdzonych ,wiedziałam jakiej jakości obsługi się spodziewać i się nie zawiodłam.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że najlepiej zacząć od prostych zabaw i gier logicznych. Możesz także zapisać dziecko do szkoły językowej. Tam wraz z rówieśnikami znacznie szybciej podłapie podstawy języka. Mój syn chodzi od roku do szkoły www.instytutenter.pl i widać u niego znaczne postępy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×